17-03-2021, 11:55 PM
Nie takiej odpowiedzi się spodziewała. Czyżby jej założenia były błędne, a zatem zdolność oceny sytuacji i rzeczywistości nie zadziałała jak należy? Wiele wątpliwości zaczęło z wolna wkradać się do jej głowy.
- Doprawdy? - Zamrugała, zdecydowanie nie dowierzając temu co słyszy. - Jestem przekonana, że pan mnie wkręca. - Zmierzyła go wzrokiem, chociaż nie chciała by wyglądało to na zbyt agresywne czy obraźliwe, zwyczajnie szukała czegoś co utwierdziłoby ją w tym co mówił. -Jakiś praktykant lub pomocnik nauczyciela. - Pomyślała na głos, ale dość szybko przywołała się do rozsądku. Przecież nie wypadało w taki sposób postępować wobec osoby, która stała obok.
- Ale jeśli to prawda, to miło mi poznać. Jestem Nelly Farion. - Próbowała wykrzesać z siebie najlepszy uśmiech na jaki ją było stać. Jako, że nie miała zbyt dużo aktorskiego drygu, to zwyczajnie biło od niej zakłopotanie połączone z zażenowaniem. Naprawdę się nie domyślała, że ma do czynienia z nowym uczniem i dalej trochę nie chciało jej się wierzyć, ale skoro tak utrzymywał nieznajomy, to pozostało uznać za prawdę to co mówił, najwyżej wkrótce to zweryfikuje.
- Liczę, że spodoba Ci się szkoła, nawet jeśli jest odrobinę specyficzna. - Chciała jakoś zagaić rozmowę, by przeszła na normalne tory, które nie będą tak drętwe i problematyczne. Oby tylko podłapał... I w sumie to jak miał na imię?
- Doprawdy? - Zamrugała, zdecydowanie nie dowierzając temu co słyszy. - Jestem przekonana, że pan mnie wkręca. - Zmierzyła go wzrokiem, chociaż nie chciała by wyglądało to na zbyt agresywne czy obraźliwe, zwyczajnie szukała czegoś co utwierdziłoby ją w tym co mówił. -Jakiś praktykant lub pomocnik nauczyciela. - Pomyślała na głos, ale dość szybko przywołała się do rozsądku. Przecież nie wypadało w taki sposób postępować wobec osoby, która stała obok.
- Ale jeśli to prawda, to miło mi poznać. Jestem Nelly Farion. - Próbowała wykrzesać z siebie najlepszy uśmiech na jaki ją było stać. Jako, że nie miała zbyt dużo aktorskiego drygu, to zwyczajnie biło od niej zakłopotanie połączone z zażenowaniem. Naprawdę się nie domyślała, że ma do czynienia z nowym uczniem i dalej trochę nie chciało jej się wierzyć, ale skoro tak utrzymywał nieznajomy, to pozostało uznać za prawdę to co mówił, najwyżej wkrótce to zweryfikuje.
- Liczę, że spodoba Ci się szkoła, nawet jeśli jest odrobinę specyficzna. - Chciała jakoś zagaić rozmowę, by przeszła na normalne tory, które nie będą tak drętwe i problematyczne. Oby tylko podłapał... I w sumie to jak miał na imię?