10-01-2021, 03:39 AM
Rue Frye
Data urodzenia
2003/03/27
Dom i klasa w Hogwarcie
Ravenclaw, VI
Status krwi
50%
Status majątkowy
Średni
Miejsce zamieszkania
Anglia, Brighton
Orientacja
Biseksualna
Wizerunek
Lindsey Stirling
Freeform
Córkę starała się wychować na kobietę silną i niezależną jak ona sama. Uczyła od dziecka, że trzeba po sobie sprzątać, że odkłada się rzeczy na miejsce, używa się zwrotów grzecznościowych. Przy tym zawsze były niezwykle blisko z matką.
➤ Pewnego dnia do ich drzwi zapukał nie kto inny, a nie jaka Pheobe Reynolds - kolejna kobieta oszukana przez tego samego mężczyznę, który zdradzał Lucindę. I skoro to z nią zdradził ją mąż, powinna była jej nawtykać, prawda? Tak chyba się robi.
Ale nie. Zaprosiła ją na herbatę by porozmawiać o tym jakim skurczysynem jest Ronald. Szczególnie, że obie zostały niemal tak samo oszukane. Podczas gdy matki się przez to zakumplowały, dziewczynki poznawały jak to jest mieć rodzeństwo. Ostatecznie obie świetnie się dogadywały. Rue, nauczona dzielić się i być grzeczną, nie prowokowała konfliktów, choć umiała powiedzieć jasno jeśli coś było nie tak. Obie panie i dzieci były też czarodziejami więc nie trzeba było się z niczym ukrywać.
➤ Od dzieciaka Rue miała duże skłonności do chęci pomagania ludziom. Zabawy w pielęgniarkę czy lekarza, bandażowanie nóżek pluszakom, to była dla niej świetna zabawa. I gdy w końcu znalazła się w Hogwarcie, była zdeterminowana by nauczyć się jak najwięcej i chłonęła wiedzę jak gąbka. Chciała być medykiem, to było jej marzenie.
➤ Kiedy była po czwartej klasie, przydarzył jej się tragiczny wypadek. Kochała eliksiry, zatem z matką często same warzyły różne mikstury, tak by nie zapomniała niczego podczas przerwy od szkoły. Gdy jednak pewnego dnia Rue sama warzyła eliksir, coś poszło nie tak, bardzo nie tak. To był wypadek gdy matka wyszła na chwilę z pokoju, a Rue układała składniki żeby nie miały bałaganu na stanowisku. Sama nie wiedziała jak to się stało, że niechcący przewróciła jej się buteleczka z jednym z nich, wylewając się prosto do nieskończonego wywaru. Minęła ledwie sekunda kiedy nastąpił wybuch. Matka przybiegła natychmiast i wkrótce były już w szpitalu opatrując rany. Wszystko zdawało się dziać sprawnie i miało być w porządku... Nie przewidziała jednak, że w związku z tym gdy otworzy oczy, spotka ją prawdziwy szok. Widziała ledwie plamy, poszarzałe kolory, nic więcej. Została w szpitalu, jednak pomimo wszystkich możliwych prób, nie udało się jej pomóc. Była odtąd niewidoma.
➤ Lucinda długo szukała pomocy i naprawdę ciężko im obu było przez to przejść. Rue płakała razem z nią gdy o tym pierwszy raz rozmawiały, ostatecznie jednak z czasem pogodziła się z tym, że teraz tak już będzie, póki nie znajdą rozwiązania. Zaczęła uczyć się żyć bez wzroku. Poruszać po pokoju, po domu, po podwórku, coraz dalej bez towarzystwa, a jedynie z kijem i własną pamięcią. Matka zapisała ją na zajęcia czytania brajla, by mogła być bardziej niezależna. Kupiła jej nawet pióro samopiszące jakby w razie potrzebowała, do czegokolwiek, by mogła móc.
➤ Rue ominęła piątą klasę by nauczyć się żyć z brakiem wzroku. Rok później z matką podjęły decyzję o powrocie do nauki. W ścisłym porozumieniu z dyrekcją szkoły Rue została zwolniona z Astronomii, oczywiście, oraz ze Starożytnych Run. Poza tym miała nieco taryfy ulgowej, jako że na eliksirach przygotowywano jej składniki tak, by mogła sama je odnaleźć i dodawać do wywaru. Podręczniki Lucinda kupiła napisane brajlem by mogła z nich korzystać. Wszystko zapowiadało, że mogła wrócić i była szansa, że nie będzie miała zbyt przerastających ją trudności. I tak oto wróciła do szkoły, uśmiechnięta jak zawsze, pewna siebie, radosna… I w dziwnych ciuchach, niedopasowanych, nieco szalonych. I fryzurze też niecodziennej.
➤ Wygląda raczej uroczo i niewinnie. Ma ciągle dziwnie uczesane włosy, bo robi cokolwiek, a że nie widzi to wychodzi nieraz mocno spontanicznie - poza tym lubi je farbować, choć nie może tego zobaczyć, i strzyc w dziwne sposoby, choć tu też po prostu wierzy, że ktoś szanuje jej wizję i przycina włosy tak, jak lubi. Nie jest wysoka, ale zupełnie jej to nie przeszkadza. Nie lubi i nie nosi obcasów, zawsze trampki lub buty z wysokimi cholewkami, a jej stroje są często dobrane mocno kontrastująco, a nawet zupełnie nie pasująco. Ale co za różnica, skoro nawet nie wie co ma na sobie? Faktem jednak jest, że jej ulubionym strojem są sukienki.
➤ Jest w większości uśmiechnięta i przyjazna, jednak co może być nieoczywiste i dziwić, nie ma zupełnie problemu z przeklinaniem. To nie tak, że klnie jak szewc, ale wtrąca słówka niecenzuralne, co przy jej niewinnym wyglądzie i uśmiechu jest ciekawym kontrastem. Jest romantyczką, która nie patrzy na wygląd (naturalnie), a na charakter. Po tylu książkach, ile przeczytała, zdecydowanie ma wiele wizji romantycznych momentów, spotkań, gestów. Jest przy tym dość prostolinijna, mówi co myśli, tłumacząc się przy tym, że nie będzie odbierać sobie tego prawa, skoro już i tak część ma odebranych.
➤ Kocha się śmiać, a ironiczne poczucie humoru nie jest jej obce. Często sama żartuje z własnej ślepoty, odbierając przy tym niemiluchom możliwość sprawienia jej przykrości. Zwyczajnie już nie jest załamana swoją przypadłością, tak długo, jak ma nadzieję na cofnięcie krzywdy.
➤ Jest słońcem na ziemi. Kocha taniec, a odkąd straciła wzrok, świadomość ruchów ciała stała się dla niej czymś oczywistym i mocno rozwiniętym. W związku z tym można powiedzieć, że wymiata na parkiecie, choć nie jest to ot jakiś tam taniec - kocha łączyć nowoczesne rytmy z klasyką, puszczając w domu z mugolskiego sprzętu dziadków najnowszą muzykę. Kiedyś kochała czytać książki, fantastyczne, obyczajowe, wszystkie. Teraz niestety musi szukać takich “dla siebie”, a to jest trudne. Od małego ma naturalny talent do śpiewu, jednak poza śpiewaniem pod prysznicem czy do gotowania lub tańca, nie korzysta z głosu. Lubi, ale nie chce nic więcej z tym robić, choć niewątpliwie można jej pozazdrościć strun głosowych.
➤ Jest praktycznie niewidoma (porównanie).
➤ Kocha taniec, często to robi, a brak wzroku jej nie przeszkadza. Głównie łączy taniec nowoczesny z klasycznym.
➤ Głos też ma ładny i lubi sobie podśpiewywać. Nie kosztuje jej to wysiłku, ma naturalny talent, jednak nie wiąże z tym przyszłości, ot lubi i czasem korzysta. Jednak nie da się nie zauważyć, że szkoda jest daru, któremu pozwala “być”.
➤ Kocha spacery na świeżym powietrzu, ale sama boi się zgubić więc jest zmuszona szukać przyzwoitek.
➤ Jej marzeniem od zawsze było pomaganie ludziom - chciała pracować w szpitalu Św. Munga. Niestety teraz ma nieco trudniej na tej drodze, ale nadal uczy się pilnie.
➤ Wraz z matką wierzą, że jeszcze uda się wynaleźć albo odkryć antidotum, które zwróci jej wzrok.
➤ Uwielbia kwiaty, a jej ulubionym jest czerwona róża.