09-03-2021, 07:15 PM
Quentin Wood
Data urodzenia
18 stycznia 2002
Dom i klasa w Hogwarcie
Slytherin VII
Status krwi
Czysta
Status majątkowy
Bogaty
Miejsce zamieszkania
Wielka Brytania/Londyn
Orientacja
Biseksualny
Wizerunek
Bill Skarsgård
Freeform
Quinn jest nieprzeciętnie wysokim młodym mężczyzna, mierzącym dokładnie 196 centymetrów wzrostu i ważącym nieco ponad 80 kilogramów.
Chłopak nie jest typem mięśniaka, ma raczej atletyczną budowę ciała, jednakże nie można zarzucić mu bycia chudzielcem. Ma dość widocznie zarysowane mięśnie ramion i brzucha, które czasami zdarzy mu się wyeksponować poprzez bardzo dopasowane koszulki lub koszule, które swoją drogą są dość częstym elementem stroju młodzieńca. Wood jest posiadaczem rozbudowanej klatki piersiowej, wąskich męskich bioder i długich mocno zbudowanych nóg, które mogły tworzyć mylną aluzje biegacza.
Quinn ma pociągłą, szczupłą twarz o jasnej gładkiej skórze, którą jednak szpeci niezbyt głęboka blizna na prawym policzku ciągnąca się od połowy policzka w stronę ucha. Była ona wynikem pewnego ,, nielegalnego'' pojedynku, jaki miał miejsce na jego trzecim roku. Młodzieniec uznaje ją za pamiątkę, która przypomina mu o tym, że zawsze trzeba być przygotowanym na wszelką ewentualność. Ponad to ma on niespotykanie duże szare oczy, okolane przez długie smolscie czarne rzęsy. Wiecznie rozwichrzone brązowe gęste włosy, których kolor w słońcu wpada w odcienie mlecznej czekolady. Twarz panicza Wood'a dopełnia szeroki lekko zadziornie zadarty nos oraz spore, pełne usta.
Wood jest dość temperamentną duszą jeśli chodzi o sprawy natury osobistej. Nie znosi porażek, chodź bezwątpienia nie raz, nie dwa i one pojawiały się w życiu młodego mężczyzn, będąc skutkiem źle podjętej decyzji lub działań. Quinn należy do grona ludzi chlodych, zazwyczaj opanowanych i cholernie pewnych siebie i swojej wartości. Praktycznie nigdy nie wątpi w swoje założenia, chce być przywódcą, który może o wszystkim i o wszystkich decydować. Pragnie uwagi i posłuchu, chodź jak wiadomo nie zawsze to dostaje. Nie znosi gdy ktoś próbuję nim manipulować lub wpłynąć na niego w jakiekolwiek sprawie. Cóż...bywa samolubny, zazwyczaj stara się dbać o własny interes i robisz wszystko by tylko nie stracić. Zdarza się , że gdy sytuacja tego wymaga idzie po trupach do celu.
Raczej nie przywiązuje się do ludzi, nie jest typem romantyka, czy osoby namiętnie opowiadającej o swoich uczuciach i emocjach. Tego typu odczucia dusi w sobie, ponieważ uważa że tak jest po prostu lepiej - im mniej widzią inni tym mniej prawdopodobne, iż go skrzywdzą. Woli chłodne podejście do spraw sercowych, mając już dość przykre doświadczenia z przeszłości.
Quentin nie jest odlutkiem, lubi towarzystwo innych, ale do każdego podchodzi z pewną rezerwą. Nie ma najlepszego przyjaciela czy przyjaciółki, już od dość dawna nie. Kiedyś ktoś taki był w jego życiu, jednak pewne niedomówienia wszystko zepsuły. Od tamtej pory nie miał okazji nawiązać głębszych relacji z kimkolwiek. Może to i lepiej, przynajmniej nikt nie musiał znosić panicza Wood'a dłużej niżeli to było konieczne. Nie ma co ukrywać mężczyzna bywa zarozumiały, ale to chyba cecha wspólna wszystkich czystokrwistych czarodziejów, nawet w obecnych czasach, w który jakby nie patrzeć postrzeganie czystości krwi nieco się zmieniło.
Jednakże w tym morzu wad są także zalety, takie jak pracowitość, wytrwałość czy chodźby wierność swoim ideom i przekonaniom. Dodatkowo chłopak jest tolerancyjny względem orientacji, Religi i tego typu spraw. Nie szufladkuje ludzi ze względów wyżej wymienionych. Lubi poznawać i daje siebie poznawać jednak ma kilka sekretów, o których nikt nie ma prawa wiedzieć...
Jego historia nie będzie poruszająca, ckliwa nikogo nie wzruszy do łez, a nawet być może nie zaciekawi. Nie mniej każdy ma coś za sobą o czym można opowiedzieć, nawet w przypadku gdy było to najzwyklejsze dorastanie w niezwykłym świecie. Chłopak nie stracił rodziców, nie jest w żadnym stopniu zastraszany przez którekolwiek z nich. Nie zamykano go w komórce za karę, czy nie kazano stać w kącie za niegrzeczne zachowanie względem innych ludzi. Nikt nigdy go nie uderzył, jedyne siniaki jakie mniewał były wynikiem pojedynków lub treningów jakim był poddawany z własnej, nie przymuszonej woli. Ojciec nie próbował robić z niego.. sam Merlin wie kogo.
W zupełnie naturalny sposób pokazywano mu możliwe ścieżki, które mógł obrać w kolejnych latach życia. Nikt niczego mu nie narzucał, jedynie czego od niego wymagano to posłuszeństwo i bycie dumą rodziny Wood.
Jednak od początku. Quentin Innis Wood przyszedł na świat 18 stycznia jako pierwsze i jedyne dziecko. Dzień jego narodzin był jednym z najzimniejszych dni zimy roku 2002. Śnieg sypał tak mocno, iż za oknami dostrzec można było jedynie biała ścianę zimnego puchu, tworząca barierę wokół domostwa. Mającą za zadanie bronić nowego członka rodziny przed jakimkolwiek niebezpieczeństwem jakie mogły czyhać na zewnątrz. A na szybach, mróz malował niesamowicie fantazyne wzory, którymi chciał powitać małego człowieka.
Chłopiec miał szczęście trafiając do tej rodziny. Państwo Wood byli zamożną i z całą pewnością szanowaną, czystokrwistą rodziną. Jednakże, jako dość stary ród mieli kilka grzeszków na swoim koncie, szczególnie głowa rodziny Bertrand Wood. Mężczyzna był (jest) wyznawcą idei Voldemorta, na jego lewym przedramieniu nadal można dostrzec ledwo widoczny mroczny znak, będący wspomieniem po dawnych czasach. Jak już można się łatwo domyślić rodzina Wood była stroną wspierającą Czarnego Pana, jednak tylko przez męską część rodziny. Ponad to Bertrand miał kilka romansów, które były tolerowane przez panią Wood że względu na syna i majątek jakim mąż dysponował. Quinn miał tyle szczęścia, iż urodził się w czasach wolnych od jarzma śmierciożerców. Chłopak nie popierał ideologi czystości krwi mimo, że ojciec próbował mu to wpajać od najmłodszych lat. Jednak matka chłopak Lilith Wood wielokrotnie upominała męża by nie zalewał umysłu dziecka tak nieodpowiednimi wzorcami i starymi przekonaniami, które nie mają najmieszego według niej znaczenia.
Jak nie trudno wywnioskować życie chłopaka było całkowicie spokojne, beztroskie i usłane płatkami róż po których stąpał aż do jedenastego roku życia. Do chwili otrzymania listu z Hogwartu, na który czekał od chwili, w której matka opowiedziała mu o szkole Magii i Czarodziejstwa. Quinn uwielbiał magię, kochał zgłębiać jej tajniki, poznawać jej możliwości i odkrywać własne granice, które co rok przesówał coraz dalej i dalej. Jego żądzą wiedzy była ogromną, tak samo jak poczucie bycia najlepszym w tym co robił.
Z biegiem czasu poczuł pociąg do czarnej magii, chciał być silniejszy. Lecz po wielu rozmowach z matką i zgłębieniu historii dziejów czarodzieji doszedł do wniosku, że powinien pohamować swój apetyt. Obudził w sobie pragnienie powstrzymywania tych, których mroczna magia opętała i pchała ku szerzeniu zła i zniszczenia. Dlatego też postanowił, że gdyby tylko mu się udało zostanie autorem.
► Woli gdy znajomi mówią do niego Quinn
► Jego ulubionym przedmiotem jest OPCM, Zaklęcia
► Nie cierpi ONMS, uważa ten przedmiot za zbędny
► Jest w drużynie Quidditch
► Ćwiczy sztuki walki ju-jitsu
► Potrafi posługiwać się mugolską bronią palną, ma nawet pozwolenie na niewielki kaliber
► Jest poliglotą, posługuje się niemieckim, francuskim, rosyjski, japoński w mowie i piśmie
► Jest fanem czekolady w każdej postaci
► Bez kubka gorącej, czarnej kawy nie jest w stanie zacząć dnia
► Nie przepada za mugolskimi sportami
► Słabo pływa, bardzo lubi wodę jednak nigdy nie miał okazji nauczyć się pływać
► Nie lubi rozmawiać o sobie, woli,, zbierać" informacje o innych
► Quinn jest spostrzegawczy, ponad to ma lepiej rozwinięta pamięć wzrokową niż słuchową
► W przyszłości chciałby zostać Aurorem lub zawodowaym graczem Quidditcha
► Lubi mugolską technologię
► Potrafi się teleportować