08-06-2021, 11:53 PM
Jakoś to wszystko nie wyglądało dobrze, ale Ethan nawet nie pomyślał, że mogłoby być źle. Każdemu może zdarzyć się pobrudzić, prawda? Owszem, zauważył, że musi kryć się za tym jakaś większa historia, ale na pewno nie uważał, że wymaga to większej troski ze strony Heather oraz wywalenia go z przedziału! Był zwyczajnie ciekaw, a gdyby poznał choć zalążek całej historii, pewnie tylko chciałby wiedzieć więcej. Chociażby przez wzgląd na Williama. Ewentualnie pobiegłby do drugiego źródła.
Popatrzył na Gryfonkę z pretensją, kiedy otwarcie zaczęła go wyganiać.
- Co? Po takim odrzuceniu chyba jasne, że muszę znaleźć pocieszenia w ramionach innej! - zagrał ogromne oburzenie, wstając z miejsca. - Czy tam innego.
No dobrze, nie miał aż takich wyrzutów, aczkolwiek nie zdążył nacieszyć się towarzystwem Heather! Teraz już na pewno nie odpuści jej małej imprezy po uczcie.
- A też chciałbym wiedzieć, co się stało, to troska... - wymamrotał kręcąc głową z dezaprobatą.
Wychodząc, zatrzymał się jeszcze w drzwiach, by zwrócić się dla odmiany do April:
- A. Fajna fretka, tylko że Heather chciała ją opchnąć, ewentualnie zostawić ze mną, a chyba oboje wiemy, że to jeszcze gorszy pomysł niż z nią.
Mówiąc to, kiwnął jeszcze głową ku Gryfonce, a następnie posłał obu uśmiech i wycofał się. Na wyjście zastukał jeszcze palcami o drzwi przedziału, rozglądając się na prawo i lewo, kiedy jeszcze decydował się, z której strony będzie miał więcej szczęścia kogoś znaleźć. Ostatecznie zdecydował się odejść w prawo.
z/t
Popatrzył na Gryfonkę z pretensją, kiedy otwarcie zaczęła go wyganiać.
- Co? Po takim odrzuceniu chyba jasne, że muszę znaleźć pocieszenia w ramionach innej! - zagrał ogromne oburzenie, wstając z miejsca. - Czy tam innego.
No dobrze, nie miał aż takich wyrzutów, aczkolwiek nie zdążył nacieszyć się towarzystwem Heather! Teraz już na pewno nie odpuści jej małej imprezy po uczcie.
- A też chciałbym wiedzieć, co się stało, to troska... - wymamrotał kręcąc głową z dezaprobatą.
Wychodząc, zatrzymał się jeszcze w drzwiach, by zwrócić się dla odmiany do April:
- A. Fajna fretka, tylko że Heather chciała ją opchnąć, ewentualnie zostawić ze mną, a chyba oboje wiemy, że to jeszcze gorszy pomysł niż z nią.
Mówiąc to, kiwnął jeszcze głową ku Gryfonce, a następnie posłał obu uśmiech i wycofał się. Na wyjście zastukał jeszcze palcami o drzwi przedziału, rozglądając się na prawo i lewo, kiedy jeszcze decydował się, z której strony będzie miał więcej szczęścia kogoś znaleźć. Ostatecznie zdecydował się odejść w prawo.
z/t