03-06-2021, 11:54 PM
Widząc jak się zawiesiła, mimo że słuchał jej uważnie wbrew pozorom - zawsze słuchał, ot co, nie akceptował żeby tak zlewać co ktoś mówi, choć często celowo udawał, że nie słucha, jeśli kogoś nie lubił - zmrużył w uśmiechu oczy, by zaśmiać się zaraz lekko. Przyjaźnie, sympatycznie, nie drwił z niej w żadnym stopniu. Była urocza, to wszystko.
- To już więcej czasu ci dałem, nie ma za co. - Zauważył pogodnie. Zaraz jednak trochę zrzedł mu uśmiech jak przyszło do jego cichej, pierwszej w całym życiu próby zasugerowania, że on sam z siebie chce z kimś spędzić czas, a nie tylko łaskawie dać się gdzieś wyciągnąć. Wzruszył do siebie ramieniem niby tak przy okazji jakiejś niewypowiedzianej myśli.
- Ja pewnie wyjdę na spacer na błonia, przyda się po pierwszym najgorszym dniu tygodnia trochę oddechu i świeżego powietrza. Nie uważasz?
Tak, to była krypto ukryta prośba by się przyłączyła, bo nijak nie mógł z siebie wydusić bezpośredniej prośby. Normalnie zdawało mu się, że nie wie co to stres, a w ogóle to nigdy nie przejmuje się co ktoś powie... A tu proszę, zaliczył oba stany i wcale mu się to nie podobało, choć mimo to brnął w to dalej, chcąc jakoś zbliżyć się do Saoirse i... No właśnie, co? Tego nie przemyślał.
- To już więcej czasu ci dałem, nie ma za co. - Zauważył pogodnie. Zaraz jednak trochę zrzedł mu uśmiech jak przyszło do jego cichej, pierwszej w całym życiu próby zasugerowania, że on sam z siebie chce z kimś spędzić czas, a nie tylko łaskawie dać się gdzieś wyciągnąć. Wzruszył do siebie ramieniem niby tak przy okazji jakiejś niewypowiedzianej myśli.
- Ja pewnie wyjdę na spacer na błonia, przyda się po pierwszym najgorszym dniu tygodnia trochę oddechu i świeżego powietrza. Nie uważasz?
Tak, to była krypto ukryta prośba by się przyłączyła, bo nijak nie mógł z siebie wydusić bezpośredniej prośby. Normalnie zdawało mu się, że nie wie co to stres, a w ogóle to nigdy nie przejmuje się co ktoś powie... A tu proszę, zaliczył oba stany i wcale mu się to nie podobało, choć mimo to brnął w to dalej, chcąc jakoś zbliżyć się do Saoirse i... No właśnie, co? Tego nie przemyślał.
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."