02-05-2021, 03:20 AM
Saoirse mogłaby zgodzić się, by uznali całą historię za zabawną, gdy Steve bezpiecznie wróci do przedziału w całości. Póki co zamiast mieć podobne przemyślenia, poczuła właściwie ukłucie niepokoju. "Nie wiem" to wcale nie słowa, które chciała usłyszeć. Z drugiej strony, on zapewne też nie chciał słyszeć, że ona nie wiedziała za bardzo, w jaki sposób powinna zabrać się do pomocy. Zaraz jednak powstrzymała się od powiedzenia, że chyba nie był to najlepszy pomysł i nie zadziała... Jak właściwie mogła tak pomyśleć?! Oczywiście, że zadziała! Musiało jakoś zadziałać, bo przyjaciele nie są od tego, by odbywać lot z okien pociągu na... Cóż, tory. To znaczy, nikt nie był od tego, ale przyjaciele w szczególności.
- A myślałeś może, żeby na przykład, może, nie lecieć, kurwa, znaczy, proszę?
Tak właśnie brzmiała osoba, która zdaje sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji możliwego błędu... A jednak faktycznie chwyciła go tak, by zaraz w najgorszym wypadku pociągnąć go brutalnie do środka i wyłożyć się na podłogę - miała w końcu priorytety i była nimi akcja ratunkowa!
- No ale wiesz, może to też nie taki super pomysł aż tak się wychylać, co? - mówiła pierwsze, co przyszło jej do głowy, żeby tylko nie zapadła przejmująca cisza. - Znaczy, nie wiem, wystarczyłoby tak serio dużo mniej?
Cóż, teraz właściwie jedyne, co mogła robić, to sobie pogadać. Ostatecznie wszystko zależało od drugiego Puchona.
- A myślałeś może, żeby na przykład, może, nie lecieć, kurwa, znaczy, proszę?
Tak właśnie brzmiała osoba, która zdaje sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji możliwego błędu... A jednak faktycznie chwyciła go tak, by zaraz w najgorszym wypadku pociągnąć go brutalnie do środka i wyłożyć się na podłogę - miała w końcu priorytety i była nimi akcja ratunkowa!
- No ale wiesz, może to też nie taki super pomysł aż tak się wychylać, co? - mówiła pierwsze, co przyszło jej do głowy, żeby tylko nie zapadła przejmująca cisza. - Znaczy, nie wiem, wystarczyłoby tak serio dużo mniej?
Cóż, teraz właściwie jedyne, co mogła robić, to sobie pogadać. Ostatecznie wszystko zależało od drugiego Puchona.