01-07-2021, 05:54 PM
Mimo wszystko było coś zabawnego w tym, co mówił Aidan. W sensie w tej niezręczności, która zapanowała, gdy niby palnął jakieś głupstwo i ponoć nieprzyjemny przytyk na temat ucieczki zwierzaków. Aspasia wcale nie wzięła tego aż tak bardzo do siebie i machnęła tylko ręką. Cała ta sytuacja z ucieczką Effie co prawda ją irytowała i nieco zestresowała, ale chyba nie miała siły się tym wszystkim przejmować. W końcu to sowa. W końcu kiedyś wróci. A może znajdzie ją szybciej niż się spodziewa? Może sama wleci do przedziału? Opcjonalnie może poleciała do Argosa i brat ją ma. To by była najlepsza możliwość.
— Mam tylko nadzieję, że nie narobi jakiś głupot. Naprawdę nie mam ochoty na awanturowanie się z właścicielem jakiegoś innego zwierzaka, który akurat został jej kolacją. No ale… może poleciała do Argosa, może nawet się za bardzo nie zgubiła – stwierdziła, wzruszając ramionami.
W sumie bardzo chciałaby w to wierzyć.
Uśmiechnęła się lekko na jego komentarz. Z jednej strony miał rację. Kiepskie towarzystwo potrafiło doprowadzić do szewskiej pasji. Ale z drugiej…
— Dlatego dobrze, że mam dobrego kompana podróży – dodała, zerkając na Aidana.
Spojrzała również na alejkę, z której przed chwilą uciekli, a następnie wbiła wzrok w przeciwległą ścianę i westchnęła głęboko.
— Ten rok się jeszcze nie zaczął a już mnie dobija – mruknęła bardziej do siebie niż do niego.
— Mam tylko nadzieję, że nie narobi jakiś głupot. Naprawdę nie mam ochoty na awanturowanie się z właścicielem jakiegoś innego zwierzaka, który akurat został jej kolacją. No ale… może poleciała do Argosa, może nawet się za bardzo nie zgubiła – stwierdziła, wzruszając ramionami.
W sumie bardzo chciałaby w to wierzyć.
Uśmiechnęła się lekko na jego komentarz. Z jednej strony miał rację. Kiepskie towarzystwo potrafiło doprowadzić do szewskiej pasji. Ale z drugiej…
— Dlatego dobrze, że mam dobrego kompana podróży – dodała, zerkając na Aidana.
Spojrzała również na alejkę, z której przed chwilą uciekli, a następnie wbiła wzrok w przeciwległą ścianę i westchnęła głęboko.
— Ten rok się jeszcze nie zaczął a już mnie dobija – mruknęła bardziej do siebie niż do niego.
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?