18-03-2021, 12:57 AM
Przeniosła ciężar ciała na jedną stronę, prostując nogę i starając się nie opierać na kości ogonowej. Jak ktoś sobie obił, to doskonale wie, że boli cholernie w jakiejkolwiek by się nie było pozycji, utrzymuje się przynajmniej przez kilka minut po uderzeniu. Jak już przeczeka najgorsze, to może nawet będzie w stanie doczłapać do skrzydła szpitalnego, bo było zdecydowanie bliżej od wieży Gryfonów.
- Będzie w porządku. - Uśmiechnęła się trochę krzywo. - Nie raz już wylądowałam na tyłku na lodzie, więc przeboleję. Ale dzięki. - Tym razem udało jej się powstrzymać grymas bólu i spojrzała na Puchona dziękczynnie. Pewnie zaraz go poprosi, żeby pomógł jej wstać, ale w tej chwili chyba zgięłaby się wpół i musiała podpierać o ściany, żeby utrzymać względny pion.
- Hm, nie zgubiłeś może notatek? - Wyciągnęła znalezisko w stronę chłopaka. Pewnie kartka nie należała do niego, ale by tu jedyną osobą poza nią, więc może akurat?... - Joder. Sorry. - Wytarła kartę o kolano, próbując usunąć odciśnięty wzór własnej podeszwy, wstyd tak oddawać zabrudzoną własność. - Proszę. Wygląda już trochę bardziej przyzwoicie. - Znowu wyciągnęła rękę w jego kierunku. Jeśli to nie jego, to najwyżej zaniesie zgubę do woźnego i powiesi na tablicy ogłoszeń informację, że znalazła notatki z eliksirów, może akurat ktoś się po nie zgłosi.
- Będzie w porządku. - Uśmiechnęła się trochę krzywo. - Nie raz już wylądowałam na tyłku na lodzie, więc przeboleję. Ale dzięki. - Tym razem udało jej się powstrzymać grymas bólu i spojrzała na Puchona dziękczynnie. Pewnie zaraz go poprosi, żeby pomógł jej wstać, ale w tej chwili chyba zgięłaby się wpół i musiała podpierać o ściany, żeby utrzymać względny pion.
- Hm, nie zgubiłeś może notatek? - Wyciągnęła znalezisko w stronę chłopaka. Pewnie kartka nie należała do niego, ale by tu jedyną osobą poza nią, więc może akurat?... - Joder. Sorry. - Wytarła kartę o kolano, próbując usunąć odciśnięty wzór własnej podeszwy, wstyd tak oddawać zabrudzoną własność. - Proszę. Wygląda już trochę bardziej przyzwoicie. - Znowu wyciągnęła rękę w jego kierunku. Jeśli to nie jego, to najwyżej zaniesie zgubę do woźnego i powiesi na tablicy ogłoszeń informację, że znalazła notatki z eliksirów, może akurat ktoś się po nie zgłosi.