31-03-2021, 12:04 AM
Cóż, zależy. Jemu nie było trudno się zmotywować, z wielu powodów. Po pierwsze, raczej nie miał problemów ze skupieniem, chyba że naprawdę skrajnie coś go nudziło. Acz nawet wtedy raczej skupiał się żeby odwalić szybko i mieć z głowy. Po drugie, stojąca nad nim matka będąca stale postrachem w domu dostatecznie mocno motywowała żeby przypadkiem się jej nie narazić za bardzo. Po trzecie, tak naprawdę nie miał zbyt wiele do roboty w czasie wolnym, nie miał przyjaciół i zbyt wielu zainteresowań, na które miałby czas, przez co po prostu nie marudził, przynajmniej szybciej mijał czas i zaraz znowu kończyły się wakacje. Bądź co bądź to i tak tylko dwa miesiące.
- Jakoś daję radę.
Uniósł z rozbawieniem kącik ust, nawet dając radę bez większego problemu sobie zwizualizować podobną scenę.
- Tak, to byłoby okropne. Powiedzieliby, że się biliśmy, a to tylko próba tańca.
W zasadzie na jej pytanie nie wiedział do końca co odpowiedzieć. Nie dlatego, że nie znał odpowiedzi, ale po prostu nie był pewien szczerze czy to kolejne zainicjowane droczenie się, czy faktyczne pytanie, czy krypto propozycja. Więc musiał wyglądać na lekki zawiech, póki nie dopełniła swojego pytania. Uniósł brwi w niemym "ah".
- Nie mam. - A jednak ogarnęło go zwątpienie. Bo jeśli Saoirse, to pewnie i jej znajomi, a jeśli jej znajomi, obawiał się darcia ryjów przez całe kilka godzin gnicia w pociągu i oficjalnie musiałby stracić rozum. Problemo... - A co, nie planujesz spędzić podróży z energiczniejszymi z twoich znajomych? - Smooth.
- Jakoś daję radę.
Uniósł z rozbawieniem kącik ust, nawet dając radę bez większego problemu sobie zwizualizować podobną scenę.
- Tak, to byłoby okropne. Powiedzieliby, że się biliśmy, a to tylko próba tańca.
W zasadzie na jej pytanie nie wiedział do końca co odpowiedzieć. Nie dlatego, że nie znał odpowiedzi, ale po prostu nie był pewien szczerze czy to kolejne zainicjowane droczenie się, czy faktyczne pytanie, czy krypto propozycja. Więc musiał wyglądać na lekki zawiech, póki nie dopełniła swojego pytania. Uniósł brwi w niemym "ah".
- Nie mam. - A jednak ogarnęło go zwątpienie. Bo jeśli Saoirse, to pewnie i jej znajomi, a jeśli jej znajomi, obawiał się darcia ryjów przez całe kilka godzin gnicia w pociągu i oficjalnie musiałby stracić rozum. Problemo... - A co, nie planujesz spędzić podróży z energiczniejszymi z twoich znajomych? - Smooth.
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."