17-06-2024, 02:46 PM
Podzielanie jego chęci do zamącenia w głowach wygłodniałego plotek tłumu sprawiły, że Pascal aż wyprostował się bardziej - niezależnie od tego, że i tak zawsze utrzymywał nienaganną sylwetkę - jakby urósł, uniósł wyżej brodę z dumą, wypiął pierś i mało brakowało by jego ego zmaterializowało się w formie dużego, puchatego, dostojnego kociska mruczącego z satysfakcją.
- Jeszcze mało o mnie wiesz, ma dame Sophie. - Pochylił się nieznacznie w jej kierunku, jakby tymi słowami rzucał zanętę, sugerując złożoność swojego charakteru i zaskakujące jego sploty, zakręty i wyboje. Nawet puścił jej oczko i uśmiechnął się łobuzersko, dopasowując do jej chochlikowatości w równie entuzjastycznym stopniu.
- Wspaniale! to jedna z najprzyjemniejszych form kontroli tłumu, jestem pewien, że będziemy się przy tym bawić wyśmienicie! - Oczywiście tak długo, jak to Sophie będzie się dobrze bawić. Jeśli tylko zauważy u niej dyskomfort wywołany prowokowaną sytuacją i opinią, nie zawaha się wycofać z tego planu i w inny sposób radzić sobie z plotkami. Jeśli w ogóle nadal będą chcieli jakkolwiek na nie reagować celowo.
Jak tylko doszli na piąte piętro, Pascal czuł nie tylko satysfakcję, ale i ulgę, bo wyraźnie udało mu się chociaż w jakimś stopniu uspokoić Sophie, poprawić jej humor. Całe szczęście ten spacerek wystarczył. Oczywiście to nie znaczyło, że nie będzie teraz codziennie sprawdzał jak się czuje, po prostu na tę chwilę mógł pogratulować sobie sukcesu. Tym bardziej, jak przy pożegnaniu przed wejściem do Pokoju Wspólnego Krukonów Sophie znowu się uśmiechała.
Ruszył wyżej schodami w dużo lepszym humorze.
/zt x2
- Jeszcze mało o mnie wiesz, ma dame Sophie. - Pochylił się nieznacznie w jej kierunku, jakby tymi słowami rzucał zanętę, sugerując złożoność swojego charakteru i zaskakujące jego sploty, zakręty i wyboje. Nawet puścił jej oczko i uśmiechnął się łobuzersko, dopasowując do jej chochlikowatości w równie entuzjastycznym stopniu.
- Wspaniale! to jedna z najprzyjemniejszych form kontroli tłumu, jestem pewien, że będziemy się przy tym bawić wyśmienicie! - Oczywiście tak długo, jak to Sophie będzie się dobrze bawić. Jeśli tylko zauważy u niej dyskomfort wywołany prowokowaną sytuacją i opinią, nie zawaha się wycofać z tego planu i w inny sposób radzić sobie z plotkami. Jeśli w ogóle nadal będą chcieli jakkolwiek na nie reagować celowo.
Jak tylko doszli na piąte piętro, Pascal czuł nie tylko satysfakcję, ale i ulgę, bo wyraźnie udało mu się chociaż w jakimś stopniu uspokoić Sophie, poprawić jej humor. Całe szczęście ten spacerek wystarczył. Oczywiście to nie znaczyło, że nie będzie teraz codziennie sprawdzał jak się czuje, po prostu na tę chwilę mógł pogratulować sobie sukcesu. Tym bardziej, jak przy pożegnaniu przed wejściem do Pokoju Wspólnego Krukonów Sophie znowu się uśmiechała.
Ruszył wyżej schodami w dużo lepszym humorze.
/zt x2