30-05-2021, 03:33 AM
Może i dla Raphaela nie było normalnym być eskortowanym przez służbę, ale Boleynowie wychowywali się w zupełnie innym kraju, ich rodzina miała całkowicie inną historię i przez wzgląd na pochodzenie ich status również był nieco inny - obecność pracowników była zarówno dla Pascala, jak i dla Oriane czymś tak naturalnym, jak samo chodzenie. Dziwnym byłoby, gdyby służba nie pojawiła się na peronie i w pociągu przed pierwszą podróżą do Hogwartu. Może za rok już tego przepychu będzie mniej, ale jakże rodzice mogliby nie zadbać o to, żeby ich pociechy zostały odprawione w sposób, na jaki wskazywało ich królewskie nazwisko?
Jak tylko ostatnie pyk! oznajmiło całkowite zniknięcie pracowników, a Oriane zajęła miejsce tuż przy oknie tyłem do kierunku jazdy, Pascal usiadł naprzeciwko siostry i z zainteresowaniem wyjrzał przez okno. Kolorowy tłum - który dla niego mienił się odcieniami różu przeplatanymi jakimiś niebieskimi akcentami - był zupełnie inny, niż ten dobrze znajomy w Beauxbatons.
- Dziewięć godzin! Wy, Brytyjczycy, chyba bardzo lubicie trzymać się tradycji, nieprawdaż? - Zwrócił się do starszego kolegi z czystym zainteresowaniem tematem. Nie było w jego wypowiedzi nic oceniającego, wręcz przeciwnie - w tonie rozbrzmiało osobliwe rozbawienie zabarwione ukontentowaniem. Tradycja była bardzo ważna, ale żeby do takiego stopnia, jak niewyobrażalnie długa podróż do szkoły? To godne podziwu, że przez te wszystkie lata ktoś nie wpadł na dużo szybszą formę transportu studentów do ośrodka edukacji.
- To z pewnością wystarczająco, żebyśmy Oriane i ja choć trochę osłuchali się z tym, co powinniśmy wiedzieć przed dotarciem do Hogwartu. I może nawet zostanie jeszcze trochę czasu na ewentualne rozeznanie terenowe, orientacyjne... rozpoznanie wśród innych studentów? - Nawet jeśli ciekawiło go co też takiego kryje w sobie nowa szkoła, to jednak dużo bardziej interesowali go potencjalni koledzy i koleżanki. Jeśli program nauczania Hogwartu nie zawierał tak bogatego repertuaru zajęć dodatkowych, to z pewnością socjalizowanie musiało należeć do codzienności! - Słyszałem, że macie jezioro na terenie zielonym. To prawda? - Jeśli tylko będzie miał możliwość rozwinięcia żagli raz na jakiś czas (nie wierzył, żeby marnowano tak wspaniałą okazję i nie wykorzystywano zbiornika wodnego do jakichkolwiek aktywności), to może nawet polubi Hogwart szybciej, niż nawet sam podejrzewał?
Jak tylko ostatnie pyk! oznajmiło całkowite zniknięcie pracowników, a Oriane zajęła miejsce tuż przy oknie tyłem do kierunku jazdy, Pascal usiadł naprzeciwko siostry i z zainteresowaniem wyjrzał przez okno. Kolorowy tłum - który dla niego mienił się odcieniami różu przeplatanymi jakimiś niebieskimi akcentami - był zupełnie inny, niż ten dobrze znajomy w Beauxbatons.
- Dziewięć godzin! Wy, Brytyjczycy, chyba bardzo lubicie trzymać się tradycji, nieprawdaż? - Zwrócił się do starszego kolegi z czystym zainteresowaniem tematem. Nie było w jego wypowiedzi nic oceniającego, wręcz przeciwnie - w tonie rozbrzmiało osobliwe rozbawienie zabarwione ukontentowaniem. Tradycja była bardzo ważna, ale żeby do takiego stopnia, jak niewyobrażalnie długa podróż do szkoły? To godne podziwu, że przez te wszystkie lata ktoś nie wpadł na dużo szybszą formę transportu studentów do ośrodka edukacji.
- To z pewnością wystarczająco, żebyśmy Oriane i ja choć trochę osłuchali się z tym, co powinniśmy wiedzieć przed dotarciem do Hogwartu. I może nawet zostanie jeszcze trochę czasu na ewentualne rozeznanie terenowe, orientacyjne... rozpoznanie wśród innych studentów? - Nawet jeśli ciekawiło go co też takiego kryje w sobie nowa szkoła, to jednak dużo bardziej interesowali go potencjalni koledzy i koleżanki. Jeśli program nauczania Hogwartu nie zawierał tak bogatego repertuaru zajęć dodatkowych, to z pewnością socjalizowanie musiało należeć do codzienności! - Słyszałem, że macie jezioro na terenie zielonym. To prawda? - Jeśli tylko będzie miał możliwość rozwinięcia żagli raz na jakiś czas (nie wierzył, żeby marnowano tak wspaniałą okazję i nie wykorzystywano zbiornika wodnego do jakichkolwiek aktywności), to może nawet polubi Hogwart szybciej, niż nawet sam podejrzewał?