06-05-2021, 09:33 PM
W zasadzie nie widziała żadnego creepa aż to może sekundy zanim Ethan wszedł, gdy poruszył się i Heather spojrzała w jego kierunku. Unisła brwi, choć na usta od razu wpłynął jej wesoły uśmiech. Tęskniła za nim! I to nie tylko przez ich wspólne chwile erotycznych uniesień, ale ogólnie, po prostu darzyła go sympatią. A to dużo!
Zaśmiała się cicho na jego gest i słowa.
- Ty już jesteś piękny. - Powiedziała z rozbawieniem. Zaraz jednak i jej uwaga przeniosła się na fretkę, a uśmeich zrzedł. Chyba po prostu nie lubiła zwierząt... Może poza wilkami, ale to kwestia sentymentu.
- Ta, no, a chcesz? - rzuciła z mniejszym entuzjazmem, chowając lusterko i szminkę, którą usta tez wcześniej sobie poprawiła, do torebki i nie ruszając się zupełnie z miejsca. A na pewno już nie miała zamiaru tego robić dla tego pluszaczka. Może i był uroczy w jakiś sposób, chociaż ciężko jej było się dopatrzeć tej słodkości, ale najlepiej było kiedy fretka była tam, a ona tutaj. Bardzo ważny układ, w jaki ze zwierzątkiem weszła zanim Ethan przyszedł.
- Chociaż zdaje się, że poświęcasz jej właśnie więcej entuzjazmu niż mi po całych wakacjach, zaczynam być zazdrosna. - Wytknęła mu spokojnie, chociaż jak to ona, raczej nie złościła się o takie rzeczy. Zależało o kogo chodzi, a Ethan był sobą, znała go na tyle by nie brać do siebie chociażby jego nagłych przekierowań uwagi.
Zaśmiała się cicho na jego gest i słowa.
- Ty już jesteś piękny. - Powiedziała z rozbawieniem. Zaraz jednak i jej uwaga przeniosła się na fretkę, a uśmeich zrzedł. Chyba po prostu nie lubiła zwierząt... Może poza wilkami, ale to kwestia sentymentu.
- Ta, no, a chcesz? - rzuciła z mniejszym entuzjazmem, chowając lusterko i szminkę, którą usta tez wcześniej sobie poprawiła, do torebki i nie ruszając się zupełnie z miejsca. A na pewno już nie miała zamiaru tego robić dla tego pluszaczka. Może i był uroczy w jakiś sposób, chociaż ciężko jej było się dopatrzeć tej słodkości, ale najlepiej było kiedy fretka była tam, a ona tutaj. Bardzo ważny układ, w jaki ze zwierzątkiem weszła zanim Ethan przyszedł.
- Chociaż zdaje się, że poświęcasz jej właśnie więcej entuzjazmu niż mi po całych wakacjach, zaczynam być zazdrosna. - Wytknęła mu spokojnie, chociaż jak to ona, raczej nie złościła się o takie rzeczy. Zależało o kogo chodzi, a Ethan był sobą, znała go na tyle by nie brać do siebie chociażby jego nagłych przekierowań uwagi.