08-03-2021, 11:17 PM
Teatralnie westchnęła i przewróciła oczami. Colin i te jego filozoficzne gadki...
- Mogłeś bardziej się wysilić, a nie sprzedajesz mi tu jakieś tanie powiedzonka. - Rzuciła w niego poduszką, zaklinając się w duchu, żeby nie trafić w wino. Chyba by sobie nie przebaczyła zmarnowania takiego dobrodziejstwa.
Jego kolejny tekst zbyła kolejnym przewróceniem oczu. Cieszyła się, bo to świadczyło o dobrym humorze Krukona. O to zawsze jej chodziło, żeby ich spotkania przemijały w przyjaznej atmosferze. Po to są przyjaciele.
- No tak, chyba masz rację. Nie powinnam zgłębiać się w tajemnice funkcjonowania Tiary. W końcu to tylko stara czapka, która decyduje o mojej przyszłości w magicznej szkole. Co może się stać? - spytała żartobliwie, wbijając wzrok w jakiś bezsensowny program w telewizji. Mugole też się nie popisują, jeśli chodzi o tego rodzaju wytwory "rozrywki". Odmóżdżacze i tyle.
Nareszcie mogła zacząć sączyć trunek, by po chwili ulec ulubionemu stanowi, kiedy to mięśnie rozluźniają się pod wpływem alkoholu, a negatywne myśli ulatują nie wiadomo gdzie (by na drugi dzień wrócić ze zdwojoną siłą, zaraz po przebudzeniu). Mogłaby niemalże codziennie spędzać wieczór w ten sposób.
Oczywiście, w Hogwarcie nie będzie o tym mowy.
/zt x2
- Mogłeś bardziej się wysilić, a nie sprzedajesz mi tu jakieś tanie powiedzonka. - Rzuciła w niego poduszką, zaklinając się w duchu, żeby nie trafić w wino. Chyba by sobie nie przebaczyła zmarnowania takiego dobrodziejstwa.
Jego kolejny tekst zbyła kolejnym przewróceniem oczu. Cieszyła się, bo to świadczyło o dobrym humorze Krukona. O to zawsze jej chodziło, żeby ich spotkania przemijały w przyjaznej atmosferze. Po to są przyjaciele.
- No tak, chyba masz rację. Nie powinnam zgłębiać się w tajemnice funkcjonowania Tiary. W końcu to tylko stara czapka, która decyduje o mojej przyszłości w magicznej szkole. Co może się stać? - spytała żartobliwie, wbijając wzrok w jakiś bezsensowny program w telewizji. Mugole też się nie popisują, jeśli chodzi o tego rodzaju wytwory "rozrywki". Odmóżdżacze i tyle.
Nareszcie mogła zacząć sączyć trunek, by po chwili ulec ulubionemu stanowi, kiedy to mięśnie rozluźniają się pod wpływem alkoholu, a negatywne myśli ulatują nie wiadomo gdzie (by na drugi dzień wrócić ze zdwojoną siłą, zaraz po przebudzeniu). Mogłaby niemalże codziennie spędzać wieczór w ten sposób.
Oczywiście, w Hogwarcie nie będzie o tym mowy.
/zt x2