04-02-2021, 09:17 PM
Mia Calvert
Data urodzenia
13 sierpnia 2004
Dom i klasa w Hogwarcie
Slytherin, VI
Status krwi
100%
Status majątkowy
bardzo bogata
Miejsce zamieszkania
Isle of Wight
Orientacja
heteroseksualna
Wizerunek
Shailene Woodley
Freeform
Mia, która urodziła się jako pierwsza i jedyna córka swoich rodziców przekonała się o tym wszystkim już za dziecka, kiedy była w stanie rozumieć otaczający ją świat. Odkąd tylko pamiętała jej dni naszpikowane były napiętym grafikiem, podczas którego rodzice przyzwyczaili ją do życia na salonach. Odpowiednia mowa, odpowiednie zaprezentowanie się, pokazanie się z jak najlepszej strony. Nie było czasu na typowe, beztroskie dzieciństwo, którego w pewien sposób zazdrościła swoim rówieśnikom. Były wymagania ojca, była presja, którą na niej wywierał.
O tym, że posiada magiczną moc dowiedziała się dość szybko. Nauka w domu, jak również przygotowanie do szkoły, było jedną z podstawowych rzeczy, której oczekiwał dziadek - głowa rodziny, któremu nikt nigdy się nie przeciwstawiał. Wszystko szło zawsze po myśli przedstawicieli płci męskiej, którzy mieli prawo decydować, jak również wpływać na życie pozostałych.
Pierwsze lata życia zlewały jej się w jedno. Każdy dzień jawił się tak samo, a wieczorem była tak zmęczona od natłoku informacji, od powarkiwań na nią, surowych razów, które zbierała, kiedy zrobiła coś nie tak, jak powinna. Zły ukłon? Złe nalanie herbaty, czy nie prawidłowe trzymanie różdżki? Kara. Była do nich przyzwyczajona tak, jak człowiek przyzwyczajał się do oddychania. Nie umiała nawet jasno opowiedzieć o poszczególnych Świętach, bo każde wyglądało niemal identycznie. Nie potrafiła rozróżnić rodzinnych spotkań, bo wszystkie były dziwnie monotonne i nie wyróżniały się niczym, co zapadłoby jej w pamięć. Ale nigdy nie powiedziała na głos, że coś jej nie odpowiada. Nigdy nie sprzeciwiła się woli ojca, który w chwili, w której skończyła osiem lat, zapowiedział jej, że została ofiarowana na żonę chłopakowi, którego nie znała. Dziesięć lat, tyle otrzymała. Dziesięć zanim miała na zawsze zostać czyjąś.
Pierwszy dzień w szkole był dla niej niczym nowy początek. Bez ciągłego nadzoru rodziców, bez ciągłego patrzenia jej na ręce mogła chociaż trochę stać się sobą. Tą, którą ukrywała w sobie niepewnie licząc, że nikt z rodziny nigdy jej nie pozna. Na pozór twarda i posłuszna, w środku była zupełnie inna.
Była niczym nowo narodzona. Zaskarbiła sobie sympatię kilku osób, które stały się jej przyjaciółmi. Pierwszymi, których miała z wyboru, a w których nie ingerowali rodzice. Nie przeszkadzało jej, że ich krew nie była czysta niczym łza, bowiem patrzyła na nich jak na każdego innego człowieka.
Dwa lata temu miała okazję po raz pierwszy poznać osobę, która była jej przeznaczona. Chłopaka, na którego wcześniej nawet nie zwracała szczególnej uwagi. Co prawda rozmawiała z nim, ale nie był to typ, do którego zbliżyłaby się bardziej. Tylko jakie właściwie miała wyjście?
➤ marzy o podróży dookoła świata, niestety ze względu na swoje pochodzenie, jak i własną rodzinę ma na to marne szanse
➤ ma narzeczonego, z którym nijak się nie dogaduje; nigdy nie była zwolenniczką ustawianych małżeństw
➤ uwielbia czytać książki wszelkiej maści; nie ma nic przeciwko nawet tym mugolskim, jednak ukrywa to przed swoją rodziną
➤ kiedy miała zaledwie kilka lat ugryzł ją pies, pozostawiając bliznę na jej prawym ramieniu
➤ uwielbia truskawki w czekoladzie
➤ ma kota perskiego imieniem Albatros
➤ nigdy nie robiła niczego szalonego, chociaż ma na swoim koncie już kilka szlabanów czy utratę punktów
➤ jej ulubionym przedmiotem jest transmutacja, bo czy nie wspaniałe jest zmienianie kształtów różnych rzeczy?
➤ nigdy nie była tak naprawdę zakochana, bo nigdy nie dano jej na to szansy
➤ jako mała dziewczynka uwielbiała bawić się w chowanego. Niestety, nie miała zbyt wielu przyjaciół, którzy popieraliby tę formę spędzania wolnego czasu
➤ panicznie boi się burz, więc zawsze, kiedy jakaś się zaczyna, stara się znaleźć miejsce, w którym czułaby się najbardziej bezpiecznie. A gdzie, jak nie w lochach, słychać to najmniej?
➤ lubi spędzać czas na błoniach, więc często tuż przed zajęciami, jak również po, udaje się na krótki spacer
➤ jest wegetarianką, co już samo w sobie jest źle postrzegane przez jej rodzinę; na takie ustępstwo ojciec jednak zgodził się pójść, jeśli pod innymi względami będzie posłuszna
➤ zna francuski, ponieważ już za dziecka ojciec uznał, że powinna znać jeszcze jeden język. Zresztą pierwotnie chcieli ją posłać do Beauxbatons uważając, że Hogwart schodzi na psy
➤ jedną z rzeczy, których skrycie się obawia, jest utknięcie w martwym punkcie bez możliwości dalszego rozwoju i przeżycie życia nijako, nie spełniwszy wszystkich marzeń