16-03-2021, 09:34 AM
Dobrze wiedziała, że to brzmi jak dobry plan. Przytulanie ludzi było super, oczywiście pod warunkiem, że ktoś nie zrobiłby zaraz awantury z powodu naruszania jego przestrzeni osobistej. Nie każdy to lubił i lepiej było uważać.
Dopiero teraz uświadomiła sobie, jakie nazwisko nosi nowopoznany. Nie miała ku temu żadnych potwierdzonych dowodów, ale w duchu była pewna, że McGonagall jako ciotka była super. Miała przerzucie, że ona tylko na lekcjach była taka surowa; a takie przynajmniej krążyły plotki.
Nieco zbladła na uwagę o jakimś rozbieraniu. Jeszcze tego brakuje, żeby ludzie tu zaczęli zrzucać ciuchy... Cud, że jeszcze nie oberwała jakąś łajnobombą albo ładunkiem od sowy. Miała tylko nadzieję, że dobrze wychowane sowy nie fajdają na ludzi, chyba że na wyraźny rozkaz, tak jak sowa Caro...
- To jakie masz majtki? - palnęła nieświadomie, zupełnie oderwana od rzeczywistości i zatopiona w swoich myślach. Dopiero po kilku sekundach zorientowała się, co powiedziała. Otworzyła szerzej oczy i spojrzała ze zdumieniem na Colina takim wzrokiem, jakby próbowała się upewnić, czy na pewno to powiedziała.
Ten dzień robił się coraz gorszy, niechże wsiądą już do tego pociągu.
Dopiero teraz uświadomiła sobie, jakie nazwisko nosi nowopoznany. Nie miała ku temu żadnych potwierdzonych dowodów, ale w duchu była pewna, że McGonagall jako ciotka była super. Miała przerzucie, że ona tylko na lekcjach była taka surowa; a takie przynajmniej krążyły plotki.
Nieco zbladła na uwagę o jakimś rozbieraniu. Jeszcze tego brakuje, żeby ludzie tu zaczęli zrzucać ciuchy... Cud, że jeszcze nie oberwała jakąś łajnobombą albo ładunkiem od sowy. Miała tylko nadzieję, że dobrze wychowane sowy nie fajdają na ludzi, chyba że na wyraźny rozkaz, tak jak sowa Caro...
- To jakie masz majtki? - palnęła nieświadomie, zupełnie oderwana od rzeczywistości i zatopiona w swoich myślach. Dopiero po kilku sekundach zorientowała się, co powiedziała. Otworzyła szerzej oczy i spojrzała ze zdumieniem na Colina takim wzrokiem, jakby próbowała się upewnić, czy na pewno to powiedziała.
Ten dzień robił się coraz gorszy, niechże wsiądą już do tego pociągu.