06-03-2021, 09:30 PM
Uśmiechając się wciąż, poprawiła swoją elegancką torebkę na ramieniu. Jak zawsze oczywiście była perfekcyjnie zadbana i ubrana, każdy skrawej jej ciała i ubrania był zaopiekowany. Perfekcjonistka odkąd pamięta, to trochę taki jej znak rozpoznawczy w chwili obecnej. Cóż, to i jeszcze pewnego rodzaju lekkie obyczaje, ale to już inna rzecz. Z Noah byłaby gotowa prowadzić swoje aktywne życie na wyłączność, nie dzieląc się z nikim zarówno sobą, jak i przede wszystkim nim samym. Ale nie miała tego szczęścia i nie przypuszczała żeby miała kiedykolwiek mieć. Ale miała przyjaźń i ich wspólne chwile! Każda z nich równie ważna i warta sztabki złota.
- Tak, racja. W zasadzie ja mam już większość, ale jeszcze potrzebuję kilku rzeczy. Wiesz, nie będę dźwigać jak tragarz, chętnie się przejdę, a nuż spotkam przypadkowo jakiegoś przystojniaka.
Mrugnęła do niego z zadziornym uśmieszkiem, opierając ciężar ciała na jednej nodze by nieznacznie wygiąć w bok bioderko seksownie.
- Tęskniłam, dobrze, że się wakacje kończą.
Nawet założyła swoją ukochaną futrzaną kamizelkę! No dobra, może nijak to było z jego powodu, po prostu uwielbiała takie futra (sztuczne oczywiście, nie nosi na sobie martwych zwierząt...), ale skojarzenie było całkiem zabawne! Niestety nawet nie mogła o tym wspomnieć, bo Noah nie wiedział, że wie o nim więcej niż by najpewniej chciał...
- Ale chętnie ci potowarzyszę jeśli to nie problem. Nie spieszy mi się więc jeśli nawet chcesz obejść całą pokątną to dla mnie żaden problem. Chyba że się z kimś umówiłeś? - Rozejrzała się krótko czy przypadkiem ktoś potencjalnie mogący być dla Noah towarzystwem na dziś nie kręci się w pobliżu. A jednak nawet gdyby, skąd miałaby wiedzieć? - Ewentualnie chcesz chodzić sam? Mnie możesz powiedzieć, może nie uczepię się twojej nogi. - dodała z rozbawieniem, nadal ot głupio ciesząc się z tego, że go widzi.
- Tak, racja. W zasadzie ja mam już większość, ale jeszcze potrzebuję kilku rzeczy. Wiesz, nie będę dźwigać jak tragarz, chętnie się przejdę, a nuż spotkam przypadkowo jakiegoś przystojniaka.
Mrugnęła do niego z zadziornym uśmieszkiem, opierając ciężar ciała na jednej nodze by nieznacznie wygiąć w bok bioderko seksownie.
- Tęskniłam, dobrze, że się wakacje kończą.
Nawet założyła swoją ukochaną futrzaną kamizelkę! No dobra, może nijak to było z jego powodu, po prostu uwielbiała takie futra (sztuczne oczywiście, nie nosi na sobie martwych zwierząt...), ale skojarzenie było całkiem zabawne! Niestety nawet nie mogła o tym wspomnieć, bo Noah nie wiedział, że wie o nim więcej niż by najpewniej chciał...
- Ale chętnie ci potowarzyszę jeśli to nie problem. Nie spieszy mi się więc jeśli nawet chcesz obejść całą pokątną to dla mnie żaden problem. Chyba że się z kimś umówiłeś? - Rozejrzała się krótko czy przypadkiem ktoś potencjalnie mogący być dla Noah towarzystwem na dziś nie kręci się w pobliżu. A jednak nawet gdyby, skąd miałaby wiedzieć? - Ewentualnie chcesz chodzić sam? Mnie możesz powiedzieć, może nie uczepię się twojej nogi. - dodała z rozbawieniem, nadal ot głupio ciesząc się z tego, że go widzi.