19-06-2024, 09:23 PM
- Ha-ha. - Skwitował te łaskawe słowa Camdena krótkim, bardzo ironicznym "śmiechem" w formie jedynie wypowiedzenia sylab. Nie w sposób urażony, absolutnie! Wciąż mówił to z lekkością, nawet przez myśl nie przyszłoby mu proszenie kogokolwiek o pomoc w późniejszym zabraniu swoich książek do dormitorium. Przyzwyczajony był do noszenia przepełnionej i ciężkiej torby, dzień jak co dzień, przynajmniej może dzięki temu też poczuje się nieco normalniej, może pomoże to uśpić czający się wciąż za rogiem świadomości niepokój.
Skinął głową na zgodę i znak przyjęcia do wiadomości, że na Camdena już czas. Nie zamierzał go zatrzymywać, w końcu wciąż miał inne lekcje.
- Dzięki. Za przyniesienie podręczników. - Uśmiechnął się do kolegi lekko, przyjaźnie i ze szczerą wdzięcznością. - Jeśli uda mi się ją faktycznie otworzyć, to bardzo możliwe, że będziesz pierwszą osobą, która się o tym dowie. - Zakładając, że faktycznie uda mu się rozszyfrować tę zagadkę teraz i nikt inny szybciej go nie odwiedzi. Odprowadził współlokatora wzrokiem, a kiedy ten zniknął za drzwiami wejściowymi do Skrzydła, Noah westchnął powoli głęboko, spojrzał na dwóch pozostałych nieprzytomnych uczniów i po paru sekundach potrząsnął głową, żeby wrócić na ziemię i skupić się na czymś innym niż ta niewyjaśniona sytuacja.
Tajemnicza książka brzmiała znacznie lepiej i to jej poświęcił najbliższe kilka godzin. Z długimi przerwami na czytanie tematów z podręczników, żeby odświeżyć nieco umysł.
Skinął głową na zgodę i znak przyjęcia do wiadomości, że na Camdena już czas. Nie zamierzał go zatrzymywać, w końcu wciąż miał inne lekcje.
- Dzięki. Za przyniesienie podręczników. - Uśmiechnął się do kolegi lekko, przyjaźnie i ze szczerą wdzięcznością. - Jeśli uda mi się ją faktycznie otworzyć, to bardzo możliwe, że będziesz pierwszą osobą, która się o tym dowie. - Zakładając, że faktycznie uda mu się rozszyfrować tę zagadkę teraz i nikt inny szybciej go nie odwiedzi. Odprowadził współlokatora wzrokiem, a kiedy ten zniknął za drzwiami wejściowymi do Skrzydła, Noah westchnął powoli głęboko, spojrzał na dwóch pozostałych nieprzytomnych uczniów i po paru sekundach potrząsnął głową, żeby wrócić na ziemię i skupić się na czymś innym niż ta niewyjaśniona sytuacja.
Tajemnicza książka brzmiała znacznie lepiej i to jej poświęcił najbliższe kilka godzin. Z długimi przerwami na czytanie tematów z podręczników, żeby odświeżyć nieco umysł.