06-05-2021, 11:19 PM
- Aha, starałem się - odparł niemal z dumą.
Nie starał się. Raczej wstał z łóżka, ubrał się wygodnie... Schludnie, ale z myślą, że to ostatnie chwile wolności przed powrotem do mundurka niemal dzień w dzień. Na głowie miał miejsce artystyczny nieład, a poza tym jak zwykle. Cóż, ale Heather właściwie też jak zwykle - z tym że na swoje standardy.
- No, daj - odparł bez zastanowienia.
Może taka fretka byłaby fajną opcją... Tak na chwilę. Na przykład, żeby coś pohasało po dormitorium wieczorem. Żeby czasem pogłaskać, uśmiechnąć się do takiego futrzaka... Na pewno nie był osobą, która dobrze zajmowałaby się zwierzątkami i absolutnie nie chciał teraz czuwać nad dobrej tego tutaj, niemniej jednak chciał sprawdzić, co właściwie miało się stać. Dostanie fretkę? Tak po prostu? Czy Heather kupiła ją w czasie wakacji i już miała jej dosyć? Taki zły zakup?
Przewrócił zaraz oczami na jej komentarz o zazdrości. Wiedział, jak to jest kiedy dziewczyna jest zazdrosna i właśnie tak zakończyła się pod koniec ostatniego roku szkolnego jedna z jego prób bycia z Aurorą - nawet nie nazywał tego związkiem. Przynajmniej nie w momentach, kiedy nie byli razem. W dodatku Heather musiała o tym wiedzieć. Czy jej się to podobało, czy nie, była od wysłuchiwania takich rzeczy. Może Ethan nie zajął jej tym tematem zbyt dużo czasu, ale na pewno wspomniał o tym w paru zdaniach.
- I co, zrywasz ze mną? - spytał ironicznie.
Zaraz jednak wstał od klatki z fretką i spojrzał ku Gryfonce.
- To jak się tobą zająć?
Na pocieszenie pogłaskał ją od razu po czubku głowy. Skoro zazdrościła uwagi fretce, to ma!
Nie starał się. Raczej wstał z łóżka, ubrał się wygodnie... Schludnie, ale z myślą, że to ostatnie chwile wolności przed powrotem do mundurka niemal dzień w dzień. Na głowie miał miejsce artystyczny nieład, a poza tym jak zwykle. Cóż, ale Heather właściwie też jak zwykle - z tym że na swoje standardy.
- No, daj - odparł bez zastanowienia.
Może taka fretka byłaby fajną opcją... Tak na chwilę. Na przykład, żeby coś pohasało po dormitorium wieczorem. Żeby czasem pogłaskać, uśmiechnąć się do takiego futrzaka... Na pewno nie był osobą, która dobrze zajmowałaby się zwierzątkami i absolutnie nie chciał teraz czuwać nad dobrej tego tutaj, niemniej jednak chciał sprawdzić, co właściwie miało się stać. Dostanie fretkę? Tak po prostu? Czy Heather kupiła ją w czasie wakacji i już miała jej dosyć? Taki zły zakup?
Przewrócił zaraz oczami na jej komentarz o zazdrości. Wiedział, jak to jest kiedy dziewczyna jest zazdrosna i właśnie tak zakończyła się pod koniec ostatniego roku szkolnego jedna z jego prób bycia z Aurorą - nawet nie nazywał tego związkiem. Przynajmniej nie w momentach, kiedy nie byli razem. W dodatku Heather musiała o tym wiedzieć. Czy jej się to podobało, czy nie, była od wysłuchiwania takich rzeczy. Może Ethan nie zajął jej tym tematem zbyt dużo czasu, ale na pewno wspomniał o tym w paru zdaniach.
- I co, zrywasz ze mną? - spytał ironicznie.
Zaraz jednak wstał od klatki z fretką i spojrzał ku Gryfonce.
- To jak się tobą zająć?
Na pocieszenie pogłaskał ją od razu po czubku głowy. Skoro zazdrościła uwagi fretce, to ma!