10-03-2021, 01:35 AM
Czy to kolejne wyzwanie? To z szukaniem mu przezwiska? Może i był to tylko durny żart, ale faktycznie zaczął się zastanawiać. Co więcej, przed końcem tego spotkania miał mu je przedstawić! To takie osobiste postanowienie. I nie zdawał sobie jeszcze sprawy z tego, że to nieco głupie oraz że wskazuje na jego nieco zbyt dużą podatność na przyjmowanie podobnych wyzwań, czy też prowokacji. A przynajmniej od niektórych.
Zaraz jednak Aaron bardzo skutecznie zamącił mu w głowie. Poczuł się głupio zdradzony przez własne ciało, kiedy serce zabiło mu mocniej i bezwiednie odsunął jedną z nóg do tyłu w reakcji na zmniejszony dystans między nimi. Nie to, żeby się bał, to było nieco inne uczucie. Po chwili zamrugał parę razy szybko i zmarszczył brwi, karcąc samego siebie w myślach. Bo niby co to miało być? Postawił nogę z powrotem tak, jak stała, nie pozwalając sobie na wycofanie się, uniósł brodę niemal dumnie i dopiero zabrał się do pospiesznej odpowiedzi, wymuszając lekki uśmiech, żeby wyszło swobodniej
- Powinieneś - zaczął pewnym tonem, wiedząc już że nie chce odpuścić mu tak łatwo, mimo że jeszcze przed chwilą jego ciało zdawało się zarządzać ewakuację. - Tyle że jakoś nie wiem, czy dasz radę.
I znów jakieś głupie przezwisko. To akurat bardzo nastrajało go do walki! Zaczął ją od pokazania mu środkowego palca. To wystarczająco uniwersalne.
- Z mojej perspektywy wygląda to inaczej, możesz sobie zostać tą jebaną... księżniczką - dopiero pod koniec dotarło do niego, że to nie brzmi najpoważniej w związku z czym przewrócił oczami, dla odmiany to na własną wypowiedź.
Tylko dlaczego Aaron określił zderzenie jako miłe? To znaczy, Philip był ostatnio ekspertem w zderzaniu się z ludźmi i to faktycznie było najlepsze, jakie go do tej pory spotkało, ale czy miłe?
Zaraz jednak Aaron bardzo skutecznie zamącił mu w głowie. Poczuł się głupio zdradzony przez własne ciało, kiedy serce zabiło mu mocniej i bezwiednie odsunął jedną z nóg do tyłu w reakcji na zmniejszony dystans między nimi. Nie to, żeby się bał, to było nieco inne uczucie. Po chwili zamrugał parę razy szybko i zmarszczył brwi, karcąc samego siebie w myślach. Bo niby co to miało być? Postawił nogę z powrotem tak, jak stała, nie pozwalając sobie na wycofanie się, uniósł brodę niemal dumnie i dopiero zabrał się do pospiesznej odpowiedzi, wymuszając lekki uśmiech, żeby wyszło swobodniej
- Powinieneś - zaczął pewnym tonem, wiedząc już że nie chce odpuścić mu tak łatwo, mimo że jeszcze przed chwilą jego ciało zdawało się zarządzać ewakuację. - Tyle że jakoś nie wiem, czy dasz radę.
I znów jakieś głupie przezwisko. To akurat bardzo nastrajało go do walki! Zaczął ją od pokazania mu środkowego palca. To wystarczająco uniwersalne.
- Z mojej perspektywy wygląda to inaczej, możesz sobie zostać tą jebaną... księżniczką - dopiero pod koniec dotarło do niego, że to nie brzmi najpoważniej w związku z czym przewrócił oczami, dla odmiany to na własną wypowiedź.
Tylko dlaczego Aaron określił zderzenie jako miłe? To znaczy, Philip był ostatnio ekspertem w zderzaniu się z ludźmi i to faktycznie było najlepsze, jakie go do tej pory spotkało, ale czy miłe?