27-04-2021, 02:03 AM
Zmarszczył brwi. Nie widział tego do tej pory w ten sposób, a miało to sens. Jeśli jest zagrożenie, lepiej je obserwować i faktycznie, zawsze dziwiło go czemu Ślizgoni są obok Puchonów. Sądził, że z Gryfonami byłyby wojny, ale Krukoni by mogli tu być, tak? Ale mieli tam bliżej do biblioteki? Nie wiedział do tej pory. A teraz jakoś tak zaczął odrobinę rozumieć. To nie była rzecz bezmyślna, tak to ułożyć. Ktoś wiedział, że Puchoni po prostu dadzą sobie radę. Jak Saoirse. Jak dziewczynki, które może były przestraszone, ale w życiu nie widział żeby ktoś tak szybko po schodach zasuwał.
Pokiwał w zastanowieniu powoli głową, zatrzymując wzrok na Puchonce obok.
- Może tak. - Powiedział cicho, nie zdradzając żadnych szczególnych uczuć, a będąc chwilowo ot urzeczonym... Nią.
Podąrzył więc za nią bez wahania, po schodkach aż do drzwi głównych.
- Na przykład kopniakiem między nogi?
Bo jeśli miałby szukać potwora w tych lochach, najpewniej w pierwszej myśli doszukiwałby się tego określenia wobec siebie samego. Chociaż nie było to tak jasne z jego wypowiedzi, i nawet nie miało być. Ot nie miał wobec siebie najlepszej opinii i też nie krył się z tym na tyle, i uważał to za tak oczywiste i naturalne, że nie zawsze to zauważano w jego słowach czy gestach.
- Już mi szkoda biedaka.
Pokiwał w zastanowieniu powoli głową, zatrzymując wzrok na Puchonce obok.
- Może tak. - Powiedział cicho, nie zdradzając żadnych szczególnych uczuć, a będąc chwilowo ot urzeczonym... Nią.
Podąrzył więc za nią bez wahania, po schodkach aż do drzwi głównych.
- Na przykład kopniakiem między nogi?
Bo jeśli miałby szukać potwora w tych lochach, najpewniej w pierwszej myśli doszukiwałby się tego określenia wobec siebie samego. Chociaż nie było to tak jasne z jego wypowiedzi, i nawet nie miało być. Ot nie miał wobec siebie najlepszej opinii i też nie krył się z tym na tyle, i uważał to za tak oczywiste i naturalne, że nie zawsze to zauważano w jego słowach czy gestach.
- Już mi szkoda biedaka.
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."