Witaj! Logowanie Rejestracja
Zaloguj się
Login:
Hasło:
Nie pamiętam hasła
 
Mechanika
1
2
3
Spisy
a
b
c
  • Logout
Phoenix Feather › Departament Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów › Tematy Postaci › Informatory
1 2 Dalej »


Tryby wyświetlania wątku
Aurora Flosadóttir
Aurora Flosadóttir
Hufflepuff
Hufflepuff 75%
Klasa VII 17
zamożny Bi
Karta postaci
Kuferek

Pióra: 45
#1
03-02-2021, 09:54 PM
Aurora Flosadóttir


Informacje
Wzrost: 170cm
Waga: w normie
Bogin: otaczająca ją ciasna klatka
Patronus: smok
Teleportacja: nie
Posiadane zwierzę: -
Zgoda na wyjście do Hogsmeade: tak
Choroby i alergie: czy lunatykowanie to choroba?
Cechy charakterystyczne: cała Aurora jest bardzo charakterystyczna: charyzmatyczna, kolorowa, rozgadana, wszędzie jej pełno i kojarzą ją chyba wszyscy; lubi opowiadać, lubi towarzystwo i uwagę, lubi imprezować i lubi łamać szkolny regulamin

Członkowie rodziny
Einar Flosason: 100%, magizoolog, badacz smoków; choć pochodzi z niewielkiego islandzkiego rodu magicznego, gdzie północne wiatry ochładzają temperament, to z powodzeniem można by uważać go za południowca. Choć nie jest człowiekiem wybuchowym, to potrafi być bardzo stanowczy. Tak jak wielu członków jego rodu, tak i Einar chce rozsławić nazwisko w społeczności magicznej, choć podchodzi do tego w zupełnie inny sposób, niż pozostali. W czasach szkolnych udało mu się dostać na program wymiany uczniów z latynoską szkołą magii Castelobruxo, gdzie mógł zgłębiać tajniki wybranego przez siebie kierunku. To właśnie tam, w złotym budynku przypominającym świątynię majów ukrytym w sercu amazońskiej dżungli, poznał swoją przyszłą żonę - temperamentną Brazylijkę o takich samych upodobaniach naukowych. Po ukończeniu edukacji w Hogwarcie wrócił do Brazylii, gdzie dostał wspaniałą ofertę stażu i dalszej nauki w świecie tropikalnej fauny i flory. I oczywiście wrócił dla Lourdes. Obydwoje zdecydowali się poświęcić badaniom lokalnej natury magicznej, zdobyć doświadczenie i wiedzę, a następnie rozpocząć podróż po świecie w celach badawczych - mieli możliwość pracy z rzekomo emerytowanym Newtem Scamanderem, kiedy to na początku lat dziewięćdziesiątych prowadził badania nad Ognistymi Ślimakami właśnie w puszczy amazońskiej. Choć fascynują go wszystkie zwierzęta, to szczególnie upodobał sobie smoki i duży zakres jego badań podlega właśnie smokologii. Narodziny córki były przełomowym momentem w jego życiu nie tylko dlatego, że został ojcem. Przyszła na świat, kiedy w końcu drzwi ekspedycji międzynarodowych stanęły przed nim otworem. Po zakończeniu międzynarodowego projektu, do którego został zaproszony przez Ministerstwo, wraz z żoną podjęli decyzje o próbach otwarcia sanktuarium dla wielu magicznych stworzeń, które z różnych przyczyn nie przetrwałyby na wolności. Proces wciąż jest w toku, jak do tej pory w skład uratowanych zwierząt wchodzi kilka kugucharów, niewidomy niuchacz i niemy wozak - z początku podejrzewany o bycie regularną, przerośniętą fretką.
Lourdes Alves da Silva: 50%, magizoolog; Brazylijka z dziada pradziada, najprawdopodobniej wywodząca się od rodzimych plemion Amazonii, co mogłaby sugerować jej uroda. Pochodzi z mieszanego małżeństwa czarodzieja z mugolką. Absolwentka południowoamerykańskiej szkoły magii Castelobruxo, wyspecjalizowana przede wszystkim w magizoologii i z bogatą wiedzą w dziedzinie ziołologii. Pasjonatka wszystkich możliwych zwierząt, temperamentna kobieta o niepozornym wyglądzie i bardzo liberalnym podejściu do życia. Uwielbia eksplorować, badać i odkrywać, podróże uważa za najbardziej edukujący styl życia. Narodziny córki były dla niej nieomylnym znakiem, że oto wkroczyła na zupełnie nową ścieżkę życia. Nie zrezygnowała z podróży i wypraw, o których tak z mężem marzyli. Wręcz przeciwnie - obydwoje z wielkim entuzjazmem angażowali się w nowe projekty. Z powoli rosnącą Aurorą noszoną w chuście przez rodzicielkę. Może i wiele osób uznałoby ją za szaloną, ale Lourdes uważała, że możliwość dorastania i rozwoju w bliskości z naturą da dziecku to, czego nigdy nie byłoby w stanie doświadczyć zamknięta w domu.

Zgody

Zgoda na interwencję MG w życie postaci:
- bez uszczerbku na zdrowiu: TAK
- z chwilowym uszczerbkiem na zdrowiu: TAK
- z trwałym uszczerbkiem na zdrowiu: TAK
- z chwilowym uszczerbkiem na psychice: TAK
- z trwałym uszczerbkiem na psychice: TAK
- aktywnie w obecnie prowadzonych wątkach: TAK
- porwanie postaci: TAK
- porwanie członków rodziny postaci: TAK
- zabicie członków rodziny postaci: TAK
- użycie członków rodziny w tle fabularnym: TAK
- nieoczekiwaną korespondencję od rodziny: TAK

Triggery: -
Szukaj
Mistrz Gry
Administrator
Ravenclaw 0%
Klasa I
b. ubogi
Karta postaci
Kuferek

Pióra: 9
#2
15-10-2023, 02:46 AM
29.10.2020

Podczas czwartkowych zajęć uczniowie VII roku przykładali się do rzucania nowopoznanego zaklęcia. Wydawałoby się, że na tym etapie nauki nie ma już miejsca na zbyt duże błędy, jednak uczniowie Hogwartu zawsze należeli do zdolnych - a przynajmniej wystarczająco, aby zaskakiwać profesorów za każdym razem, kiedy udawało się im uśpić ich cierpliwość iluzją swojej kompetencji. Oczywiście zasada ta nie dotyczyła wszystkich osób. Niektórzy z pewnością na pewno byli prawdziwie kompetentni i prawdopodobnie tylko dzięki nim nauczyciele nie postanowili uciec z zamku podpaliwszy uprzednio wszystkie materiały dydaktyczne, jakie okazały się bezsilne wobec bezmyślności.
Aurora, choć mogła mieć na sumieniu pomniejsze załamania części kadry szkoły magii i czarodziejstwa, przynosiła mimo wszystko więcej nadziei niż zmartwień. Może nie ze względu na swoje pomysły, wiedzione bogatą kreatywnością, ale jej umiejętności i predyspozycje z pewnością nie należały do części problemu.
Problemem był tamten uczeń w drugiej części sali, którego niestety nie udało się namierzyć po całym wydarzeniu, a z jakiegoś powodu nie chciał przyznać się do powalenia Aurory bliżej niezidentyfikowanym zaklęciem. Nie mogła wiedzieć, czy podpadła mu w jakiś sposób, jednak w rzeczywistości był to nietrafiony ruch różdżką, który nie tylko spowodował rzucenie błędnego zaklęcia, ale też skierowanie go ku niczego niespodziewającej się Puchonce. Na szczęście nie stało się nic poza chwilowym oszołomieniem. Przynajmniej tak zdawało się Aurorze w pierwszym momencie...

Wykonaj rzut kością d20.

Kliknij, jeśli wynik jest parzysty
Gdy wszyscy dookoła zauważyli efekt, byli pewni, że włosy Aurory stanęły w płomieniach. Nie pomyśleli o tym, że w rzeczywistości to one stały się ogniem i wcale nie krzywdziły tym swojej właścicielki. Kilka osób rzuciło się na pomoc, tylko po to, by zaraz uświadomić sobie, iż włosy były całkowicie nieszkodliwe dla samej Puchonki... W przeciwieństwie do nich samych. Komuś udało się nawet sparzyć w bezsilnych próbach ugaszenia małego pożaru.

Efekt utrzymuje się przez tydzień fabularny (w tym przynajmniej jeden wątek), lub dwa kolejne wątki fabularne (do wyboru). Płomieni nie da ugasić się wodą, ani znanymi zaklęciami. Choć ogień nie robi Aurorze krzywdy, każdy inny może się poparzyć, a łatwopalne materiały mogą zająć się ogniem.

Kliknij, jeśli wynik jest nieparzysty
Wszystkim, włącznie z Aurorą, wydawało się że mimo wszystko Puchonce nic się nie stało. Ktoś jednak zdecydował się zapytać się, czy aby na pewno. Aurora z kolei, ku własnemu zaskoczeniu, stwierdziła, że owszem, stało się. Nie miała najmeniejszego pojęcia, dlaczego, jednak wkrótce musiała przyzwyczaić się, że każda z jej odpowiedzi, była kłamstwem.

Efekt utrzymuje się przez jeden kolejny wątek fabularny i niestety jest on nie do obejścia - Aurora być może nie chce nawet kłamać, jednak bez względu na to, co mówi, komunikuje niewerbalnie, jak również pisze stanowi jedno wielkie kłamstwo, a ona sama nie rozumie, dlaczego decyduje się tak zachowywać.
Szukaj
« Starszy wątek | Nowszy wątek »


Skocz do:

  • Kontakt
  • Phoenix Feather
  • Wróć do góry
  • Wersja bez grafiki
  • Oznacz wszystkie działy jako przeczytane
  • RSS
Aktualny czas: 16-06-2025, 12:09 AM Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Theme Crafted by Rooloo
Tryb normalny
Tryb drzewa