30-04-2021, 08:04 AM
5 wrzesień, 18:00
- Nareszcie jakiś wolny weekend - mruknęła, zupełnie jakby przez miesiąc tyrali nad wypracowaniami bez chwili wytchnienia. Prawda była taka, że zdążyli się co najwyżej rozpakować, a to też nie wszyscy. Ona akurat jest w połowie i kiedy sobie uświadomiła, ile niepotrzebnych rzeczy znowu zabrała... Lepiej niech leżą w tym kufrze i czekają na koniec roku szkolnego. Znając życie, potem nie dałaby rady upchnąć z powrotem tego wszystkiego, zupełnie jakby kufer zmniejszył rozmiar. Najchętniej by jeszcze zapaliła, ale pamiętała sytuację z kuchni i nie miała ochoty na kolejne cyrki. Skoro Colin wytrzymuje bez palenia, to ona też da radę. - No i co tam dobrego w domu Krukonów?
Zalegli na schodku, nie trudząc się wyjęciem jakiegoś koca. Na zapalenie pęcherza mieli cudowne zaklęcia i jeszcze cudowniejszym panem Ezrą, który potrafił wyleczyć wszystko, co się dało. Szkoda tylko, że nie potrafił usunąć z pamięci nieprzyjemnych wspomnień, których czasem nie chciałoby się pamiętać. Puchonka najchętniej by sobie wycięła cały fragment z peronu, wydawał się całkowicie zbędny w jej życiu. Wystarczyłyby proste informacje: poznała nowego typa (obyłoby się bez tych szczegółowych informacji na temat jego bielizny), jej relacje z Caro nieco osłabły (wystarczyłoby pamiętać tylko tyle, a nie znać jeszcze powód i wspominać jej słowa), oraz widok bombardowania w wykonaniu papugi. Choć to ostatnie było całkiem zabawne.
- Nareszcie jakiś wolny weekend - mruknęła, zupełnie jakby przez miesiąc tyrali nad wypracowaniami bez chwili wytchnienia. Prawda była taka, że zdążyli się co najwyżej rozpakować, a to też nie wszyscy. Ona akurat jest w połowie i kiedy sobie uświadomiła, ile niepotrzebnych rzeczy znowu zabrała... Lepiej niech leżą w tym kufrze i czekają na koniec roku szkolnego. Znając życie, potem nie dałaby rady upchnąć z powrotem tego wszystkiego, zupełnie jakby kufer zmniejszył rozmiar. Najchętniej by jeszcze zapaliła, ale pamiętała sytuację z kuchni i nie miała ochoty na kolejne cyrki. Skoro Colin wytrzymuje bez palenia, to ona też da radę. - No i co tam dobrego w domu Krukonów?
Zalegli na schodku, nie trudząc się wyjęciem jakiegoś koca. Na zapalenie pęcherza mieli cudowne zaklęcia i jeszcze cudowniejszym panem Ezrą, który potrafił wyleczyć wszystko, co się dało. Szkoda tylko, że nie potrafił usunąć z pamięci nieprzyjemnych wspomnień, których czasem nie chciałoby się pamiętać. Puchonka najchętniej by sobie wycięła cały fragment z peronu, wydawał się całkowicie zbędny w jej życiu. Wystarczyłyby proste informacje: poznała nowego typa (obyłoby się bez tych szczegółowych informacji na temat jego bielizny), jej relacje z Caro nieco osłabły (wystarczyłoby pamiętać tylko tyle, a nie znać jeszcze powód i wspominać jej słowa), oraz widok bombardowania w wykonaniu papugi. Choć to ostatnie było całkiem zabawne.