19-07-2021, 01:23 AM
Harper Brooks
Data urodzenia
20 maja 2004
Dom i klasa w Hogwarcie
Gryffindor / VI rok
Status krwi
0%
Status majątkowy
ubogi
Miejsce zamieszkania
Newport, Walia
Orientacja
hetero
Wizerunek
Mädchen Amick
Freeform
x Harper urodziła się w Newport, w Walii. Nie była planowanym dzieckiem, a choć nigdy nie powiedziano jej tego wprost, od zawsze czuła się w swoim domu nie na miejscu. Jej starszy brat, Nathan, również nie był zachwycony tym, że najwyraźniej musiał od tego momentu konkurować z nią o zainteresowanie rodziców.
x Gdy miała cztery lata po raz pierwszy ujawniły się jej magiczne zdolności. Jej wówczas jedenastoletni brat postanowił zepchnąć ją ze szczytu schodów, po tym jak zabrała mu Game Boya. Nie był to pierwszy przejaw przemocy wobec niej, jednak wyglądało to niebezpiecznie, póki nie zawisła na moment w powietrzu, by zaraz opaść powoli na ziemię niczym kartka papieru. Chłopiec nawet nie odważył się opowiedzieć o tym rodzicom, zważywszy na to, że okoliczności były nieco problematyczne dla niego...
x Dziewczynka nigdy nie miała własnego pokoju. Najpierw mieszkała z rodzicami, a następnie byli zmuszeni dzielić pokój z Nathanem. To tylko zaostrzyło konflikt między nimi. Bez szczególnego wsparcia, czy zainteresowania rodziców, to on musiał uczyć ją, które rzeczy są jego i że należy ich nie dotykać. Oczywiście, jak to dziecko, nie zabrał się za to z najlepszej strony, ale zadziałało. Po pewnym czasie Harper albo nie dotykała jego rzeczy, albo była przy tym bardzo ostrożna pod jego nieobecność.
x Kiedy dziewczynka miała pięć lat, jej matka zaszła w ciążę, która okazała się niedługo potem powodem rozwodu. Od tego czasu Harper widywała ją bardzo rzadko, choć zdawała się dużo bardziej zadowolona z na nowo ułożonego życia wraz z nowym partnerem oraz nowym dzieckiem.
Od tego czasu mieszkali tylko we trójkę - z bratem i ojcem, którzy z kolei stali się chłodniejsi niż dotychczas.
x Chociaż rodzice nigdy nie wykazywali się szczególnym zainteresowaniem rodzicielstwem, to dopiero po wyprowadzce jej matki, ojciec zaczął stosować agresję słowną oraz fizyczną. Był to najwyraźniej jego sposób na wyładowanie złości i frustracji, z którą wcześniej nie miał aż takich problemów.
x Chociaż wizyta z Ministerstwa, poprzez którą rodzina dowiedziała się oficjalnie, że dziwne rzeczy wokół Harper wcale nie działy się przypadkiem, jej ojciec podszedł do tematu ze spokojem. Zdawało się, że pozbycie się jednego z obowiązków, jakim była dziewczynka na niemal cały rok było mu zdecydowanie na rękę. Nathan z kolei był nieco mniej zadowolony. Choć dzielenie przestrzeni z siostrą było skrajnie uciążliwe, właśnie okazało się, że jest od niego w jakiś sposób lepsza. Oczywiście od tego dnia dawał jej jasno do zrozumienia, że jest dziwakiem oraz na głos spekulował, jak okropnie będzie w jej nowej szkole.
x Na pierwszym roku nauki oczywiście fascynowało ją praktycznie wszystko, co związane ze światem magicznym, jednak latanie początkowo zdecydowanie zajęło pierwsze miejsce. Chociaż najpierw Quidditch wydał jej się dziwny i niezrozumiały, obecnie stosunkowo biernie kibicuje Harpiom z Holyhead. Na pewno nie nazwałaby sama siebie największą fanką, bowiem oglądanie meczy nie sprawiałoby jej tyle radości, co samodzielne zasiadanie na miotle i gra - a może po prostu nie miała jeszcze szansy oglądać podobnego meczu - niemniej śledzi tabele wyników poszczególnych rozgrywek.
x Jej ulubionymi przedmiotami szkolnymi szybko stały się eliksiry oraz zielarstwo - od początku zdawały się mieć dla niej najwięcej sensu, dzięki czemu zdarzało się, że udawało jej się zrobić coś najlepiej na swoim roku i dało jej trochę więcej wiary w siebie.
x Już w pierwsze święta Bożego Narodzenia od czasu rozpoczęcia nauki w Hogwarcie dostrzegła znaczącą różnicę w swoim pokoju. Mianowicie jej przestrzeń ograniczała się teraz do jej łóżka - to znaczy, zaraz po tym, jak zrzuciła z niego górę ubrań brata. Oczywiście nie spodobało mu się, że później znalazł je rozsypane po podłodze i zmusił Harper do pochowania ich do szafy.
Każde kolejne wakacje oraz święta sytuacja pozostawała taka sama - brat dał jej jasno do zrozumienia, że skoro nie ma jej przez większość roku szkolnego, to teraz jego pokój, a ona bywała tam jedynie gościem i powinna być mu wdzięczna. Mimo zaniżonej samooceny, nie wykrzesała z siebie nigdy tej wdzięczności.
x Od czternastego roku życia, pracuje w każde wakacje. Po pierwsze zależy jej na tym, by mieć jakieś własne oszczędności - jej ojciec zawsze mówił, że kupowanie jej wszystkich idiotycznych rzeczy do szkoły to wystarczający wydatek. Po drugie zwyczajnie nie czuje się najbardziej komfortowo we własnym domu. Zdecydowanie wolała pracować.
x Dzieląc dom z dwoma mężczyznami, którzy siłą i krzykiem wygrywali każdą dyskusję nauczyła się nieco manipulować ludźmi na swoją korzyść... Oczywiście jej umiejętności nie zdziałały cudów, ale wypracowała kilka metod, dzięki którym znosi każde wakacje i święta.
x W szkole uchodzi za stosunkowo wycofaną i cichą. Nie oznacza to jednak, że jest typem idealnej uczennicy, która stroni od imprez, czy wygłupów. Ma raczej swoje grono znajomych, przy których czuje się swobodnie. W innych sytuacjach jest z kolei wprawionym obserwatorem, który stara się zwykle odpowiednio zaadaptować.
x Przez wychowanie w agresji, czasem sama reaguje w taki sposób. Nie jest z tego dumna, jednak miewa problemy z rozwiązywaniem niektórych konfliktów i czasem w taki sposób walczy o swoje. Za to od paru lat pali - jak sama twierdzi, dla ukojenia nerwów.
x Bardzo dba o wygląd - chwilami może nawet za bardzo przejmuje się tym, jak wygląda. Miewa problemy z własnym wizerunkiem i zdarzają się dni, kiedy nie chce pokazywać się nikomu na oczy oraz ma ochotę popłakać się przed lustrem. A jednak zdarzają się też dni, w których sama dla siebie jest bardziej łaskawa! Mimo to, bardzo rzadko całkiem rezygnuje z makijażu. Uważa, że musi przecież jakoś wyglądać, gdy opuszcza dormitorium.