18-03-2025, 08:30 PM
Koniec końców nie ma lepszego miejsca do nauki i spędzania czasu sama ze sobą niż jej wieża.
Oczywiście, na ile mogła nazwać ją "jej" wieżą.
Były w niej jej rzeczy, głównie ona tu przychodziła, więc tak jakby to była jej miejscówka, tak? Nikt się nie będzie pultał o nazewnictwo, ważne że wiadomo o co chodzi.
Oczywiście, motyw jej przyjścia tutaj był jak zwykle stosunkowo luźny- coś się pouczyć. Jakoś pustostan i poczucie że nie ma nikogo w okolicy działały na nią lepiej niż stricte przeznaczone do nauki miejsca.
Nie, że coś do nich miała, dzięki nim wczoraj miała okazję poznać i głaskać Cleo... ale przez zwierzątka i lekkiego kaca wpół-moralnego nie pouczyła się za wiele!
Wcisnęła się więc w znajomy kąt przy szybie za mechanizmem zegara, opierając książkę na kolanach. Gruby tom z wyraźnie podniszczoną okładką nosił tytuł "Zaczaruj swój ser" i pachniał starą biblioteką, a nie, jak liczyła, serem. Idealnie.
Prawda była taka że stosunkowo niedawno pochwyciła tę książkę w Hogs bo oczarował ją tytuł. Dlatego skoro i tak uczy się dla siebie, to dlaczego nie z dziwnej książki?
Otworzyła księgę na przypadkowej stronie i zaczęła czytać:
"Zaklęcia kulinarne, choć pozornie błahe, podlegają ścisłym zasadom. Magia wchodzi w interakcję z materią organiczną inaczej niż z przedmiotami martwymi, co wynika z Praw Gampa o Przemianach. Nie można wyczarować pożywienia z niczego – można je przywołać, podgrzać, przekształcić, ale nigdy stworzyć z pustki."
Zosia przewróciła stronę, marszcząc brwi. No tak, klasyk. Gamp i jego prawa, witamy ponownie. Ciekawe czy będzie coś wyjaśnione na temat tego, że chlebek błee, ale już winko tak tak?
Szczerze wątpiła, ale sprawdźmy to!
Przesunęła palcem po tekście, szukając czegoś bardziej interesującego. O, jest!
"Chociaż magia pozwala na błyskawiczne przyrządzanie potraw, nie zawsze zastępuje tradycyjne metody gotowania. Procesy chemiczne i termiczne, takie jak karmelizacja cukrów, koagulacja białek czy fermentacja, nie zawsze zachodzą poprawnie pod wpływem zaklęć. Dlatego niektóre dania, zwłaszcza wypieki, wymagają przynajmniej częściowego zastosowania metod niemagicznych."
Okay, dobra, to ma sens. Znaczy, chyba. Nie można wyczarować kajmaku, nie można rzucić czaru na cukier, by się karmelizował ale można wyczarować ogień pod patelnią... tak? O to chodzi?
Nauka zaklęć, teoria
post nr 1