07-07-2021, 12:44 AM
Spóźnienie na dzisiejsze zajęcia nie wyszło najlepiej, a jednak Saoirse nie była tak do końca przekonana, czy był to błąd... Bo właściwie co jest ważniejsze? Ludzie, którzy nas otaczają oraz to, jaki mamy na nich wpływ, czy pojedyncze zajęcia szkolne? Puchonka akurat szczerze ceniła ludzi, z którymi miała stały kontakt i chciała, by to wiedzieli. I choć zwykle ganiła w myślach samą siebie za swoje spóźnienia, czy zapominalstwo, teraz nie przeszło jej to przez myśl. Oczywiście żałowała, że nie była punktualnie! W dodatku były to zajęcia, które uważała za stosunkowo ciekawe, mimo że nie wszystko wychodziło jej na nich tak, jakby tego chciała... Rzecz w tym, że jeśli tylko udało jej się załagodzić sytuację oraz uspokoić nieco Aspasię, było warto. Tak po prostu.
Oczywiście tuż po zajęciach i krótkiej dodatkowej rozmowie z nauczycielem wróżbiarstwa, ruszyła w umówione miejsce! Szybko wypatrzyła Ślizgonkę - raczej trudno byłoby jej nie zauważyć - i charakterystycznie dla siebie, zaraz po zasygnalizowaniu swojej obecności głośnym "hej", objęła ją na przywitanie. Teraz przynajmniej nie była już w pośpiechu i mogła to zrobić tak, jak należało.
- To jak tam? Jak się czujesz? - spytała dopiero po odstąpieniu o kroczek, licząc że było choć trochę lepiej w porównaniu do ich pierwszej dzisiejszej (czy właściwie tegorocznej, jeśli chodzi o rok szkolny) rozmowy.
Oczywiście tuż po zajęciach i krótkiej dodatkowej rozmowie z nauczycielem wróżbiarstwa, ruszyła w umówione miejsce! Szybko wypatrzyła Ślizgonkę - raczej trudno byłoby jej nie zauważyć - i charakterystycznie dla siebie, zaraz po zasygnalizowaniu swojej obecności głośnym "hej", objęła ją na przywitanie. Teraz przynajmniej nie była już w pośpiechu i mogła to zrobić tak, jak należało.
- To jak tam? Jak się czujesz? - spytała dopiero po odstąpieniu o kroczek, licząc że było choć trochę lepiej w porównaniu do ich pierwszej dzisiejszej (czy właściwie tegorocznej, jeśli chodzi o rok szkolny) rozmowy.