23-06-2021, 04:37 PM
Nagła ostrożność Puchonki wcale nie wcisnęła w temperamencie Aspasii żadnego hamulca, jak to zapewnie bywa w normalnych przypadkach u normalnych osób – a Ślizgonka stała się jeszcze bardziej podejrzliwa. Zmarszczyła brwi, patrząc, jak Saoirse zwraca się ku niej i próbuje się jakoś wytłumaczyć, że wcale nie olewa. Jeśli nie olewa, to nie umiała inaczej nazwać tej sytuacji.
Ale przyznanie, że mogła jej ostatnio nie zauważać, jakoś… sama nie wiedziała, ale jakoś podziałało na nią. I to nie jak płachta na byka – a o to było w tym momencie bardzo łatwo – lecz bardziej… uspokajająco? Sama nie wiedziała, ale postanowiła mimo wszystko dać się jej wytłumaczyć.
Chociaż nie za bardzo wiedziała, co się działo w jej życiu, ani tym bardziej – dlaczego ona o tym nie wiedziała. I czemu to było takie absorbujące.
Mimo wszystko, nagła propozycja Puchonki zdziwiła Aspasię. Nie wiedziała, czego się powinna spodziewać, ale na pewno nie tego, że zaproponuje jej, żeby razem gdzieś poszły. Czuła się winna? A może po prostu Aspasia ją złapała na gorącym uczynku i teraz Saoirse czuła się niezręcznie, próbowała jakoś wyplątać?
Spojrzała na nią dość nieufnie, chociaż odezwała się już zdecydowanie spokojniej:
— Po co? Jeśli nie chcesz już się ze mną kolegować, ale głupio Ci przyznać albo masz wyrzuty sumienia, to nie miej.
Ale przyznanie, że mogła jej ostatnio nie zauważać, jakoś… sama nie wiedziała, ale jakoś podziałało na nią. I to nie jak płachta na byka – a o to było w tym momencie bardzo łatwo – lecz bardziej… uspokajająco? Sama nie wiedziała, ale postanowiła mimo wszystko dać się jej wytłumaczyć.
Chociaż nie za bardzo wiedziała, co się działo w jej życiu, ani tym bardziej – dlaczego ona o tym nie wiedziała. I czemu to było takie absorbujące.
Mimo wszystko, nagła propozycja Puchonki zdziwiła Aspasię. Nie wiedziała, czego się powinna spodziewać, ale na pewno nie tego, że zaproponuje jej, żeby razem gdzieś poszły. Czuła się winna? A może po prostu Aspasia ją złapała na gorącym uczynku i teraz Saoirse czuła się niezręcznie, próbowała jakoś wyplątać?
Spojrzała na nią dość nieufnie, chociaż odezwała się już zdecydowanie spokojniej:
— Po co? Jeśli nie chcesz już się ze mną kolegować, ale głupio Ci przyznać albo masz wyrzuty sumienia, to nie miej.
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?