Slytherin |
100% |
Klasa V |
15 lat |
b. bogaty |
Bi |
Pióra: 55
Jak większość uczniów, okazuje się, ona też nie była szczególnie zafascynowana Historią Magii. Może nie tak całkowicie olewała naukę, niektóre tematy były względnie ciekawe, niektóre jednak były... Wojną Olbrzymów. Brokatową, rozwieszoną jak napis życzeń urodzinowych na przyjęciu, nijak się mający do powagi sytuacji. Nie przerażał jej jednak profesor takim zachowaniem, jedynie uważała, że jest zdrowo pierdolnięty w złym tego słowa znaczeniu, nienormalny i to tylko świadczy odpowiednio o tej szkole, skoro zatrudniają kogoś takiego. Można mieć wiedzę, ale trzeba też może mieć klepki we łbie w miarę równo?
On nie miał.
Siedziała absolutnie zanudzona na śmierć jak profesor zadał jej jakieś jedno z miliona pytań, na które nie tylko odpowiedzi nie znała, ale nawet nie chciała znać. Jakby nawet powiedział jej trzy razy, celowo by zapomniała uznając, że ma znacznie lepsze rzeczy do skupianbia swoich myśli niż porównanie wielkości olbrzyma ze zwierzęciem, którego też nawiasem mówiąc na oczy nie widziała. Zatem jej odpowiedź była bardzo... Mało widowiskowa.
- Nie wiem. - Powiedziała martwo, patrząc na niego zupełnie bez przekonania, wsparta na ręce w wyraźnej nudzie. No i dobra, walic punkty, pewnie nagrodą jest dostać w twarz brokatem z tego zasranego napisu.
Ilość punktów w kuferku: 0
Kostka: 2
Wynik: 0 + 2 = 2
Punkty dla grupy: 0, z pustego nie nalejesz
Ravenclaw |
0% |
Klasa V |
15 |
zamożny |
? |
Pióra: 68
Russel lubił Historię Magii. Wbrew temu, co uważała większość uczniów, zajęcia były fascynujące. Ostatecznie bez przeszłości nie byłoby teraźniejszości i przyszłości, więc dobrze było wiedzieć, co takiego wydarzyło się kiedyś i jak ukształtowało teraz, w którym się znajdowali. Jego skromnym zdaniem, którego nic nie było w stanie zmienić, człowiek powinien znać swoje korzenie, jak również powinien potrafić wyciągać wnioski ze zdarzeń, którym można było zapobiec. Być może gdyby ludzie skupiali się na tak ważnych aspektach, nie martwiliby się później, że jakiś popaprany czarnoksiężnik chce ich wybić.
W sali znalazł się wcześniej, chcąc zająć dogodne dla siebie miejsce. Domyślał się, że wielu uczniów i tak przyjdzie na ostatnią chwilę, więc teoretycznie nie musiał się obawiać, że nagle ktoś weźmie miejsce z przodu. Dodatkowo umówmy się - nikt nie chciał siedzieć aż tak blisko nauczyciela.
Rozpakował rzeczy czekając na rozpoczęcie zajęć.
Szybko dotarły do niego słowa profesora, jak również pytanie, które mu zadał. Wydawało się proste, a jednak coś skutecznie rozproszyło chłopaka sprawiając, że nie umiał się skupić tak, jak powinien. Na kiszkę smoka, nie tak miała wyglądać jego odpowiedź. Tyle dobrego, że przynajmniej był w stanie powiedzieć cokolwiek, nie kompromitując się całkowicie.
Ilość punktów w kuferku: 3 + 3 = 6
Kostka: 2
Wynik: 8
Punkty dla grupy: 1
Hufflepuff |
50% |
Klasa V |
15 |
średni |
Homo |
Pióra: 28
Lubił lekcje, uczęszczając z ochotą na niemal wszystkie. jasne, bywały przedmioty, które sprawiały mu większe lub mniejsze trudności, jednak starał się jak mógł, by wynosić coś ze wszystkiego. Ostatecznie człowiek nigdy nie wiedział, kiedy dana rzecz może mu się przydać. Owszem, nie zakładał od razu, że nagle stanie się wróżbitą, bo jednak to było coś wyjątkowo abstrakcyjnego, ale może któregoś dnia będzie musiał skupić się na jakiejś przepowiedni, która będzie miała wpływ na jego dalsze życie.
I chociaż nie dyskryminował żadnego przedmiotu, tak Historia Magii była dziwnym przypadkiem. Niby człowiek chciał dowiedzieć się, co takiego miało miejsce w przeszłości, a z drugiej nudziły go czcze fakty, które i tak teraz nie miały większego wpływu na życie chłopaka. Wiedział, że wiele było ze sobą połączona, ale czy naprawdę musieli aż tak skupiać się na różnego rodzaju buntach, czy to goblinów, czy innych stworzeniach?
Tuż po śniadaniu, bezwiednie szukał wzrokiem Kavina, z którym tak dobrze spędzało mu się ostatnio czas, ale nigdzie go nie dostrzegł. Jakieś dziwne roczarowanie pojawiło się w jego puchońskim serduszku, kiedy zmierzał do klasy. Liczył, że być może pójdą na zajęcia razem, skoro mieli je wspólnie.
Wszedł do sali, rozglądając się za dogodnym dla siebie miejscem. Nie lubił siedzieć z tyłu, ale i przód nie wydawał się kuszący. Do momentu, aż nie dostrzegł sylwetki, na widok której automatycznie się uśmiechnął.
Skierował się w stronę Krukona licząc, że ten nie będzie miał niczego przeciwko jego obecności. Bo co, jeśli nagle uzna, że Kanga jest wszędzie zbyt wiele?
Całe szczęście szybko okazało się, że jego obawy były bezpodstawne.
- Cześć. Trochę nie do końca, nie lubię wcześnie wstawać - odpowiedział, siadając tuż obok. W obecności Kevina zawsze czuł się trochę skrępowany, ale czy nie reagował tak niemal zawsze na kogoś fajnego? - Dużą nie, ale mam nadzieję, że wystarczającą. Jak myślisz, co będziemy omawiać? - zagadnął, starając się nie stresować.
Chciał jeszcze coś powiedzieć, by nie zabrzmieć nudno, kiedy zajęcia się rozpoczęły. Szybko dowiedzieli się, jaki jest przedmiot dzisiejszego spotkania.
Pytania.
Westchnął, kiedy dostał własne. Nie wiadomo, czy to ogólny stres, czy może obecność Kevina tuż obok, a może fakt, że przypadkiem szturchnął go ramieniem, ale koniec końców Oliver nie odpowiedział na całe pytanie. Przed całkowitą kompromitacją ratował go jedynie fakt, że był w stanie wydusić z siebie cokolwiek.
- To nie jest mój dzień - powiedział cichutko.
Ilość punktów w kuferku: 0 + 2 = 2
Kostka: 4
Wynik: 6
Punkty dla grupy: 1
Ravenclaw |
50% |
Absolwent |
35 lat |
średni |
Homo |
Pióra: 9
II etap zajęć
Elijah w zasadzie tylko mógł wydawać się milutki i swobodny na pierwszy rzut oka. Uczniowie przed nim jednak, odpowiadający, lub nie, na jego pytania (i to nawet nie trudne pytania jego zdaniem!) doskonale już wiedzieli, że nie tylko w tym całym brokatowym szaleństwie profesor wymagał bardzo dużego nakładu pracy, ale też nie był najmilszy dla tych, którzy wyraźnie olewali jego przedmiot. A takowych było tutaj sporo, nie musiał nawet patrzeć na tablicę z wynikami, zera się sypały. Jeszcze nie narzekałby gdyby zdobywali po jednym punkcie, ale zero? Wyraźnie nie ruszyli nawet rozdziału, jaki im kazał przeczytać! A wystarczyło tylko to zrobić, raz, żeby cokolwiek zostało. Popatrzył na tablicę krytycznie, czując jak rośnie w nim głębokie niezadowolenie, po czym popatrzył po uczniach z uśmiechem już znacznie mniej przyjaznym niż chwilę temu.
- Moi drodzy, jest nas tutaj prawie trzydzieści osób. To by wskazywało, że w sumie obie grupy powinny mieć przynajmniej trzydzieści punktów, a widzę tu czternaście. Nawet nie połowa, i w większości odpowiedzi ledwo zadowalające, o ile jakiekolwiek. Czy ktoś w ogóle przeczytał ten rozdział jak prosiłem, czy wszyscy olali zupełnie? Oczywiście nie mówię o osobach, które wyraźnie coś wiedzą, Romilly, Maxwell, dziękuję wam bardzo za zaangażowanie. Szkoda, że reszta klasy nie ma podobnego podejścia.
Westchnął z niezadowoleniem, po czym podpierając się na rękach, usiadł na blacie swojego biurka, zakładając nogę na nogę. Oparł się na łokciu o swoje kolano, patrząc po zebranych.
- Nie zmienię teraz zasad, choć przyznaję, że bardzo bym chciał. Przynajmniej wiemy, że grupa B zasłużyła na nagrodę znacznie bardziej. No dobrze, idziemy dalej, najpewniej więcej znowu będę mówił ja niż wy, ale trudno, z pustego nie naleję, a wiedza tu zebranych taka właśnie jest. - Cmoknął, po czym płynnie, jak gdyby nigdy nic przeszedł dalej. - Na czym skończyłem? Ilość plemion, tak. Zatem w dwudziestym wieku nastąpiła Pierwsza Wojna Czarodziejów. W jakim roku wybuchła, według oficjalnej daty…
Dalej nauczyciel pytał już o nieco łatwiejsze rzeczy i rzadziej, jednak wciąż grupy walczyły o nagrodę. Jak już sobie taką zabawę wymyślił, musiał ją dociągnąć! Nawet jak niechętnie.
Grupa A |
Grupa B |
Heidi Remington |
Milo Lee |
Alice McIntosh |
Wendy Williams |
Aspasia Avery |
Romilly S. Burke |
Amity Llewellyn |
Nico Schuyler |
Emma Wallace |
Aidan Kang |
Hiroshi Kojima |
Pascal Boleyn |
Clove Blackwood |
Maxwell McKay |
Helm Bridgewater |
Kira Clark |
Kevin Park |
Lycoris Reagan |
Emily Lennox |
Stevie Ginsberg |
Finnén Blythe |
Saoirse O'Donovan |
Antoni Wtorek |
Oliver Kang |
Moira Blake |
Macavity Rosier |
Russel Salvage |
Zofia Różańska |
6 punktów |
8 punktów |
W drugim etapie po raz kolejny obowiązuje kod, jednak nieco inny! Do dzieła.
Kod: <aa>Ilość punktów w kuferku:</aa> Punkty Historii Magii + Pamięci + Skupienia = suma
<aa>Kostka:</aa> kostka k6
<aa>Wynik:</aa> Punkty + kostka k6
<aa>Punkty dla grupy:</aa> ile punktów?
5 i mniej - nic niestety nie wiesz, patrzysz pewno jak sroka w gnat. Naturalnie, 0 punktów.
6-9 - wiesz jakąś część pytania, ale w zasadzie nie strzelasz idealnie. Ale i tak nieźle! Masz 1 punkt.
10 i więcej - Pada odpowiedź perfekcyjna! Zyskujesz dla grupy 2 punkty.
Uwaga!
Jeśli nie jesteś wymieniony, nie martw się. Sam tekst jest jedynie częścią fabularną, na pewno jakiekolwiek pytanie zostało Ci zadane! Rzuć kostką, nie musisz pisać jakie to pytanie i jaka odpowiedź. Może i tak zdobędziesz punkt!
W potrzebie zadania dodatkowych pytań zapraszam do Heather!
Poniżej znajduje się graficzne zobrazowanie klasy, ławki są dwuosobowe, każdy może usiąść w wybranym wolnym miejscu (proszę o zaznaczenie w poście lub zgłoszenie do Dani gdzie dana postać siedzi). Klik w SPOILER poniżej.
Slytherin |
75% |
Klasa IV |
14 |
średni |
? |
Pióra: 0
Salvatore chyba nie miał za bardzo pojęcia, jak ciężko było nie wywrócić oczami na ten jego cały wywód odnośnie tego, że się ludzie nie postarali. Może by się postarali, gdyby przedmiot nie był tak nudny. I szalenie nic nie wnoszący do życia, kompletnie nie praktyczny.
Wbijając wzrok gdzieś w sufit, rozparła się plecami o ścianę, głowę wsparła o dłoń i tak sobie siedziała, czekając, aż skończy tę swoją wielką naganę, że nikt się do lekcji nie przygotował. Miło by było, gdyby założył, że nie wszyscy musieli historię magii uwielbiać, a lektura podręcznika nadawała się tylko do tego, żeby szybciej zasnąć.
Z tego wszystkiego nawet nie zauważyła, gdy dalej zaczął zadawać pytania. Kiedy padło na nią, wyrwała się z zamyślenia i powiedziała coś, co wydawało jej się logiczne. Może nawet zapamiętała to z wertowania podręcznika, bo całości ze zrozumieniem na pewno nie przeczytała.
I jakimś cudownym sposobem, odpowiedziała nawet na część pytania. Huh.
Ilość punktów w kuferku: 0 + 1 + 3 = 4
Kostka: 4
Wynik: 4 + 4 = 8
Punkty dla grupy: 1
Hufflepuff |
75% |
Klasa V |
15 lat |
średni |
? |
Pióra: 135
Punkty? I jeszcze, że niby odpowiedzi na wszystkie z tych pytań znajdowały się w podręczniku, w tym ostatnim rozdziale, który mieli przeczytać? Znaczy, przeczytała ten rozdział, ale przysłuchując się połowie pytań, które stawiał im profesor, była prawie pewna, że zmyśla. O tym nie czytała. Albo, co bardziej prawdopodobne, czytała o tym, ale totalnie nie zapamiętała tych informacji... Jemu wydawało się, że to tak łatwo! Że przeczyta się raz i wszystko zostaje w głowie. Otóż nie. Ona była na to dowodem i szczerze mówiąc poczuła, że dotknęła ją spora niesprawiedliwość. Bo co, powinna była czytać ten sam rozdział w kółko, aż zapamięta wszystko? A i tak zapamiętałaby to co najwyżej do następnej lekcji. Zwłaszcza jeśli chodziło o daty! Kto był w stanie zapamiętać daty.
Tym bardziej żałowała, że się spóźniła. Chętnie obróciłaby się teraz do kogoś i wyżaliła się z tej niesprawiedliwości, ale... Aspasii nie dostrzegła wcale. Romilly był daleko. Tak samo z Puchonami. Krótko mówiąc, bez sensu.
Zaraz zresztą padło do niej kolejne pytanie i na nowo ją zestresowało. Teraz jednak zupełnie nic nie przychodziło jej do głowy. Pomyślała tylko o powiedzeniu profesorowi wprost, że tak, przeczytała rozdział, a jednak nie wie, o czym on do niej mówi... Otworzyła nawet lekko usta, jednak po sekundzie pokręciła głową. Nie będzie pogrążała się przed wszystkimi. Może tylko ona była takim nieudacznikiem, któremu nic nie wchodzi do głowy.
Ilość punktów w kuferku: 0 + 1 + 0 = 1
Kostka: 3
Wynik: 1 + 3 = 4
Punkty dla grupy: 0
Ravenclaw |
50% |
Klasa V |
15 lat |
średni |
? |
Pióra: 166
Jego krukońska duma została urażona... No, tylko trochę. Ostatecznie nie czuł parcia, że musi być absolutnie najlepszy i wymieniany podczas takich tekstów, jak ten profesora o tym, komu dziękuje za przeczytanie. Czy naprawdę sądził, że tylko oni przeczytali tekst dokładnie? Cóż, było w tym pewne ukłucie niesprawiedliwości, ale postanowił się na tym nie skupiać. Zdrowa decyzja. Lepiej skupić się na przebiegu lekcji, na pytaniach i jeśli tylko czegoś nie wiedział, przypomnieć sobie informacje, które według profesora były istotne... O właśnie. Może dlatego pominął parę rzeczy. Nie zdawały mu się tak istotne w kontekście całego rozdziału. A jak tak słuchał pytań do innych osób, nie znał odpowiedzi na wszystko, mimo przygotowania do zajęć.
Zamiast tego przejechał jeszcze raz wzrokiem po tekście, by przypomnieć sobie pojedyncze fakty, które faktycznie mogły mu umknąć. Gdyby wiedział, że będą przepytywani, spędziłby nad tym chwilę dłużej wczoraj...
W końcu zamknął książkę i oczekiwał na swoją kolej trochę pewniej. I słusznie, bo gdy tylko profesor podał mu pytanie, odpowiedział na nie bezbłędnie ze spokojem. No, przynajmniej udało mu się wykazać i udowodnić swoje bez zbędnego napięcia.
Ilość punktów w kuferku: 1 + 2 + 1 = 4
Kostka: 6
Wynik: 4 + 6 = 10
Punkty dla grupy: 2
Slytherin |
100% |
Klasa V |
15 lat |
b. bogaty |
Hetero |
Pióra: 219
Choć wielu, którzy się przykładali i uczyli, na pochwałę profesora puszyłoby się jacy to nie są uczeni i super, albo nawet pogrążało się w wielkim pożałowaniu dla tych, którzy nic nie umieli, Romilly miał to szczerze głęboko. Nikogo by to nie dziwiło jakby nawet wiedzieli, bo całym sobą pokazywał zawsze jak niewiele go obchodzą inni ludzie i jak bardzo nie ma z nimi nic wspólnego, ani nie chce mieć. Z kilkoma wyjątkami, owszem, ale nadal w raczej chłodnym wydźwięku, z reguły. Na pochwałę profesora po prostu utrzymał kontakt wzrokowy, nie reagując wcale i cierpliwie czekając aż skończy swój monolog.
A potem w szczerym zainteresowaniu słuchał dalszego wykładu, póki nie przyszła jego kolej odpowiedzi i po raz kolejny odpowiedział bezbłędnie. Nie robiły na nim wrażenia takie interaktywne zajęcia mające niby zaangażować uczniów, bo jak się rozejrzeć, większość nie była jakkolwiek zaangażowana. Jedynie na Saoirse zatrzymał wzrok, zwracając uwagę na to, że wyglądała na nieszczęśliwą, albo może zdenerwowaną? Nie lubiła chyba do końca tego przedmiotu, tyle zdążył wywnioskować, ale nie ma co się gęganiem profesora przejmować, przecież wszystkich nie uwali na koniec roku. Jedynie się będzie frustrował, ale kiedyś skończy gadać i wróci do tematu zajęć.
Zanotował sobie w głowie żeby zainteresować się tym, czy Saoirse nie za bardzo przejmuje się podobnymi burami Salvatore'a i skupił się znowu na zajęciach, póki nie dobiegły końca i nie powlókł się na następne.
Ilość punktów w kuferku: 5 + 3 + 0 = 8
Kostka: 2
Wynik: 10
Punkty dla grupy: 2
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Gryffindor |
75% |
Klasa V |
15 lat |
średni |
Homo |
Pióra: 228
Niezbyt brał do siebie cały wywód profesora. Może gdyby ojciec go cisnął też o Historię Magii, to by się przejął i próbował podciągnąc swoje wyniki, nawet jeśli już byłyby bardzo dobre. Ale nie, lubił po prostu historię i uczył się jej z niewielkim nakładem pracy - wystarczało mu z reguły przeczytać rozdział z podręcznika i po prostu samo wchodziło do głowy, z czystego zainteresowania. Daty czasem musiał jeszcze kilka razy powtórzyć, bo to uciekało, ale też nie musiał jakoś się wysilać bardzo.
Najpewniej dlatego, z uwagi na to, że przeczytał ten rozdział, na kolejne pytanie już odpowiedział bezbłędnie. Alice sobie mogła mu przytyki robić, nie robiła tego w szczerej złośliwości, a on się tym nie przejmował. Nie miał zamiaru też udawać, że nie wie czegoś, co przecież wiedział, bo nie miało to sensu najmniejszego. Historii Magii uczył się głównie dla siebie, nie dla profesora czy ojca, i obaj mogli sobie gadać i narzekać na cokolwiek, robić jakieś dziwne insynuacje, że może olewa, ale wciąż miał poczucie, że zda ten przedmiot na spokojnie i nie ma się zwyczajnie czym stresować, w szczególności złym humorkiem prowadzącego.
Ilość punktów w kuferku: 4 + 0 + 2 = 6
Kostka: 5
Wynik: 11
Punkty dla grupy: 2
Slytherin |
100% |
Klasa V |
15 lat |
b. bogaty |
Bi |
Pióra: 55
Faktycznie trudno było nie wywrócić oczami na pretensje nauczyciela. Kogo by obchodziła wojna olbrzymów? Znaczy, widziała, że kilka osób widać uczyło się na te zajęcia, życia nie miało najwyraźniej (z czego o Ślizgonie wiedziała, że faktycznie nie ma, przynajmniej wszystko na to wskazywało), ale ona na przykład miała lepsze rzeczy do roboty. I to nawet nie musiała wymyślać, dosłownie wszystko było lepsze niż te pierdy o innym, tępym gatunku, z którym też trzeba rozmawiać jakby było się debilem, najwyraźniej.
Powstrzymała z trudnem sapnięcie irytacji, coby nauczyciel jej tam nie zastrzelił, skoro jest taki nadambitny. Wgapiała się w zeszyt, bazgrząc coś i licząc, że po prostu odpuści trochę tym, który nijak nic nie wiedzieli. Ale nie, zaraz pytanie ponownie zostało zadane właśnie jej, na co po raz kolejny wzruszyła ramieniem w geście niewiedzy. Salvatore popatrzył na nią co najmniej mało przychylnie, po czym z niezadowoleniem kontynuował paplanie, na co już przewróciła oczami. Tego na szczęście nie widział, bo mściłby się znowu pewnie na całej klasie...
Ilość punktów w kuferku: 0 + 0 + 0 = 0
Kostka: 2
Wynik: 2
Punkty dla grupy: 0, she's a joke
Ravenclaw |
0% |
Klasa V |
15 |
zamożny |
? |
Pióra: 68
Nauczyciel nie był zadowolony, ale czy można było go winić? Nikt nie chciał przekonać się na własnej skórze, że na dobrą sprawę uczył stado nieokiełznanych małpiszonów, których tak usilnie starano się nazywać uczniami. Czy to ostatecznie nie utwierdzało profesora, że zmarnował kilka lat swojego życia, starając się wepchnąć im coś do tych opornych głów? Na jego miejscu Russel zastanawiałaby się, czy to z nim coś jest nie tak, czy faktycznie kolejne pokolenia posiadają mniej szarych komórek.
Najgorsze w tym wszystkim było to, iż sam nie popisał się specjalnie wiedzą. Jasne, coś odpowiedział, ale na jego ambicje było to zdecydowanie za mało. W kolejnym etapie musiał się bardziej postarać, jeśli nie chciał poczuć sam do siebie obrzydzenia, z którego człowiekowi ciężko by było się otrząsnąć.
W kolejnych minutach skupił się znacznie bardziej. W tym momencie rad był, że nikt obok niego nie siedział, dzięki czemu nie musiał się obawiać, że niespodziewanie usłyszy głos, który chciałby zwrócić na siebie jego uwagę. Nie to było mu teraz potrzebne.
Zastanowił się przez chwilę, kiedy ostatecznie dostał pytanie. Wydawało mu się łatwe. Wystarczyło jedynie w odmętach pamięci wyszukać odpowiednie informacje i podzielić się nimi publicznie. Nic prostszego!
Uśmiechnął się lekko, z dumą, wypowiadając kolejne słowa. Tak, to było to. Powrót Russela do normalności i do prezentowania czegoś więcej niż bieda umysłowa.
Ilość punktów w kuferku: 3 + 3 + 3 = 9
Kostka: 3
Wynik: 12
Punkty dla grupy: 2 pkt
Gryffindor |
25% |
Klasa V |
15 |
średni |
Homo |
Pióra: 75
No dobrze, prawda była taka, że w tym wszystkim Maxwell miał znacznie więcej farta, niż faktycznej wiedzy. Był pewien, że gdyby tylko dostał bardziej skomplikowane pytanie wyłożyłby się na nim tak, jak większość klasy. A tak prześlizgnął się, tym samym unikając personalnie gniewu nauczyciela. Chciał mu się dziwić tego całego wybuchu i nieprzyjemnych słów, ale nie mógł. Nie popisali się wiedzą, chociaż z drugiej strony czy nie od zawsze było wiadomo, że historia magii to raczej nudny przedmiot? Może jakby ogarnąć fajne figurki, zaczarować je i pokazać ruchomą się czy coś, wszystko stałoby się bardziej wciągające. A tak wysłuchiwanie opowieści, niezależnie jak opowiadanych, było po prostu usypiające.
Spiął się momentalnie, kiedy nadeszła kolejna fala pytań. Jakie istniało prawdopodobieństwo, że i tym razem uda mu się trafnie odpowiedzieć, bez kompromitacji? Przynajmniej tu miał szczęście, bo pewnie jak tylko wyjdzie z sali, coś postanowi spaść mu na głowę. Ewentualnie wyrośnie tuż przed nim, byleby tylko wlazł w to i rozkwasił sobie twarz.
Kiedy nadeszła jego tura okazało się, że faktycznie dzisiaj gwiazdy wiedzy mu sprzyjały. Po raz kolejny dostał coś banalnego, dzięki czemu nie musiał się nawet pocić, aby odpowiedzieć. Jeszcze chwila, a reszta uczniów zacznie go brać za jakiegoś guru z historii magii. Trochę siara, ale przynajmniej mógłby powiedzieć, że jest w czymś dobry.
Poczuł wewnętrzną satysfakcję, kiedy przyczynił się do wzrostu punktów w swojej grupie. Kto wie, może w przyszłości będzie miał z tego jakieś profity.
Ilość punktów w kuferku: 0 + 4 + 3 = 7
Kostka: 6
Wynik: 13
Punkty dla grupy: 2 pkt
Ravenclaw |
75% |
Klasa V |
15 |
średni |
? |
Pióra: 23
No nie popisał się, co miał na to poradzić? To nie był jego konik i nawet nie chciał udawać, że jest inaczej. Przeszłość nie zawsze była tak interesująca, jak się niektórym wydawało, a zdaniem Lee życie nią było zwyczajnie przykre. Człowiek powinien się skupić na teraźniejszości i przyszłości, a nie rozpamiętywać to, co działo się kilkanaście czy setki lat temu. Jasne, wiele z tego wpłynęło na teraz, ale bez przesady; nikt nie będzie temu życia poświęcał.
No, może poza nauczycielem, którzy chyba faktycznie na poważnie traktował wykładany przedmiot. Czy mogło to zakrawać na obsesję, czy po prostu chciał stwarzać pozory kogoś, kto pasjonuje się tym, czego uczy?
Rozejrzał się w pozostałych uczniach, zaraz wbijając wzrok w plecy osobnika, który siedział przed nim. Czy on zawsze musiał znajdować się w pobliżu, kiedy Lee zależało na tym, by nie mieli ze sobą do czynienia więcej, niż to konieczne? Musiał oglądać go w sypialni niemal codziennie, chociaż na zajęciach mógł zająć dalsze miejsce.
Szybko oprzytomniał słysząc pytanie, które zostało mu zadane. O dziwo było proste. Czyżby los się do niego uśmiechnął i nie będzie siary na całą szkołę? Zresztą umówmy się, nie mógł być gorszy od Kanga, który oczywiście odpowiedział poprawnie.
Spiął się w sobie, udzielając odpowiedzi, która jak się okazało, była poprawna w każdym calu. Idealnie, punkt dla niego. Jeszcze wygra w pojedynku, który rozgrywał się jedynie w jego głowie, a którego czynnym uczestnikiem był również Aidan.
Ilość punktów w kuferku: 0 + 3 + 2 = 5
Kostka: 5
Wynik: 10
Punkty dla grupy: 2 pkt
Slytherin |
75% |
Klasa V |
15 lat |
średni |
Homo |
Pióra: 137
Cóż, pytania absolutnie mu nie sprzyjały. Nie wiedział przy tym, czy to lepiej, że miał obok siebie Romilly'ego. Czy odwracał uwagę od jego porażek, czy raczej kontrast pomiędzy ich odpowiedziami okazywał się za duży, by dało się to przeoczyć?
Gdy tylko profesor zadał mu kolejne pytanie, Nico udzielił pełnej, rozbudowanej odpowiedzi! Być może nie była ona na temat i musiał pozmyślać zdecydowaną większość "faktów", jakie podał, ale był pewien, że jeśli tylko komuś jeszcze nie udało się przyswoić materiału, brzmiał przekonująco... Tylko najwyraźniej nie dla profesora, do którego jedynie uśmiechnął się niewinnie wzruszając ramionami. To wszystko, na co było go stać z jego obecną wiedzą, a nie można powiedzieć, by się nie postarał.
Kiedy nie był już w centrum zainteresowania, szturchnął lekko Romilly'ego, który chyba odpłynął patrząc bynajmniej nie ku nauczycielowi.
- Ale możesz też czasem coś podpowiedzieć, wiesz?
Ilość punktów w kuferku: 0 + 1 + 0 = 1
Kostka: 4
Wynik: 1 + 4 = 5
Punkty dla grupy: 0
Gryffindor |
0% |
Klasa V |
15 |
b. ubogi |
Asek |
Pióra: 74
Nie zesraj się. Taki komentarz chodził Alice po głowie, kiedy Salvatore się wywnętrzniał, że jest z nich zawiedziony, bla-bla, sranie w banie. Kogo to obchodziło. Kogo obchodziła generalnie historia magii.
Cóż, najwidoczniej obchodziła Hiroshiego, bo kiedy pytanie padło na niego, ten mały kujon zgarnął całe dwa punkty. Uniosła brew, bo nie sądziła, że taki pilny z niego uczniak. I że w ogóle lubi historię magii.
Ona, na przykład, nie znosiła jej. I jedyne, co mogła zrobić w odpowiedzi na własne pytanie, to pokazać gościowi język. Czego nie zrobiła, bo uznała to za gówniarskie, aczkolwiek odpowiedzi tak czy siak nie znała, więc praktycznie na jedno wyszło. Tylko może oszczędziła sobie szlabanu.
Ilość punktów w kuferku: 0 + 0 + 0 = 0
Kostka: 4
Wynik: 0 + 4 = 4
Punkty dla grupy: 0
Zło nigdy nie umiera. Przybiera tylko nowe formy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.
Slytherin |
100% |
Klasa V |
15 |
b. bogaty |
Bi |
Pióra: 121
O ile mogła zrozumieć zniecierpliwienie nauczyciela, o tyle ciężko jej było znieść jego brak wyrozumiałości. Niektórzy, nie chciała pokazywać palcem, ale na przykład Aspasia Avery, mieli trudności z przyswajaniem dat i nudnych faktów, i gdyby nie pomoc Dextera, pewnie nic by nie powiedziała. Mogłaby siedzieć nad podręcznikiem i dwa lata. To było trudne! I mógł to zrozumieć!
Najwidoczniej nie mógł, a Aspasia sama zaplątała się w odpowiedzi na własne pytanie i ostatecznie nie była w stanie nic powiedzieć. Za co była zła, choć sama nie wiedziała, czy na siebie, czy na niego, czy na wszystkich po równo.
Ilość punktów w kuferku: 1 + 1 + 0 = 2
Kostka: 2
Wynik: 2 + 2 = 4
Punkty dla grupy: 0
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Szczerze mówiąc te zajęcia okazały się dla niej dużo bardziej stresujące, niż mogłaby podejrzewać. Nie dość, że nie przeczytała zadanego rozdziału, to jeszcze miała ośmieszyć się przed... No, koleżanką z dormitorium, która zdawała się myśleć o niej trochę lepiej. Zawaliła odpowiedź na pierwsze pytanie, zawali i kolejne, na pewno.
W międzyczasie przeglądała nieco nerwowo podręcznik w poszukiwaniu zagadnień na dziś, ale przez stres nie znalazła nic.
Wzdrygnęła się nawet lekko, gdy kolejne pytanie padło do niej. Następnie zająknęła się już w pierwszym słowie i dalej... Odpowiedziała bezbłędnie, trochę nerwowo i zdecydowanie za szybko, ale wciąż bezbłędnie. Zdaje się, że akurat o tym czytała... Kiedyś.
Ilość punktów w kuferku: 1 + 0 + 4 = 5
Kostka: 6
Wynik: 5 + 6 = 11
Punkty dla grupy: 2
Ravenclaw |
50% |
Klasa V |
15 |
bogaty |
Homo |
Pióra: 15
Mimo że sam nie odpowiedział na zadane pytanie i trochę głupio mu się zrobiło, to jednak ucieszył się, że Oliverowi choć po części udało się dać właściwe informacje. Pokiwał do niego głową z uznaniem, tym bardziej zawstydzony swoim marnym popisem.
- Myślę, że jednak masz lepszy dzień niż ja. - Wyszeptał to, pochylając się nieco w kierunku Olivera, jak już profesor przeniósł swoją uwagę na kolejnego ucznia. Jak w pewnym momencie dostali wszyscy reprymendę za brak przygotowania, Kevin odebrał to trochę osobiście. Okej, historia nie należała do jego ulubionych przedmiotów, zgadza się, ale ogólnie nauka była dla niego ważna i nie lubił zawalać. Dlatego skupił się na słuchaniu profesora, rzucając tylko Oliverowi trochę przepraszające spojrzenie. Chciałby z nim porozmawiać, ale może jednak lekcja to nie był najlepszy na to moment.
Co prawda omawiane tematy nie były Kevinowi aż tak dobrze znane, bo w Azji nie uczono o europejskiej historii magii, jedynie wspominano ogólnikowo, wszystko co pamiętał, to wiedza nabyta z poprzedniego roku w Hogwarcie, oraz tego co przeczytał. Może właśnie dzięki temu tym razem odpowiedział cokolwiek i nie skompromitował się tak całkowicie. Już nieco pewniej uśmiechnął się do Olivera, będąc odrobinę bardziej zadowolonym z siebie.
Ilość punktów w kuferku: 0 + 3 + 2 = 5
Kostka: 4
Wynik: 5 + 4 = 9
Punkty dla grupy: 1 punkt!
Gryffindor |
25% |
Klasa V |
15 |
średni |
Homo |
Pióra: 28
- Och, nie! Spałam świetnie, po prostu wstałam wcześnie żeby poćwiczyć i wziąć prysznic, rozbudzić się przed zajęciami. - Zdążyła jeszcze odpowiedzieć Amity zanim w ogóle zajęcia się rozpoczęły. I pewnie nawet zagłębiłaby się w wyjaśnianie swojego poranka, ale przecież nie chciała być niepoważną gadułą, skoro już poprosiła ją o pewnego rodzaju wsparcie na zajęciach.
I mimo że naprawdę nie udało jej się nic odpowiedzieć i trochę ją to skonsternowało, to nie straciła nadziei na to, że może jednak zdoła ogarnąć trochę tego przedmiotu przed SUMami. Uśmiechnęła się lekko do Amity, kiedy usłyszała jej przepraszający ton.
- I tak wiesz dużo więcej niż ja. Podziwiam, że udaje ci się opanować teorię, nawet jeśli nie każdy najmniejszy szczegół, naprawdę. - Pochyliła się trochę w jej kierunku kiedy to mówiła, żeby szept nie został usłyszany przez profesora. I tak zaraz wszyscy dostali zjebki za to, że nie podchodzą do nauki poważnie. No... nie mogła się o to obrażać ani gniewać, bo takie właśnie podejście miała. Ale też obiecała sobie trochę podciągnąć się przed egzaminami! Dlatego też chciała siedzieć z kimś, kto był od niej bardziej oczytany, miała nadzieję na rozbudzenie motywacji tym bardziej, że lubiła Amity pomimo niezgody jaka je podzieliła jakiś czas temu. A wszystko było na dobrej drodze, żeby to naprawić!
Skupiła się na dalszych słowach profesora, starając się nie uciekać myślami w ciekawsze dla niej rejony i nawet z zainteresowaniem wysłuchała, jak Amity tym razem bezbłędnie odpowiada na pytanie. To chyba trochę i ją samą podbudowało, bo jak też została zapytana... była w stanie wyciągnąć ze swojej głowy jakieś fakty, które chyba zostały tam z zeszłego roku. Może i nie była to odpowiedź idealna i godna kujona (którym przecież nie jest), ale z pewnością ją samą bardzo zadowalająca! I nawet z dumą uśmiechnęła się do koleżanki obok, jak już profsor przeniósł swoją uwagę gdzieś indziej.
Ilość punktów w kuferku: 0 + 0 + 2 = 2
Kostka: 4
Wynik: 2 + 4 = 6
Punkty dla grupy: 1! C:
Gryffindor |
100% |
Klasa V |
15 |
b. bogaty |
Bi |
Pióra: 115
Uśmiechnął się jeszcze bardziej czarująco na otrzymaną od Aspasii odpowiedź. Mimo że jej głos był tak perfidnie ironicznie przesłodzony, to Pascala ani trochę nie zbiło to z torów, które sobie obrał. Zadowolony z siebie po uznanej odpowiedzi nie przestał uśmiechać się uprzejmie, jakby całe zajęcia były dla niego przemiłym spotkaniem przy herbatce. A kiedy towarzyszka z ławki również odpowiedziała całkiem trafnie, skinął z uznaniem - tak jakby sam znał odpowiedź, nie ważne czy było to prawdą.
- Très bien. Nie potrafiłbym odpowiedzieć na to pytanie lepiej. - Pochwalił ją, przechodząc płynnie z francuskiego na angielski, choć pozostały akcent wyraźnie zaznaczał, że jego rodzimym językiem jest ten pierwszy.
Szkoda tylko, że profesor nie potrafił uznać szczerych starań wszystkich osób, które były w stanie choćby w pewnym stopniu odpowiedzieć na jego pytania. Jeśli tak wyglądać miało motywowanie uczniów do zainteresowania przedmiotem, to nic dziwnego, że aż tyle osób nie znało odpowiedzi. I dlatego też nie zdziwił go brak odpowiedzi ze strony koleżanki z ławki. Pochylił się do niej odrobinę, kiedy profesor przeniósł uwagę na kogoś innego.
- Nie martw się, z pewnością on też nie znał tych wszystkich faktów kiedy był w naszym wieku. - Puścił do niej oko i uśmiech nieco szerszy, próbując rozwiać przygnębienie z jej ładnej buzi.
Całe szczęście Pascal miał się czym wykazać, nawet pomimo swojego braku większej sympatii do historii magii. Przy kolejnym pytaniu znowu odważył się na odpowiedź, której nie był pewien. Ale w tonie jego głosu wcale nie było tej niepewności słychać! I znowu trafił na tyle dobrze, że zostało to uznane, jako zadowalające. Mógł pogratulować sobie dzisiaj, naprawdę.
Ilość punktów w kuferku: 1 + 2 + 4 = 7
Kostka: 1
Wynik: 7 + 1 = 8
Punkty dla grupy: 1 punkt
|