07-06-2021, 08:41 PM
Aspasia Avery
Data urodzenia
22 marca 2005
Dom i klasa w Hogwarcie
Slytherin, V klasa
Status krwi
czysta
Status majątkowy
bardzo bogata
Miejsce zamieszkania
Llanfaelog, Walia
Orientacja
biseksualna
Wizerunek
Sabrina Carpenter
Freeform
Na zewnątrz jest zupełnie inna. Jak bardzo nieudana książka w bardzo ładnej okładce. Zdolna. Utalentowana. Nawet odrobinę charyzmatyczna, ma w sobie ten dziwny magnetyzm, który potrafi przyciągać ludzi, lub sprawić, że dostrzegą w niej coś, czego brakuje im u siebie. Chodzi z głową wysoko uniesioną, bez uśmiechu na twarzy. Nie ma zbyt wielu znajomych, najwidoczniej wybiera ich bardzo rozsądnie. I rodzina jest dla niej najważniejsza – w końcu ze starszym bratem spędza najwięcej chwil. Ułożona. Może odrobinę chłodna emocjonalnie, lecz jakie to ma znaczenie, kiedy sukces ma wręcz wyryty grubymi literami w przyszłości? Na pewno kiedyś będzie wielką czarownicą. Kogoś takiego chce się mieć po swojej stronie. A jakby tego było mało – pochodzi z bardzo wpływowego rodu czarodziejów. Co prawda jej dziadek siedział w Azkabanie, bo opowiedział się po niewłaściwej stronie, ale nie należy rozliczać dzieci za błędy ich rodziców, prawda?
Lecz kiedy w końcu otworzysz tę pięknie wyglądającą książkę i zagłębiasz się w jej lekturę, stopniowo opadnie Twój entuzjazm i zaczniesz się zastanawiać, czy naprawdę była warta takiego wysiłku. Bo wewnątrz nie jest już tak pięknie, jak sobie wyobrażałeś. Wewnątrz siedzi mała, skulona dziewczynka, która nie wie, kim jest. Która nie rozumie otaczającego ją świata. Która stara się uczyć na błędach, która stara się obserwować, ale jej to nie wychodzi. A im bardziej jej to nie wychodzi, im bardziej cokolwiek w życiu jej nie wychodzi, zaczyna pogrążać się w złości skierowanej przeciw samej sobie, smutku, żalu wobec siebie i tego, że nie potrafi być doskonała. Przecież wystarczy tylko chcieć i mocno się starać – i wszystko można osiągnąć. Przecież tak od zawsze powtarzali jej rodzice. Skoro nie potrafi sprostać zwykłym wymaganiom, które często sama sobie postawiła, to znaczy, że coś z nią jest nie tak. Jest gorsza. Wybrakowana. I za wszelką cenę stara się załatać ten brak – jeśli nie tak, to może chociaż relacjami. Relacjami, w które wpada bez reszty i angażuje się, nie chcąc zostać sama. Ale wystarczy tylko jedno piórko na szali, albo nawet zwykła myśl, i zaczyna do niej docierać, że w tym świecie nikt nie będzie z nią szczery. Nikt nie będzie jej prawdziwie kochał i nikt jej nie zrozumie. Wyciągnie ten jeden paproszek z całej relacji i zobaczy w nim całe zrujnowane życie. Dlatego zamknie się w sobie i zacznie odpychać. W jednej chwili miłość jej życia stanie się największym wrogiem. A jeśli to nie ona odetnie się od Ciebie – nieustanne domaganie się uwagi i zainteresowania, ingerujące w Twoje życie prywatne, odciągające Cię od innych znajomych czy zainteresowań, w końcu każe Ci się zastanowić, czy to wszystko na pewno zmierza w dobrą stronę. Po którymś jej wybuchu, uznasz w końcu, że gra nie jest warta świeczki.
I znów zostanie sama. Z wyzierającym z jej wnętrza poczuciem chorobliwej pustki. Chciałaby coś poczuć. Może nawet będzie się starała. Ale czy kiedykolwiek będzie w stanie?
Może w innym świecie. Może gdyby nie istniało tylko zero i jeden. Czerń i biel. Dobro i zło. Miłość i nienawiść. Może w lepszym świecie, w którym istniałyby odcienie szarości i który byłaby w stanie pojąć – może wtedy nareszcie nie czułaby się taka… nieistniejąca…
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?