23-10-2024, 04:17 AM
Wczytując się bardziej, Oriane zrozumiała, że nie może powiedzieć nikomu o kopalni wiedzy-... Nie. Skarbie, jaki wpadł w jej ręce. Bo właśnie tym był Książę Pożądania, prawda? Skarbem, który miał pomóc jej we wszystkim! Od decyzji życia codziennego, aż do... Cóż, spraw związanych z pewnymi osobami w jej życiu.
Książkowy Noah - którego Książka faktycznie nagle nazwała po imieniu, a Oriane była tak ciekawa tego, co będzie dalej, że na moment umknął jej ten ważny element - uległ pewnemu niewyjaśnionemu wypadkowi...
Rozdział o uczuciach towarzyszących książkowej Oriane w obliczu nieznanego zagrożenia ciągnał się długimi stronami i choć w pewnym momencie mógł stawać się nużący, nie wzbudzało to w niej senności. Była za to pewna, że może poznać nieznane dotąd fakty, odkryć tajemnice, rozwiązać zagadki, o których plotki krążyły po Hogwarcie w ostatnich dniach.
Młoda kobieta, której sukni o habrowym kolorze mogłyby pozazdrościć dużo zamożniejsze panny mieszkające w zamku, oraz jej tajemniczy, skrywany w mroku przyjaciel, byli ostatnimi osobami, które widziały go przed zapadnięciem w śpiączkę. On jednak nie miał tyle szczęścia i nie widział żadnego z nich.
Czy książka właśnie podsunęła jej trop? Czy wskazała winnych? I czy właściwie mogła mówić prawdę, czy też Ślizgonka oszalała?
Ta informacja wywołała w Oriane uczucia, jakich nie spodziewała się podczas czytania książki, która do tej pory skupiała się na wątkach okołoromantycznych... Ale jeśli miała Ona taką szeroką wiedzę, stało się jasne, że pozostawianie Jej w dormitorium przestało być opcją. Musiała nosić Ją od teraz wszędzie ze sobą. Co więcej, nie mogła pozwolić, aby ktokolwiek dowiedział się o Jej istnieniu. Co jeśli próbowaliby odebrać jej tak cenny artefakt?
Od teraz Oriane nie potrafi rozstawać się z Księciem Pożądania. Musi mieć go przy sobie cały czas. Nie ufa też nikomu na tyle, by wyjawić mu jakiekolwiek informacje na temat książki, a na próbę choćby dotknięcia jej przez kogokolwiek innego, czuje wzbierającą w niej agresję oraz potrzebę bronienia swojej własności za wszelką cenę.
Oriane próbowała dowiedzieć się więcej, ale kolejne strony kręciły się wyłącznie wokół codziennych zajęć głównej bohaterki i zdawały się nie wprowadzać nowych wątków.
Książkowy Noah - którego Książka faktycznie nagle nazwała po imieniu, a Oriane była tak ciekawa tego, co będzie dalej, że na moment umknął jej ten ważny element - uległ pewnemu niewyjaśnionemu wypadkowi...
Rozdział o uczuciach towarzyszących książkowej Oriane w obliczu nieznanego zagrożenia ciągnał się długimi stronami i choć w pewnym momencie mógł stawać się nużący, nie wzbudzało to w niej senności. Była za to pewna, że może poznać nieznane dotąd fakty, odkryć tajemnice, rozwiązać zagadki, o których plotki krążyły po Hogwarcie w ostatnich dniach.
Młoda kobieta, której sukni o habrowym kolorze mogłyby pozazdrościć dużo zamożniejsze panny mieszkające w zamku, oraz jej tajemniczy, skrywany w mroku przyjaciel, byli ostatnimi osobami, które widziały go przed zapadnięciem w śpiączkę. On jednak nie miał tyle szczęścia i nie widział żadnego z nich.
Czy książka właśnie podsunęła jej trop? Czy wskazała winnych? I czy właściwie mogła mówić prawdę, czy też Ślizgonka oszalała?
Ta informacja wywołała w Oriane uczucia, jakich nie spodziewała się podczas czytania książki, która do tej pory skupiała się na wątkach okołoromantycznych... Ale jeśli miała Ona taką szeroką wiedzę, stało się jasne, że pozostawianie Jej w dormitorium przestało być opcją. Musiała nosić Ją od teraz wszędzie ze sobą. Co więcej, nie mogła pozwolić, aby ktokolwiek dowiedział się o Jej istnieniu. Co jeśli próbowaliby odebrać jej tak cenny artefakt?
Od teraz Oriane nie potrafi rozstawać się z Księciem Pożądania. Musi mieć go przy sobie cały czas. Nie ufa też nikomu na tyle, by wyjawić mu jakiekolwiek informacje na temat książki, a na próbę choćby dotknięcia jej przez kogokolwiek innego, czuje wzbierającą w niej agresję oraz potrzebę bronienia swojej własności za wszelką cenę.
Oriane próbowała dowiedzieć się więcej, ale kolejne strony kręciły się wyłącznie wokół codziennych zajęć głównej bohaterki i zdawały się nie wprowadzać nowych wątków.