25-04-2021, 12:16 AM
A więc przyszło jej czekać... I czekać. Była przekonana, że trwało to co najmniej pół godziny! Może szybciej sama by to załatwiła, gdyby tylko zaczęła od krótkiej wizyty w dormitorium? Ale co to teraz zmieniało? Nie wystawi Romilly'ego. Może byłaby to stosowna zemsta, chociażby za ten jeden raz, kiedy podał jej niewłaściwe pytanie na kartkówce, ale... Nie. Nie ma mowy. Jeśli już postanowi się kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób mścić, to musiałoby być chociaż zabawne.
Gdy wreszcie wyszedł i widziała, że odniósł sukces w zapewne trwającej cały ten czas dyskusji z nieprzychylnym bibliotekarzem, rzuciła mu się na szyję, by przytuleniem zakomunikować wdzięczność. Po chwili odsunęła się o kroczek i wystawiła ręce sądząc, że da jej książkę, ale szybko dowiedziała się, że to nie takie proste. Westchnęła głęboko, jednak nie zamierzała z nim dyskutować. Ostatecznie i tak zrobił jej sporą przysługę.
- Serio... Jak chcesz, ale bez przesady, no bo przecież wzięłabym do ręki, mam całkiem suche...
Na dowód, podsunęła mu obie dłonie pod twarz, żeby mógł dobrze się przyjrzeć.
Gdy wreszcie wyszedł i widziała, że odniósł sukces w zapewne trwającej cały ten czas dyskusji z nieprzychylnym bibliotekarzem, rzuciła mu się na szyję, by przytuleniem zakomunikować wdzięczność. Po chwili odsunęła się o kroczek i wystawiła ręce sądząc, że da jej książkę, ale szybko dowiedziała się, że to nie takie proste. Westchnęła głęboko, jednak nie zamierzała z nim dyskutować. Ostatecznie i tak zrobił jej sporą przysługę.
- Serio... Jak chcesz, ale bez przesady, no bo przecież wzięłabym do ręki, mam całkiem suche...
Na dowód, podsunęła mu obie dłonie pod twarz, żeby mógł dobrze się przyjrzeć.