28-03-2021, 11:21 PM
Naturalnie sądził, że to zamknie temat, choć czasem jego samego dziwiło, że jeszcze wierzył w rozproszenie Saoirse wtedy, kiedy on tego chciał, a nie kiedy akurat sama sobie nagle nie odpłynie. Skierował się z nią alejką z cichym, nieśmiałym zadowoleniem, jedząc pozostałe w wafelku lody i odpływając na chwilę dosłownie samemu, jako że nie był kimś, komu cisza przeszkadzała. Puchonka jednak po raz kolejny go zaskoczyła, przy czym gdyby cokolwiek pił, pewnie by się zadławił. Zerknął na nią, a widząc jej spojrzenie, zmieszał się tym bardziej. Przewrócił oczami na własne niewydarzenie.
- Nic takiego. Mam zajęcia indywidualne w czasie wakacji, ale niewiele. Ale to nieważne.
Nie rozwinął, nic nie dopowiedział. Zamiast tego postanowił dać jaśniej do zrozumienia, że nie ma ochoty o tym rozmawiać. Spojrzał na nią pewnie, by zadać pytanie mające ją odwlec w zupełnie inny temat, jednak przy tym przyjmując ton z lekkim, acz słyszalnym naciskiem.
- To mieszkacie przy wodzie? Ale to wasze jezioro czy takie ot akurat się złożyło, że będące przy was?
- Nic takiego. Mam zajęcia indywidualne w czasie wakacji, ale niewiele. Ale to nieważne.
Nie rozwinął, nic nie dopowiedział. Zamiast tego postanowił dać jaśniej do zrozumienia, że nie ma ochoty o tym rozmawiać. Spojrzał na nią pewnie, by zadać pytanie mające ją odwlec w zupełnie inny temat, jednak przy tym przyjmując ton z lekkim, acz słyszalnym naciskiem.
- To mieszkacie przy wodzie? Ale to wasze jezioro czy takie ot akurat się złożyło, że będące przy was?
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."