30-05-2021, 05:06 PM
W czasie gdy trwała zamyślona o pełnym ekscytacji przyjeździe do Hogwartu, usłyszała otwierane drzwi. Zwróciła zainteresowane spojrzenie ku dziewczynce zdającej się być około jej wieku. Posłała jej uprzejmy uśmiech, kiwając głową potakująco.
- Proszę, jest dość miejsca dla dwoje. - Powiedziała pogodnie. Nie było to stwierdzenie przesadnie oczywiste, jako że obok niej znajdowała się klatka z szarym, młodziutkim kugucharem o szaro-srebrnych oczach. Dlatego w zasadzie obok niej miejsce było zajęte, a kot zdawał się wściekły na zbytnią bliskość kogokolwiek obcego, burcząc cicho. Humorzasty kociak. Chciała wziąć też sowę ze sobą, ale zabrano ją do innych sów razem z jej dużą walizką bagażową. Sama była za drobna żeby tachać więcej niż jej podręczna torba, i tak duża i wypakowana po brzegi, i kot.
Czuła się trochę zestresowana, że to kolejna nowa sytuacja, gdy aktualnie sama poznaje swoich rówieśników, nie ot dzieci innych bogatych rodów. Odepchnęła jednak od siebie wszelkie głębsze przemyślenia, decydując się działać póki nie spanikuje i nie zrobi z siebie sieroty niewydarzonej, która prędzej się zająka albo wyskoczy oknem w stresie, że dziewczynka w jej wieku siedzi obok. To durne.
- Nazywam się Lilith Royce. - Wyciągnęła rączkę, chcąc się oficjalnie przedstawić. - A ty?
- Proszę, jest dość miejsca dla dwoje. - Powiedziała pogodnie. Nie było to stwierdzenie przesadnie oczywiste, jako że obok niej znajdowała się klatka z szarym, młodziutkim kugucharem o szaro-srebrnych oczach. Dlatego w zasadzie obok niej miejsce było zajęte, a kot zdawał się wściekły na zbytnią bliskość kogokolwiek obcego, burcząc cicho. Humorzasty kociak. Chciała wziąć też sowę ze sobą, ale zabrano ją do innych sów razem z jej dużą walizką bagażową. Sama była za drobna żeby tachać więcej niż jej podręczna torba, i tak duża i wypakowana po brzegi, i kot.
Czuła się trochę zestresowana, że to kolejna nowa sytuacja, gdy aktualnie sama poznaje swoich rówieśników, nie ot dzieci innych bogatych rodów. Odepchnęła jednak od siebie wszelkie głębsze przemyślenia, decydując się działać póki nie spanikuje i nie zrobi z siebie sieroty niewydarzonej, która prędzej się zająka albo wyskoczy oknem w stresie, że dziewczynka w jej wieku siedzi obok. To durne.
- Nazywam się Lilith Royce. - Wyciągnęła rączkę, chcąc się oficjalnie przedstawić. - A ty?