23-03-2021, 02:08 PM
On nigdy nie interesował się za bardzo polityką świata czarodziejów. Wiadomo przeczytał od czasu do czasu gazetę, żeby też nie być jakimś lewym w tych sprawach, w końcu należał do tego świata i pasowałoby, żeby choć trochę się na tym znał. Ale jakoś nienależał do czarodziejów, którzy non stop siedzą w nosie w tych pisemkach i czekał na następny numer, no nie.
- Nie no nie przes... No dobra jak chcesz. - co prawda Adrian wolał sam robić sobie wszystkie notatki, wtedy miał większą satysfakcję, że to tylko dzięki niemu ma dobre oceny, ale skoro puchonka tego chciała to też nie mógł jej tego zabraniać, tym bardziej, że wcale tak naprawdę nie musi z nich korzystać, a zawsze to jakaś pomoc. - Tak naprawdę każdy przedmiot coś w sobie ma, ale jak mam już wybierać to z Obrony nie czuję się najlepiej. - powiedział do niej i westchnął. Tak ten przedmiot był dla niego ważny, a nie potrafił gdzieś skupić myśli i przyswoić wiedzy. Ale może dzięki notatkom koleżanki z domu będzie mu nieco łatwiej? Na to liczył.
- Diabelskie sidła i inne...- mruknął. Zielarstwo naprawdę sprawiało mu wielką frajdę. Sam w tym roku musi posadzić sobie coś swojego w dormitorium chyba na to nie ma żadnych paragrafów przez co mógłby w jakiś sposób ucierpieć. Jedynie będzie musiał pogadać z kolegami z dormitorium czy aby na pewno wyrażają na to swoją zgodę. A z tym może być różnie. Pod łóżkiem jednak nie mógł ich trzymać jak każda roślina potrzebowała światła. - Może uda mi się w tym roku coś wyhodować. - potarł dłoń o dłoń. Naprawdę miał już wiele pomysłów. Ale też zależało od tego co akurat uda mu się znaleźć przechadzając się po terenie.
- Nie no nie przes... No dobra jak chcesz. - co prawda Adrian wolał sam robić sobie wszystkie notatki, wtedy miał większą satysfakcję, że to tylko dzięki niemu ma dobre oceny, ale skoro puchonka tego chciała to też nie mógł jej tego zabraniać, tym bardziej, że wcale tak naprawdę nie musi z nich korzystać, a zawsze to jakaś pomoc. - Tak naprawdę każdy przedmiot coś w sobie ma, ale jak mam już wybierać to z Obrony nie czuję się najlepiej. - powiedział do niej i westchnął. Tak ten przedmiot był dla niego ważny, a nie potrafił gdzieś skupić myśli i przyswoić wiedzy. Ale może dzięki notatkom koleżanki z domu będzie mu nieco łatwiej? Na to liczył.
- Diabelskie sidła i inne...- mruknął. Zielarstwo naprawdę sprawiało mu wielką frajdę. Sam w tym roku musi posadzić sobie coś swojego w dormitorium chyba na to nie ma żadnych paragrafów przez co mógłby w jakiś sposób ucierpieć. Jedynie będzie musiał pogadać z kolegami z dormitorium czy aby na pewno wyrażają na to swoją zgodę. A z tym może być różnie. Pod łóżkiem jednak nie mógł ich trzymać jak każda roślina potrzebowała światła. - Może uda mi się w tym roku coś wyhodować. - potarł dłoń o dłoń. Naprawdę miał już wiele pomysłów. Ale też zależało od tego co akurat uda mu się znaleźć przechadzając się po terenie.