07-09-2021, 11:51 PM
Valerian Blackwood
Data urodzenia
04.04.2004
Dom i klasa w Hogwarcie
Gryffindor, VI rok
Status krwi
25%
Status majątkowy
bardzo ubogi
Miejsce zamieszkania
Chelmsford
Orientacja
?
Wizerunek
Mark McKenna
Freeform
they might be crazy, but they is my family
you can’t get through them unless you get through me
you fuck with them you fuck with me
you can’t get through them unless you get through me
you fuck with them you fuck with me
Rodziny się nie wybiera... Ale gdyby tylko było można, Valerian z pewnością patrzyłby na jej status majątkowy. Może i jest materialistą, ale jak wiele można zarzucić dzieciakowi, który praktycznie nigdy nie miał nic własnego? Jego rodzice nigdy nie starali się o godne warunki dla swoich dzieci, nie wspominając już o rozpieszczaniu ich w jakikolwiek sposób.
Właściwie chłopak nie wie, czy kiedykolwiek było inaczej. Dla niego rodzice od zawsze byli tacy - albo nieobecni, albo pod wpływem, albo może zajęci coraz to nowszymi obcymi facetami przewijającymi się przez ich dom. Pamięta za to bardzo dobrze, że początkowo to rodzeństwo zajmowało się nim, a potem on starał się dać coś od siebie przy zajmowaniu się młodszymi. Oczywiście nigdy nie zaangażował się równie bardzo, co jego starsza siostra Rose, ale choć w głębi serca bardzo docenia jej starania (o czym nigdy nie powiedział jej wprost), na ten moment uważa też, iż jest nieco przewrażliwiona na tym punkcie. Zdaje mu się zbyt kontrolująca, a skoro Valerian najwyraźniej nigdy nie mógł buntować się przeciwko rodzicom, ma epizody, podczas których stawia się siostrze, chociażby robiąc jej mniej, lub bardziej otwarcie na przekór.
Właściwie chłopak nie wie, czy kiedykolwiek było inaczej. Dla niego rodzice od zawsze byli tacy - albo nieobecni, albo pod wpływem, albo może zajęci coraz to nowszymi obcymi facetami przewijającymi się przez ich dom. Pamięta za to bardzo dobrze, że początkowo to rodzeństwo zajmowało się nim, a potem on starał się dać coś od siebie przy zajmowaniu się młodszymi. Oczywiście nigdy nie zaangażował się równie bardzo, co jego starsza siostra Rose, ale choć w głębi serca bardzo docenia jej starania (o czym nigdy nie powiedział jej wprost), na ten moment uważa też, iż jest nieco przewrażliwiona na tym punkcie. Zdaje mu się zbyt kontrolująca, a skoro Valerian najwyraźniej nigdy nie mógł buntować się przeciwko rodzicom, ma epizody, podczas których stawia się siostrze, chociażby robiąc jej mniej, lub bardziej otwarcie na przekór.
i got detention cause i made a face
nobody believed me that it's stuck that way, i am
a stoner in a bathroom
nobody believed me that it's stuck that way, i am
a stoner in a bathroom
Otrzymany list z Hogwartu nie był niespodzianką - w końcu już wcześniej wykazywał pewne zdolności magiczne. Był za to wybawieniem.
Hogwart oznaczał nie tylko życie w stałym otoczeniu magii. Oznaczał też-... Nie, przede wszystkim bezpieczeństwo, smaczne posiłki i możliwość pozwolenia sobie na pewną beztroskę, której do tej pory zdaje się nie zdążył zaznać... Dodatkowo był też oczywiście szansą na normalność, której z kolei Valerian już nie wykorzystał. Wychowanie, czy też jego brak, w oczywisty sposób dawał o sobie znać. Chłopak nauczył się walczyć o swoje - w pełnym tego słowa znaczeniu - i właśnie to robił już od pierwszego roku. Pojedynki, czy też zwykłe bijatyki nie były mu straszne. Czasem wystarczyła krótka, głupia zaczepka, żeby go sprowokować. Z czasem zaczęło dochodzić też do kradzieży, wyłudzeń, dokuczania słabszym, eksperymentów z używkami...
Jak można się domyślić, uczestnictwo w zajęciach nigdy nie było dla niego priorytetem. Nigdy nie był aktywny, odrabianie prac domowych zwykle sprawiało mu sporo trudności, co było dla niego zwyczajnie frustrujące i demotywujące. Nic dziwnego, że leci po najniższej linii oporu!
Hogwart oznaczał nie tylko życie w stałym otoczeniu magii. Oznaczał też-... Nie, przede wszystkim bezpieczeństwo, smaczne posiłki i możliwość pozwolenia sobie na pewną beztroskę, której do tej pory zdaje się nie zdążył zaznać... Dodatkowo był też oczywiście szansą na normalność, której z kolei Valerian już nie wykorzystał. Wychowanie, czy też jego brak, w oczywisty sposób dawał o sobie znać. Chłopak nauczył się walczyć o swoje - w pełnym tego słowa znaczeniu - i właśnie to robił już od pierwszego roku. Pojedynki, czy też zwykłe bijatyki nie były mu straszne. Czasem wystarczyła krótka, głupia zaczepka, żeby go sprowokować. Z czasem zaczęło dochodzić też do kradzieży, wyłudzeń, dokuczania słabszym, eksperymentów z używkami...
Jak można się domyślić, uczestnictwo w zajęciach nigdy nie było dla niego priorytetem. Nigdy nie był aktywny, odrabianie prac domowych zwykle sprawiało mu sporo trudności, co było dla niego zwyczajnie frustrujące i demotywujące. Nic dziwnego, że leci po najniższej linii oporu!
it goes, all my troubles on a burning pile
all lit up and I start to smile
if i catch fire then i'll change my aim
all lit up and I start to smile
if i catch fire then i'll change my aim
x W dzieciństwie za wszelką cenę chronił przed rodzeństwem niebieskiego pluszowego królika. Właściwie na ten moment nie wie, skąd oraz kiedy zabawka pojawiła się w ich domu, ale odkąd tylko pamięta, był przekonany, że królik jest tylko i wyłącznie jego. Zdarzały się nawet inicjowane przez niego awantury, które przechodziły i w rękoczyny, kiedy tylko któreś z rodzeństwo decydowało się zabrać zabawkę chociaż na chwilę. Choć na ten moment udaje, że prawie tego nie pamięta i przyznaje, że było to niewiarygodnie głupie, nadal ma silną potrzebę posiadania rzeczy... Potrzebuje czegoś własnego, możliwie wartościowego i po prostu fajnego. Czasem dobra materialne działają na niego w jakiś sposób terapeutycznie, co samo w sobie oczywiście nie jest zdrowe, ale nie potrafi szukać wsparcia emocjonalnego u innych ludzi - z rodziny, czy poza nią.
x Ma spore trudności z nauką oraz skupieniem, w związku z czym nawet szczerze przykładając się do pracy domowej, lub powtórzeń informacji, zwyczajnie niewiele mu z tego wychodzi... Widać za to, że dużo lepiej radzi sobie podczas zadań praktycznych, podczas których nie potrzebuje głupich dat, wyuczonych definicji, czy podobnych bzdur, które przecież nigdy w życiu mu się nie przydadzą!
x Ma spore trudności z nauką oraz skupieniem, w związku z czym nawet szczerze przykładając się do pracy domowej, lub powtórzeń informacji, zwyczajnie niewiele mu z tego wychodzi... Widać za to, że dużo lepiej radzi sobie podczas zadań praktycznych, podczas których nie potrzebuje głupich dat, wyuczonych definicji, czy podobnych bzdur, które przecież nigdy w życiu mu się nie przydadzą!