13-06-2025, 12:31 AM
Spotify... Tak! Dobrze pamiętał tę nazwę! Był przekonany, że chodzi o zaklęcie, póki nie pokazano mu, co to za wynalazek którychś wakacji. Gadał o tym z Kaią... I chyba nawet z kimś jeszcze, ale niektóre momenty wakacji były podejrzanie rozmyte.
Już otworzył usta, gdy nowa koleżanka postanowiła jednak wyjaśnić mu, o czym mówiła. Zamknął je i kiwnął głową, by dopiero zaraz skwitować krótko:
- Tak, coś kojarzę...
Zaraz jednak zauważył, jak ulatują z niej resztki nadziei. Nie powinien się przejmować, w gruncie rzeczy jej nie znał, ale z jakiegoś powodu czuł, że... Zasługuje na nieco więcej? Może dlatego, że gdy dziś go znalazła, błędnie podejrzewał ją o nieco gorsze zamiary? A może po prostu całkiem nieźle wspominał ją sprzed paru nocy?
Westchnął i przewrócił oczami, chyba jedynie na swoje ludzkie odruchy.
- Nie, serio, możesz zobaczyć... Któregoś dnia. Niekoniecznie teraz w tej chwili. - pokręcił lekko głową. - Ja chyba nie zauważę dużo więcej niż zwykle.
Nie było mu do końca dobrze z ugięciem się, ale chyba wiązało się to głównie z brakiem pełnego zaufania do Krukonki. Jednak być może na to akurat miała jeszcze zapracować.
- Najwyżej jeśli zepsujesz, to tym razem ja będę cię ganiał po korytarzach - dodał zaraz zerkając na nią z lekkim uśmiechem.
Tak, to taki żart... No, półżart. Miała czaić się w tym pewna przestroga. Ostatecznie wolał delikatnie zaznaczyć, że przyglądanie się instrumentowi zbyt dogłębnie może nie być opcją.
Już otworzył usta, gdy nowa koleżanka postanowiła jednak wyjaśnić mu, o czym mówiła. Zamknął je i kiwnął głową, by dopiero zaraz skwitować krótko:
- Tak, coś kojarzę...
Zaraz jednak zauważył, jak ulatują z niej resztki nadziei. Nie powinien się przejmować, w gruncie rzeczy jej nie znał, ale z jakiegoś powodu czuł, że... Zasługuje na nieco więcej? Może dlatego, że gdy dziś go znalazła, błędnie podejrzewał ją o nieco gorsze zamiary? A może po prostu całkiem nieźle wspominał ją sprzed paru nocy?
Westchnął i przewrócił oczami, chyba jedynie na swoje ludzkie odruchy.
- Nie, serio, możesz zobaczyć... Któregoś dnia. Niekoniecznie teraz w tej chwili. - pokręcił lekko głową. - Ja chyba nie zauważę dużo więcej niż zwykle.
Nie było mu do końca dobrze z ugięciem się, ale chyba wiązało się to głównie z brakiem pełnego zaufania do Krukonki. Jednak być może na to akurat miała jeszcze zapracować.
- Najwyżej jeśli zepsujesz, to tym razem ja będę cię ganiał po korytarzach - dodał zaraz zerkając na nią z lekkim uśmiechem.
Tak, to taki żart... No, półżart. Miała czaić się w tym pewna przestroga. Ostatecznie wolał delikatnie zaznaczyć, że przyglądanie się instrumentowi zbyt dogłębnie może nie być opcją.