29-05-2021, 12:23 AM
Słuchał jej z rosnącym powiątpiewaniem, a kiedy faktycznie zdawała się oczekiwać jego odpowiedzi, w końcu powiedział to, co od początku siedziało mu w głowie, odkąd w ogóle powstał ten temat.
- A po co mieliby uczyć? Już wolę mój portugalski, na pewno częściej wykorzystam niż język przypadkowych istot z wody. - Skomentował sucho, wyraźnie raczej gardząc tym pomysłem niż cokolwiek innego. - Jeśli umie się dogadać, fajnie, ale ja podziękuję.
Bo dosłownie, na co? Po co? I kto właściwie potem miałby okazję KIEDYKOLWIEK rozmawiać z trytonem, nie wspominając juz o tym, że tematy do rozmowy się raczej pewnie nie pokrywają przez skrajnie różne realia? Ani nie rozumiał potrzeby czy chęci uczenia się tego języka, ani nie chciał rozumieć, po prostu umywał ręce.
Wzruszył ramieniem na jej pytanie.
- Chyba? Nie wiem, tylko mój dziadek tak ma z tych, co znam, a nie gadam z nim zbytnio, poza uprzejmościami. - Przyznał szczerze.
Zaśmiał się lekko, trochę pytająco patrząc na dziewczynę kiedy dała mu kuksańca w bok. Cóż, w sumie uważał, że obie wersje były napr awdę realne i mogłyby się wydarzyć, ale jakoś nie chciał jej tego wyrzucać. Nie było to nawet istotne. Dlatego wzruszył jednym ramieniem.
- Obyś nie była szukającą, bo to trochę przegrany mecz ze startu. - Dodał z lekkim rozbawieniem, jako że w sumie wynik meczu go szczerze nie interesował.
- A po co mieliby uczyć? Już wolę mój portugalski, na pewno częściej wykorzystam niż język przypadkowych istot z wody. - Skomentował sucho, wyraźnie raczej gardząc tym pomysłem niż cokolwiek innego. - Jeśli umie się dogadać, fajnie, ale ja podziękuję.
Bo dosłownie, na co? Po co? I kto właściwie potem miałby okazję KIEDYKOLWIEK rozmawiać z trytonem, nie wspominając juz o tym, że tematy do rozmowy się raczej pewnie nie pokrywają przez skrajnie różne realia? Ani nie rozumiał potrzeby czy chęci uczenia się tego języka, ani nie chciał rozumieć, po prostu umywał ręce.
Wzruszył ramieniem na jej pytanie.
- Chyba? Nie wiem, tylko mój dziadek tak ma z tych, co znam, a nie gadam z nim zbytnio, poza uprzejmościami. - Przyznał szczerze.
Zaśmiał się lekko, trochę pytająco patrząc na dziewczynę kiedy dała mu kuksańca w bok. Cóż, w sumie uważał, że obie wersje były napr awdę realne i mogłyby się wydarzyć, ale jakoś nie chciał jej tego wyrzucać. Nie było to nawet istotne. Dlatego wzruszył jednym ramieniem.
- Obyś nie była szukającą, bo to trochę przegrany mecz ze startu. - Dodał z lekkim rozbawieniem, jako że w sumie wynik meczu go szczerze nie interesował.
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."