08-06-2021, 11:58 AM
Tu akurat była skłonna mu uwierzyć. Jej zapał do nauki trwał dłużej niż chwilę i zdarzał się częściej, niż czasami. Miała jednak swoje dni, kiedy potrafiła nie wygrzebywać się spod sterty książek i pergaminów. Najczęściej zdarzało się to w ciepłe miesiące, kiedy to nie mogła przebywać na dworze, na słońcu. Jej skóra źle reagowała i zamiast opalać się, to tworzyła paskudne, nieregularne czerwone plamy, które potem niesłychanie piekły. Długi rękaw i rajstopy na lato były obowiązkowymi elementami jej garderoby.
Słuchała go, bawiąc się "przechwyconą" piłką. Doskonale wiedziała, że nawet jeśli ktoś był zadowolony ze swojego przydziału do jakiegoś domu, to zawsze znajdowały się jakieś "ale". Jeszcze w swoim życiu nie spotkała takiej osoby, której by zawsze wszystko pasowało.
- Cooo? Zagadka? - Skrzywiła się. No to było wiadomo, że mieszkałaby pod drzwiami. Dobrze, że do ich pokoju wystarczyło jakieś głupkowate hasło, którego nie sposób było zapomnieć. Prawda była taka, że i tak musiała je sobie zapisywać. - Choć w sumie Krukoni to chyba mózgi, więc raczej Tiara by tam nie przydzieliła jakiejś melepety niepotrafiącej zgadnąć hasła. Czy tam łamigłówki.
Puchoni i impreza? Póki co, to tylko kurz zbierał się na szafkach.
- Może kiedyś tak... - Wzruszyła ramionami, po czym spojrzała na niego z uśmiechem. Ten to by tylko tańcował wszędzie. Czy imprezy w Hogwarcie były tak bardzo nielegalne, żeby nie można było jednej zorganizować na przykład na korytarzu szkolnym? Oczywiście, że nigdy nie przeczytała regulaminu szkoły. Gdzieś tam się walał pośród tego kurzu. - A co za problem? Wywijaj na schodach. - Wyciągnęła z torby telefon w poszukiwaniu jakiejś ulubionej piosenki Colina. Wiadomo było, że musiała takie mieć.
Słuchała go, bawiąc się "przechwyconą" piłką. Doskonale wiedziała, że nawet jeśli ktoś był zadowolony ze swojego przydziału do jakiegoś domu, to zawsze znajdowały się jakieś "ale". Jeszcze w swoim życiu nie spotkała takiej osoby, której by zawsze wszystko pasowało.
- Cooo? Zagadka? - Skrzywiła się. No to było wiadomo, że mieszkałaby pod drzwiami. Dobrze, że do ich pokoju wystarczyło jakieś głupkowate hasło, którego nie sposób było zapomnieć. Prawda była taka, że i tak musiała je sobie zapisywać. - Choć w sumie Krukoni to chyba mózgi, więc raczej Tiara by tam nie przydzieliła jakiejś melepety niepotrafiącej zgadnąć hasła. Czy tam łamigłówki.
Puchoni i impreza? Póki co, to tylko kurz zbierał się na szafkach.
- Może kiedyś tak... - Wzruszyła ramionami, po czym spojrzała na niego z uśmiechem. Ten to by tylko tańcował wszędzie. Czy imprezy w Hogwarcie były tak bardzo nielegalne, żeby nie można było jednej zorganizować na przykład na korytarzu szkolnym? Oczywiście, że nigdy nie przeczytała regulaminu szkoły. Gdzieś tam się walał pośród tego kurzu. - A co za problem? Wywijaj na schodach. - Wyciągnęła z torby telefon w poszukiwaniu jakiejś ulubionej piosenki Colina. Wiadomo było, że musiała takie mieć.