25-09-2024, 03:23 AM
Całe przedsięwzięcie okazało się bardziej skomplikowane, niż początkowo zakładali, jednak nic nie skonsternowało go równie bardzo, co... Sh-... Shlobbeh? S-Slobby? Joe-buh?
Aidan zamrugał parę razy patrząc ku dziewczynie, jakby miało mu to jakkolwiek pomóc w zrozumieniu słowa, które właśnie usłyszał. Otworzył usta, by jakoś na nie zareagować, jednak zamknął je ponownie, by poświęcić dodatkową sekundę, czy dwie na połączenie kropek.
Po tej chwili stało się całkowicie jasne, że dziewczyna użyła swojego języka ojczystego, by siarczyście zakląć. Nie wymagało to żadnego komentarza z jego strony, a więc jedynie kiwnął głową. Zdecydował również, że nie ma potrzeby tłumaczyć jej, że frustracja nic tu nie da. Zofia nie była bowiem aż tak dzika i porywcza. Z pewnością nie wybuchnie tu niczym więcej. Niech ma te swoje chop-buh (za każdym razem, gdy powtarzał to słowo w myślach, zdawało się brzmieć coraz odleglej od oryginału).
Na szczęście, gdy Krukonka wyrzuciła już z siebie nagromadzoną frustrację, wpadła na nowy plan, który... Cóż, może wciąż nie przypadał mu do gustu i mógł być w pewnym stopniu niebezpieczny w realizacji, ale wreszcie mogli posunąć się dalej. Przecież nie będą odbywać podobnych wędrówek, co noc! I tak już dziś mieli szczęście, że nie natknęli się na nikogo, kto zacząłby zadawać problematyczne pytania. W pośpiechu mogliby pewnie wyłgać się jedynie romantycznym, nocnym spacerem, czy czymś podobnym, jednak Aidan z pewnością nie chciałby odgrywać nic podobnego. Choć czego się nie robi w imię nauki...
Skinął ponownie głową z... cóż, jak to zwykle z nim bywało, ze skrywanym entuzjazmem.
Położył dłonie na drzwiach, gotów podjąć się tej próby, jednak przed otwarciem ich, zerknął ponownie ku Zofii.
- Co jeśli coś pójdzie nie tak i... No, wkurzy się na samo wejście kogoś obcego do środka?
Jednak, gdy tylko obrócił się ku niej znowu, poczuł jak mdli go na zapach padliny, do którego nie sposób było się przyzwyczaić. Ponownie zakrył twarz rękawem.
- Nie, masz rację, coś wymyślę. Będzie dobrze. - dodał, gotów posłać ją na pożarcie, jeśli to oznaczało, że testral pomoże im pomóc pozbyć się również tego fetoru.
Aidan zamrugał parę razy patrząc ku dziewczynie, jakby miało mu to jakkolwiek pomóc w zrozumieniu słowa, które właśnie usłyszał. Otworzył usta, by jakoś na nie zareagować, jednak zamknął je ponownie, by poświęcić dodatkową sekundę, czy dwie na połączenie kropek.
Po tej chwili stało się całkowicie jasne, że dziewczyna użyła swojego języka ojczystego, by siarczyście zakląć. Nie wymagało to żadnego komentarza z jego strony, a więc jedynie kiwnął głową. Zdecydował również, że nie ma potrzeby tłumaczyć jej, że frustracja nic tu nie da. Zofia nie była bowiem aż tak dzika i porywcza. Z pewnością nie wybuchnie tu niczym więcej. Niech ma te swoje chop-buh (za każdym razem, gdy powtarzał to słowo w myślach, zdawało się brzmieć coraz odleglej od oryginału).
Na szczęście, gdy Krukonka wyrzuciła już z siebie nagromadzoną frustrację, wpadła na nowy plan, który... Cóż, może wciąż nie przypadał mu do gustu i mógł być w pewnym stopniu niebezpieczny w realizacji, ale wreszcie mogli posunąć się dalej. Przecież nie będą odbywać podobnych wędrówek, co noc! I tak już dziś mieli szczęście, że nie natknęli się na nikogo, kto zacząłby zadawać problematyczne pytania. W pośpiechu mogliby pewnie wyłgać się jedynie romantycznym, nocnym spacerem, czy czymś podobnym, jednak Aidan z pewnością nie chciałby odgrywać nic podobnego. Choć czego się nie robi w imię nauki...
Skinął ponownie głową z... cóż, jak to zwykle z nim bywało, ze skrywanym entuzjazmem.
Położył dłonie na drzwiach, gotów podjąć się tej próby, jednak przed otwarciem ich, zerknął ponownie ku Zofii.
- Co jeśli coś pójdzie nie tak i... No, wkurzy się na samo wejście kogoś obcego do środka?
Jednak, gdy tylko obrócił się ku niej znowu, poczuł jak mdli go na zapach padliny, do którego nie sposób było się przyzwyczaić. Ponownie zakrył twarz rękawem.
- Nie, masz rację, coś wymyślę. Będzie dobrze. - dodał, gotów posłać ją na pożarcie, jeśli to oznaczało, że testral pomoże im pomóc pozbyć się również tego fetoru.