01-06-2024, 08:43 PM
Problem z nauką zaklęć w przypadku Zosi był taki, że nigdy nie wiedziała, od czego tak naprawdę zacząć. Z jednej strony zaklęcia wydawały jej się czymś czysto praktycznym, do czego należy się przyłożyć bardziej w kwestii treningu niżli standardowego kucia na blachę, ale z drugiej strony wydawać by się mogło, że jednak było to coś, co należy najpierw odpowiednio zbadać.
Dlatego na fotelu, który właśnie okupowała, rozłożone miała kilka książek, zeszytów, notatek, próbując do tematu podejść od każdej strony, wyglądając przy tym jak dziecko na tylnym siedzeniu auta podczas rodzinnej podróży autem na wakacje z gór nad morze w '89.
Uczyła się bowiem tego zaklęcia sama, więc nie było komu wyjaśnić jej niuansów takich jak ruch różdżki czy intonacja. A z książki to nie to samo.
Jakby, próbował ktoś z was kiedyś uczyć się migowego z książki? Zośka próbowała. Nie jest to zbyt łatwe. Nauka czegokolwiek bazującego na ruchu i wypowiedzi ze źródeł pisanych nie jest najbardziej intuicyjne.
Intuicyjne czy nie, należy próbować. Po kilku minutach przeczytaniu dokładnie wszystkiego, co miała pod ręką na temat zaklęcia, wzięła głęboki oddech, zamachnęła się różdżką i powiedziała:
- Loguntus tergo...!
I nic. Null. Figa. Ani grama czegokolwiek. Jakby coś błysnęło, zaklekotało, albo zrobiło chociaż "puff!" jak z poduszki pierdziuszki to wiedziałaby, że było cokolwiek.
- Dlaczego to jest takie trudne? - zapytała cicho sama siebie, spoglądając z frustracją na podręczniki. Chwyciła jeden z nich i zaczęła przeglądać strony, szukając jakiejś wskazówki, która mogłaby jej pomóc. Była zdeterminowana, by opanować to zaklęcie, nawet jeśli miałoby to zająć tygodnie.
Czy jest to zaklęcie, którego będzie używać? Raczej nie. Mówienie od tyłu nie było ani pomocne, ani szczególnie dotkliwe, więc raczej nie będzie to zaklęcie używane zbyt często. Ale było jej potrzebne. Czuła, że znając je, może być krok bliżej do przełomu w jej próbach wytworzenia zaklęcia.
Wydając cichy westchnienie frustracji, Zosia spojrzała na podręcznik leżący na podłokietniku fotela. Z kartki do kartki przelatywała wzrokiem po raz kolejny, upewniając się, że wszystko robiła poprawnie. "Może problem leży w mojej intonacji?" - pomyślała. Choć w tym przypadku powodów niepowodzenia mogło być naprawdę wiele.
Rzut kostką: 1
Postęp: 0/5
Dlatego na fotelu, który właśnie okupowała, rozłożone miała kilka książek, zeszytów, notatek, próbując do tematu podejść od każdej strony, wyglądając przy tym jak dziecko na tylnym siedzeniu auta podczas rodzinnej podróży autem na wakacje z gór nad morze w '89.
Uczyła się bowiem tego zaklęcia sama, więc nie było komu wyjaśnić jej niuansów takich jak ruch różdżki czy intonacja. A z książki to nie to samo.
Jakby, próbował ktoś z was kiedyś uczyć się migowego z książki? Zośka próbowała. Nie jest to zbyt łatwe. Nauka czegokolwiek bazującego na ruchu i wypowiedzi ze źródeł pisanych nie jest najbardziej intuicyjne.
Intuicyjne czy nie, należy próbować. Po kilku minutach przeczytaniu dokładnie wszystkiego, co miała pod ręką na temat zaklęcia, wzięła głęboki oddech, zamachnęła się różdżką i powiedziała:
- Loguntus tergo...!
I nic. Null. Figa. Ani grama czegokolwiek. Jakby coś błysnęło, zaklekotało, albo zrobiło chociaż "puff!" jak z poduszki pierdziuszki to wiedziałaby, że było cokolwiek.
- Dlaczego to jest takie trudne? - zapytała cicho sama siebie, spoglądając z frustracją na podręczniki. Chwyciła jeden z nich i zaczęła przeglądać strony, szukając jakiejś wskazówki, która mogłaby jej pomóc. Była zdeterminowana, by opanować to zaklęcie, nawet jeśli miałoby to zająć tygodnie.
Czy jest to zaklęcie, którego będzie używać? Raczej nie. Mówienie od tyłu nie było ani pomocne, ani szczególnie dotkliwe, więc raczej nie będzie to zaklęcie używane zbyt często. Ale było jej potrzebne. Czuła, że znając je, może być krok bliżej do przełomu w jej próbach wytworzenia zaklęcia.
Wydając cichy westchnienie frustracji, Zosia spojrzała na podręcznik leżący na podłokietniku fotela. Z kartki do kartki przelatywała wzrokiem po raz kolejny, upewniając się, że wszystko robiła poprawnie. "Może problem leży w mojej intonacji?" - pomyślała. Choć w tym przypadku powodów niepowodzenia mogło być naprawdę wiele.
Rzut kostką: 1
Postęp: 0/5