19-06-2024, 09:14 PM
Podobno podczas posiłku nie powinno się skupiać na niczym innym niż na jedzeniu, bo miało to wpływ na trawienie i ogólne funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Niestety ciężko skupić się na konsumowanym, kiedy siedzi się w tak miłym towarzystwie, które na dodatek zdaje się czerpać taką samą przyjemność z prowadzonej rozmowy, bardzo dwuznacznej. Leciutkie dreszczyki podekscytowania co rusz przebiegały wzdłuż kręgosłupa, bardzo niezależnie od woli, bo kto byłby w stanie kontrolować bezwarunkowe odruchy własnego ciała, szczególnie jeśli wynikało to z emocji wywoływanych daną chwilą.
W takiej sytuacji zdecydowanie jedzenie spadało na drugie miejsce w tabeli priorytetów n ten moment.
- Pytanie, czy taka ciągła intensywność nie prowadziłaby do przytłoczenia. Lub, co gorsza, stałaby się czymś normalnym i codziennym, piękno przestałoby być tak zauważalne. - Niemożliwe, z pewnością pewnych rodzajów piękna nie da się przestać zauważać, nawet mając je pod nosem każdego dnia. Nie mniej drzemiący spokojnie drapieżnik, który niezmiernie lubuje się w adrenalinie spowodowanej polowaniem, wolałby jednak te zabawy w przeciąganie liny, w chowanego i berka, wolałby gonić za pięknem, tak uzależniającym i zarazem ulotnym.
Mimo wszystko nie jadł kompletnie bezmyślnie, część uwagi poświęcona była na kontemplacji smaku potrawy, na prawidłowym pogryzieniu każdego kęsa żeby się nie zakrztusić i przede wszystkim żeby nie wyglądać przy tym jak niewychowany, wygłodniały dzikus. Dzikusem to on bywa i tak co miesiąc, wystarczy, Oriane nie musi znać tej jego twarzy.
Reszta posiłku minęła w komfortowej ciszy pełnej wymownych spojrzeń, uśmiechów i małych, pozornie nic nie znaczących gestów, wręcz bardziej podświadomych niż planowanych. A po uprzątnięciu talerza, dostali jeszcze deser i wybór napoju. Jak na rasowego anglika przystało, Noah ponownie poprosił o herbatę i już-już sięgnął znowu po podręcznik, ale zawahał się i ostatecznie jedynie oparł dłoń na wierzchu stosika, spoglądający pytająco na koleżankę.
- Masz w zwyczaju wracać do nauki po posiłku, czy raczej wybierasz chwilę wolności na inne aktywności? - Nie sugerował tym nic konkretnego, ale coś w jego głosie zdradzało, że jakaś sugestia jedna tam jest.
W takiej sytuacji zdecydowanie jedzenie spadało na drugie miejsce w tabeli priorytetów n ten moment.
- Pytanie, czy taka ciągła intensywność nie prowadziłaby do przytłoczenia. Lub, co gorsza, stałaby się czymś normalnym i codziennym, piękno przestałoby być tak zauważalne. - Niemożliwe, z pewnością pewnych rodzajów piękna nie da się przestać zauważać, nawet mając je pod nosem każdego dnia. Nie mniej drzemiący spokojnie drapieżnik, który niezmiernie lubuje się w adrenalinie spowodowanej polowaniem, wolałby jednak te zabawy w przeciąganie liny, w chowanego i berka, wolałby gonić za pięknem, tak uzależniającym i zarazem ulotnym.
Mimo wszystko nie jadł kompletnie bezmyślnie, część uwagi poświęcona była na kontemplacji smaku potrawy, na prawidłowym pogryzieniu każdego kęsa żeby się nie zakrztusić i przede wszystkim żeby nie wyglądać przy tym jak niewychowany, wygłodniały dzikus. Dzikusem to on bywa i tak co miesiąc, wystarczy, Oriane nie musi znać tej jego twarzy.
Reszta posiłku minęła w komfortowej ciszy pełnej wymownych spojrzeń, uśmiechów i małych, pozornie nic nie znaczących gestów, wręcz bardziej podświadomych niż planowanych. A po uprzątnięciu talerza, dostali jeszcze deser i wybór napoju. Jak na rasowego anglika przystało, Noah ponownie poprosił o herbatę i już-już sięgnął znowu po podręcznik, ale zawahał się i ostatecznie jedynie oparł dłoń na wierzchu stosika, spoglądający pytająco na koleżankę.
- Masz w zwyczaju wracać do nauki po posiłku, czy raczej wybierasz chwilę wolności na inne aktywności? - Nie sugerował tym nic konkretnego, ale coś w jego głosie zdradzało, że jakaś sugestia jedna tam jest.