09-03-2021, 02:10 AM
Nie wiedział w sumie jak to odebrać… Więc przemilczał, zastanawiając się po raz pierwszy czy to podtekst czy zupełnie nie. Bo trochę nim zaleciało, ale może to tylko jego kinky umysł? Na pewno! Chyba.
- Ja umiem, to ty kwestionujesz wszystko, co powiem, zawsze - zauważył, posyłając mu spojrzenie niemej oczywistości. - Ja tylko bronię swojego stanowiska.
Oczywiście czasem którykolwiek z nich mógłby odpuścić, ale ich charaktery i wmówione sobie potrzeby, chociażby bycia widzianym jako ten bystry, choć raczej nikt w to nie wątpił poza nimi, ironicznie, to wszystko niestety psuło tą możliwość i sprowadzało się do wytykania sobie błędów. Wszystkich możliwych.
Spojrzał na niego z niemym "o chuj ci chodzi", unosząc rękę w geście zagubienia.
- To ty przyszedłeś się ze mnie nabijać. Sorry, że ci nie podziękowałem. - Bo tak było! Z jego perspektywy i wyciągniętych pochopnie wniosków. - Czepiasz się jak wyglądam, a potem miotasz ironią, żeby na koniec jeszcze mnie obrazić. Sam jesteś bucem.
Z foszkiem odwrócił się nieznacznie od niego, najwyraźniej urażony jeszcze bardziej i kończący tą rozmowę zanim ten znowu jeszcze mu nie dowali.
- Ja umiem, to ty kwestionujesz wszystko, co powiem, zawsze - zauważył, posyłając mu spojrzenie niemej oczywistości. - Ja tylko bronię swojego stanowiska.
Oczywiście czasem którykolwiek z nich mógłby odpuścić, ale ich charaktery i wmówione sobie potrzeby, chociażby bycia widzianym jako ten bystry, choć raczej nikt w to nie wątpił poza nimi, ironicznie, to wszystko niestety psuło tą możliwość i sprowadzało się do wytykania sobie błędów. Wszystkich możliwych.
Spojrzał na niego z niemym "o chuj ci chodzi", unosząc rękę w geście zagubienia.
- To ty przyszedłeś się ze mnie nabijać. Sorry, że ci nie podziękowałem. - Bo tak było! Z jego perspektywy i wyciągniętych pochopnie wniosków. - Czepiasz się jak wyglądam, a potem miotasz ironią, żeby na koniec jeszcze mnie obrazić. Sam jesteś bucem.
Z foszkiem odwrócił się nieznacznie od niego, najwyraźniej urażony jeszcze bardziej i kończący tą rozmowę zanim ten znowu jeszcze mu nie dowali.