25-04-2021, 04:26 PM
Oczywiście jej wcale nie chodziło o zmiany, jakie potrafił u siebie wywoływać. Te były często ładne i zawsze intrygujące. Podziwiała jego umiejętność i jej skromnym zdaniem był mistrzem metamorfomagii. Nie widziała właściwie problemu w samoistnych zmianach... Może poza tym, że musiałby panować nad tym nieco bardziej, gdyby miał znaleźć się wśród mugoli. Poza tym miała absolutny brak zastrzeżeń! Był super i podziwiała go pod tym względem.
- Co? - zapytała od razu mierząc go wzrokiem. - Nienie. Mi chodzi, że nawet na buzi.
Tu wskazała mu palcem na twarz, niemal dotykając jego policzka.
- Nie, że jakieś zmiany, właściwie dziś nie zwróciłam tak uwagi, ale to chyba też dlatego, że to co potrafisz jest, serio, absolutnie zawsze zajebiste, to chyba też sam wiesz... Albo mi się tak zdawało? No ale nieważne, chodziło mi, że nie wiem, jakoś tak dobrze z oczu, twarzy ogólnie, nie że w związku z jakimiś zmianami, tylko tak po prostu... Dobrze.
Nie potrafiła wyjaśnić tego lepiej. Dla niej od samego początku komplement był jasno zrozumiały.
- Co? - zapytała od razu mierząc go wzrokiem. - Nienie. Mi chodzi, że nawet na buzi.
Tu wskazała mu palcem na twarz, niemal dotykając jego policzka.
- Nie, że jakieś zmiany, właściwie dziś nie zwróciłam tak uwagi, ale to chyba też dlatego, że to co potrafisz jest, serio, absolutnie zawsze zajebiste, to chyba też sam wiesz... Albo mi się tak zdawało? No ale nieważne, chodziło mi, że nie wiem, jakoś tak dobrze z oczu, twarzy ogólnie, nie że w związku z jakimiś zmianami, tylko tak po prostu... Dobrze.
Nie potrafiła wyjaśnić tego lepiej. Dla niej od samego początku komplement był jasno zrozumiały.