17-03-2021, 12:52 AM
Nowy rok szkolny wiązał się w nowymi możliwościami i sposobnościami do zgłębiania wiedzy. Zander, który już na początku nauki w Hogwarcie obrał sobie za cel dowiedzenie się o magicznym świecie jak najwięcej, jak również poznania jak największej ilości zaklęć, nie próżnował. Wielu jego kolegów, czy koleżanek zazwyczaj odpuszczała w pierwszym tygodniu naukę, ale nie on. Miał wiele do udowodnienia wiedząc, że chociaż był na ostatnim roku, potrafiąc naprawdę wiele, nadal odstawał. Piętno osoby pochodzącej z rodziny niemagicznej miało swoje konsekwencje, przynajmniej w rozumowaniu Riversa, którego duma i ambicja nie pozwalały osiąść na laurach.
Nic dziwnego, że po pierwszym dniu zajęć niezwłocznie udał się do biblioteki, aby ogarnąć swój pierwszy w tym roku referat. Niby miał tydzień, ale po co miał to odkładać, skoro im wcześniej go napisze, tym więcej czasu będzie mógł poświęcić powtarzaniu materiału do ostatecznych egzaminów.
Sięgnął po trzy wybrane przez siebie książki, które miały mu ułatwić pracę. Znalazł ich znacznie więcej, ale wychodził z założenia, że im więcej, tym większy chaos będzie miał w głowie, więc ostatecznie zdecydował się zawęzić krąg. Jeśli trzeba będzie, zawsze może się wrócić. Był pewien, że bibliotekarz nie będzie miał niczego przeciwko.
Skierował się w stronę nieczynnej, starej, niemal zapomnianej czytelni, z której korzystał w ubiegłych latach dość często. Niemal nigdy nikogo tam nie było, co jedynie sprzyjało nauce.
Tym razem jednak szybko okazało się, że nie będzie sam.
Początkowo jej nie zauważył. Siedziała cicho, nie wzbudzając podejrzeń. Dopiero w chwili, w której upuścił przypadkiem książkę na podłogę, co odbiło się głośnym echem po pomieszczeniu, usłyszał głośno wciągane powietrze. Spojrzał w stronę dziewczyny, której najwidoczniej nie spodobało się, że ktoś hałasował.
-Wybacz, nie podejrzewałem, że kogoś tu zastanę tak wcześnie - skomentował.
Nic dziwnego, że po pierwszym dniu zajęć niezwłocznie udał się do biblioteki, aby ogarnąć swój pierwszy w tym roku referat. Niby miał tydzień, ale po co miał to odkładać, skoro im wcześniej go napisze, tym więcej czasu będzie mógł poświęcić powtarzaniu materiału do ostatecznych egzaminów.
Sięgnął po trzy wybrane przez siebie książki, które miały mu ułatwić pracę. Znalazł ich znacznie więcej, ale wychodził z założenia, że im więcej, tym większy chaos będzie miał w głowie, więc ostatecznie zdecydował się zawęzić krąg. Jeśli trzeba będzie, zawsze może się wrócić. Był pewien, że bibliotekarz nie będzie miał niczego przeciwko.
Skierował się w stronę nieczynnej, starej, niemal zapomnianej czytelni, z której korzystał w ubiegłych latach dość często. Niemal nigdy nikogo tam nie było, co jedynie sprzyjało nauce.
Tym razem jednak szybko okazało się, że nie będzie sam.
Początkowo jej nie zauważył. Siedziała cicho, nie wzbudzając podejrzeń. Dopiero w chwili, w której upuścił przypadkiem książkę na podłogę, co odbiło się głośnym echem po pomieszczeniu, usłyszał głośno wciągane powietrze. Spojrzał w stronę dziewczyny, której najwidoczniej nie spodobało się, że ktoś hałasował.
-Wybacz, nie podejrzewałem, że kogoś tu zastanę tak wcześnie - skomentował.