18-03-2021, 01:10 AM
W chwili, w której zobaczył na schodach dziewczynę, już pomijając fakt, że siedziała na nich w sposób dziwny, pierwsze, co chciał zrobić to sprawdzić, czy przypadkiem nie ucierpiała bardziej, niż widział. Wiele razy był świadkiem wypadków, jak również wiele razy widział osoby, które co prawda nie miały obrażeń, ale ostatecznie okazywało się, że jednak coś im dolegało. Tym razem chciał mieć pewność, że niczego nie pominie.
-To dobrze. Głupio by było coś sobie zrobić, chociaż wypadki się zdarzają. W razie czego mów, pójdziemy do skrzydła szpitalnego albo odprowadzę cię gdziekolwiek będziesz chciała - uśmiechnął się, oferując swoją pomoc. Nie mógłby przejść obojętnie wobec krzywdy drugiej osoby, chociaż po minie dziewczyny widział, że nie zanosiło się na komplikacje, jeśli chodzi o stan jej zdrowia. Aż odetchnął wewnętrznie.
-Nie, a przynajmniej nic o tym nie wiem. Panie Kocie, czy to mogą być nasze notatki? Nie są przypadkiem podpisane? - zainteresował się. Nie miał tendencji zostawiania tak nigdzie rzeczy, ale wiadomo, że nawet uczniowie w jego domu potrafią płatać figle. Z tym, że faktycznie nie przypominał sobie, aby mu czegoś brakowało.
Spojrzał na Kota, który zdążył się zainteresować nogą dziewczyny. Oby tylko nie dostrzegł w niej zabawki.
- Jesteś pewna, że wszystko w porządku? Trochę blada jesteś na twarzy - powiedział, opierając dłonie na kolanach, przyglądając jej się uważnie.
-To dobrze. Głupio by było coś sobie zrobić, chociaż wypadki się zdarzają. W razie czego mów, pójdziemy do skrzydła szpitalnego albo odprowadzę cię gdziekolwiek będziesz chciała - uśmiechnął się, oferując swoją pomoc. Nie mógłby przejść obojętnie wobec krzywdy drugiej osoby, chociaż po minie dziewczyny widział, że nie zanosiło się na komplikacje, jeśli chodzi o stan jej zdrowia. Aż odetchnął wewnętrznie.
-Nie, a przynajmniej nic o tym nie wiem. Panie Kocie, czy to mogą być nasze notatki? Nie są przypadkiem podpisane? - zainteresował się. Nie miał tendencji zostawiania tak nigdzie rzeczy, ale wiadomo, że nawet uczniowie w jego domu potrafią płatać figle. Z tym, że faktycznie nie przypominał sobie, aby mu czegoś brakowało.
Spojrzał na Kota, który zdążył się zainteresować nogą dziewczyny. Oby tylko nie dostrzegł w niej zabawki.
- Jesteś pewna, że wszystko w porządku? Trochę blada jesteś na twarzy - powiedział, opierając dłonie na kolanach, przyglądając jej się uważnie.