27-04-2021, 01:32 PM
Uznała, że wystarczy jej już wrażeń na dzisiaj. Colin wydawał się nieco zażenowany zaistniałą sytuacją i z wielką chęcią wykorzystała go jako tarczę, żeby móc taktycznie się ulotnić.
- No tak... Miło się rozmawiało o tych majtkach i w ogóle - bała się w ogóle sprawdzać, jak one wyglądają. Sama nazwa brzmiała podejrzanie - ale musimy już lecieć, jako że Colin pozałatwiał już wszystkie swoje sprawy, zgadza się? - Przeniosła na niego znaczący wzrok, który tylko on mógł odczytać. A co odczytał? Nieme "Ratuj mnie" wyrysowane w oczach Puchonki. Dzisiejszy dzień to jakiś niewypał i nie przypuszczała, że sprawy mogą tak się schrzanić. Co gorsza, nadal nie mogła wyrzucić z głowy Caro, mimo że sytuacja miała miejsce już jakiś czas temu i tamta pewnie zdążyła o tym wszystkim zapomnieć. Ona też powinna. Ale to może nie dzisiaj...
Podniosła się z kufra i złapała za rączkę. Byle tylko znaleźć jakiś pusty przedział, zaryć się w kącie, nakryć kocem i udawać niebyt. Pomachali Malcolmowi na pożegnania i poczłapali w stronę drzwi do wagonu.
/zt x2
- No tak... Miło się rozmawiało o tych majtkach i w ogóle - bała się w ogóle sprawdzać, jak one wyglądają. Sama nazwa brzmiała podejrzanie - ale musimy już lecieć, jako że Colin pozałatwiał już wszystkie swoje sprawy, zgadza się? - Przeniosła na niego znaczący wzrok, który tylko on mógł odczytać. A co odczytał? Nieme "Ratuj mnie" wyrysowane w oczach Puchonki. Dzisiejszy dzień to jakiś niewypał i nie przypuszczała, że sprawy mogą tak się schrzanić. Co gorsza, nadal nie mogła wyrzucić z głowy Caro, mimo że sytuacja miała miejsce już jakiś czas temu i tamta pewnie zdążyła o tym wszystkim zapomnieć. Ona też powinna. Ale to może nie dzisiaj...
Podniosła się z kufra i złapała za rączkę. Byle tylko znaleźć jakiś pusty przedział, zaryć się w kącie, nakryć kocem i udawać niebyt. Pomachali Malcolmowi na pożegnania i poczłapali w stronę drzwi do wagonu.
/zt x2