Wczoraj, 04:34 PM
Akurat w Polsce poukładanie nie koniecznie wiązało się z nieużywaniem barwnego języka; inna kwestia, że Zośka pewnie wydawała się poukładana w zależności kto pytał- i jakie kryteria poukładania przyjmował.
Jeśli elementem kryterium byłaby mowa kwiecista i pachnąca, wolna od plugastwa wulgaryzmów, nie zaliczałaby się do tej elitarnej grupy... jeśli ktoś znałby polski. W języku angielskim klnęła zdecydowanie mniej, bo większość jej siły mentalnej szło na tłumaczenie pierwotnej myśli z języka polskiego na angielski.
- Cóż, nie wiem o ile chodzi o poetykę a o ładunek emocjonalny - dodała po chwili z lekkim zamyśleniem - i wiesz, podprogowym przekazem. Bo jasne, można powiedzieć że ktoś kogoś "uderzył"- co oznacza "uderzyć", a można użyć "przypierdolił", przy czym przy drugim nie tylko wiemy że to zrobił ale też że był zdenerwowany oraz że uderzył go mocno.- dodała po chwili, nie spodziewając się nieco że będzie dywagować na temat użycia wulgaryzmów w języku polskim.
- Może być po kolacji. Jakieś konkretne miejsce? - odpowiedziała po chwili - I jasne, jak tylko na coś wpadniesz to dawaj znać.
Czy sądziła, by na coś wpadł? Pewnie nie, przynajmniej nie w ciągu najbliższych kilku dni. Ale może akurat w przyszłości znajomość z Zośką i dług wdzięczności na coś mu się przyda.
Jeśli elementem kryterium byłaby mowa kwiecista i pachnąca, wolna od plugastwa wulgaryzmów, nie zaliczałaby się do tej elitarnej grupy... jeśli ktoś znałby polski. W języku angielskim klnęła zdecydowanie mniej, bo większość jej siły mentalnej szło na tłumaczenie pierwotnej myśli z języka polskiego na angielski.
- Cóż, nie wiem o ile chodzi o poetykę a o ładunek emocjonalny - dodała po chwili z lekkim zamyśleniem - i wiesz, podprogowym przekazem. Bo jasne, można powiedzieć że ktoś kogoś "uderzył"- co oznacza "uderzyć", a można użyć "przypierdolił", przy czym przy drugim nie tylko wiemy że to zrobił ale też że był zdenerwowany oraz że uderzył go mocno.- dodała po chwili, nie spodziewając się nieco że będzie dywagować na temat użycia wulgaryzmów w języku polskim.
- Może być po kolacji. Jakieś konkretne miejsce? - odpowiedziała po chwili - I jasne, jak tylko na coś wpadniesz to dawaj znać.
Czy sądziła, by na coś wpadł? Pewnie nie, przynajmniej nie w ciągu najbliższych kilku dni. Ale może akurat w przyszłości znajomość z Zośką i dług wdzięczności na coś mu się przyda.