24-03-2021, 09:07 AM
Tak, lepiej było nie drążyć tematu polityki. To nigdy nie wychodziło na dobre, zdążyła zaobserwować, że w większości przypadków prowadzi to raczej do scysji i dziwnych nieporozumień, niż normalnej rozmowy normalnych ludzi.
- Przydatny przedmiot. Trzeba umieć się bronić - stwierdziła. Słyszała plotki o paru rodzicach, którzy są przeciwko temu przedmiotowi. Zupełnie, jakby szkoła sugerowała, że ktoś byłby w stanie kiedykolwiek rzucić na ich dziecko jakieś zaklęcie, które może zagrażać życiu albo zdrowiu. Chyba wszyscy rodzice myśleli, że akurat ich potomka będzie w życiu omijać wszystko, co najgorsze. Ciekawe, czy jej mama myślała to samo. - Możemy uczyć się razem, w zaklęcia akurat jestem amebą, ale o tym chyba wiesz. - Rzuciła z uśmiechem. Mimo wszystko naprawdę się starała, żeby machać tą różdżką tak, jak było to zalecone w podręczniku. Te wszystkie dziwne szlaczki "rysowane" w powietrzu końcówką ich magicznego patyka...
Miała ochotę wzdrygnąć się na same słowa "diabelskie sidła". Nie wiedziała (albo nie pamiętała) kto wymyślił tą nazwę, ale trafił chyba idealnie.
- Mam nadzieję, że ci się uda - powiedziała, biorąc ostatni kęs jedzenia. Wstała od stołu i położyła mu rękę na ramieniu. - Ja lecę, muszę jeszcze wstąpić do piguły, a potem zmyć to gówno z twarzy. - Nie miała pojęcia co to jest, czuła jednak, że coś ma przyklejone. Debilne pajace z ministerstwa. -Do następnego razu.
/zt
- Przydatny przedmiot. Trzeba umieć się bronić - stwierdziła. Słyszała plotki o paru rodzicach, którzy są przeciwko temu przedmiotowi. Zupełnie, jakby szkoła sugerowała, że ktoś byłby w stanie kiedykolwiek rzucić na ich dziecko jakieś zaklęcie, które może zagrażać życiu albo zdrowiu. Chyba wszyscy rodzice myśleli, że akurat ich potomka będzie w życiu omijać wszystko, co najgorsze. Ciekawe, czy jej mama myślała to samo. - Możemy uczyć się razem, w zaklęcia akurat jestem amebą, ale o tym chyba wiesz. - Rzuciła z uśmiechem. Mimo wszystko naprawdę się starała, żeby machać tą różdżką tak, jak było to zalecone w podręczniku. Te wszystkie dziwne szlaczki "rysowane" w powietrzu końcówką ich magicznego patyka...
Miała ochotę wzdrygnąć się na same słowa "diabelskie sidła". Nie wiedziała (albo nie pamiętała) kto wymyślił tą nazwę, ale trafił chyba idealnie.
- Mam nadzieję, że ci się uda - powiedziała, biorąc ostatni kęs jedzenia. Wstała od stołu i położyła mu rękę na ramieniu. - Ja lecę, muszę jeszcze wstąpić do piguły, a potem zmyć to gówno z twarzy. - Nie miała pojęcia co to jest, czuła jednak, że coś ma przyklejone. Debilne pajace z ministerstwa. -Do następnego razu.
/zt