09-05-2021, 03:54 AM
- Aha, no tak. To najpierw, że łełełe pacyfizm, a teraz to ja niby jestem zła?! - wtrąciła się krzycząc na niego od razu, kiedy jeszcze do niej mówił... A jednak po chwili dotarły do niej jego kolejne słowa i zrobiło jej się na tyle głupio, że była zmuszona zatrzymać się, zmarszczyć brwi i w całym tym wstydzie przemyśleć to, o czym rozmawiali - chociaż przez chwilkę.
- A... - mruknęła zaraz, wyraźnie rejestrując, a nawet akceptując swój błąd.
No dobrze, czyli nie mówił, że jest złą osobą... To już pewien postęp. Z drugiej strony chyba nie powinna była nawet pomyśleć, że o to chodziło - nigdy wcześniej nawet tego nie sugerował.
- Mmm... No dobra... - dodała po chwili, wyraźnie nie wiedząc mimo wszystko, co z tym wszystkim zrobić.
Właściwie rzadko znajdowała się w takich sytuacjach! Jeżeli się myliła, to w kwestiach, na które dużo łatwiej było przyznać komuś rację. Tu jeszcze dopiero co go opieprzyła... Za nic.
- Dobra, przepraszam - powiedziała w końcu, widząc że właściwie nie ma innego wyjścia. - Znaczy, okej, i może masz trochę racji... I dzięki. Chyba.
Chyba, bo nadal należał zdaje się do osób, które nie miały najlepszego zdania o Puchonach, którym szczerze mówiąc wcale nie należało się tyle negatywnych komentarzy, ile do nich adresowano!
- Chociaż nie wiem, czy najlepszą, chyba raczej po prostu nie znasz tak wielu...
Już nie wspominając o tym, że mógł zmienić zdanie, kiedy się na niego wydarła... Troszkę głupia sprawa.
- A... - mruknęła zaraz, wyraźnie rejestrując, a nawet akceptując swój błąd.
No dobrze, czyli nie mówił, że jest złą osobą... To już pewien postęp. Z drugiej strony chyba nie powinna była nawet pomyśleć, że o to chodziło - nigdy wcześniej nawet tego nie sugerował.
- Mmm... No dobra... - dodała po chwili, wyraźnie nie wiedząc mimo wszystko, co z tym wszystkim zrobić.
Właściwie rzadko znajdowała się w takich sytuacjach! Jeżeli się myliła, to w kwestiach, na które dużo łatwiej było przyznać komuś rację. Tu jeszcze dopiero co go opieprzyła... Za nic.
- Dobra, przepraszam - powiedziała w końcu, widząc że właściwie nie ma innego wyjścia. - Znaczy, okej, i może masz trochę racji... I dzięki. Chyba.
Chyba, bo nadal należał zdaje się do osób, które nie miały najlepszego zdania o Puchonach, którym szczerze mówiąc wcale nie należało się tyle negatywnych komentarzy, ile do nich adresowano!
- Chociaż nie wiem, czy najlepszą, chyba raczej po prostu nie znasz tak wielu...
Już nie wspominając o tym, że mógł zmienić zdanie, kiedy się na niego wydarła... Troszkę głupia sprawa.