11-07-2021, 02:48 AM
Spotkanie Kai jeszcze na peronie zdecydowanie wprawiło Dani w jeszcze lepszy nastrój, niż sam fakt powrotu do Hogwartu. Miała przed sobą ekscytujące dwa lata jako jeden z najmłodszych prefektów naczelnych od wielu lat, ale to nie znaczyło, że zamierzała ostawić jakiekolwiek znajomości na bok. Każdy przecież potrzebował szaleństwa i luzu, przynajmniej raz na jakiś czas! Oczywiście będzie wywiązywała się ze swoich prefektowych obowiązków, ale to nie znaczyło, że stanie się sztywniakiem. A jeśli miałaby takie zapędy, to wierzyła, że właśnie Kaia kopnie ją w tyłek i przypomni o wyluzowaniu się raz na jakiś czas.
Wsiadła do pociągu najbliżej ostatniego wagonu, jak tylko pozwalały tłumnie zebrane młodsze klasy i ich rodzice, po czym już w środku z uśmiechem wymijała innych przechodniów, witając się krótko z rówieśnikami i innymi znajomymi. Nie musiała długo manewrować, żeby po kilku minutach dotrzeć do ostatniego przedziału, który był przeznaczony właśnie dla prefektów. Okazało się, że nie była w nim pierwsza, choć niewiele brakowało. Za to miała nadzieję, że pozostali prefekci nie przyjdą zbyt późno, pewnie każdy z nich chciał spędzić przynajmniej część podróży ze znajomymi.
Weszła do przedziału, nie pytając o to czy wolne i czy można, w końcu to przedział prefektów. Ale oczywiście przywitała się, jak kultura nakazuje.
- Cześć. - Posłała Philipowi uprzejmy uśmiech, po czym zajęła miejsce naprzeciwko niego, tuz obok okna. W przeciwieństwie do niego wyjrzała na peron, choć wcale nie spodziewała się zauważyć nikogo znajomego, pod oknem ich przedziału raczej nie było nawet małego tłumku, bo i kto stałby na końcu pociągu? Dopiero jak usadowiła się wygodnie, znowu przeniosła wzrok na kolegę i uniosła lekko brwi, nieco bardziej zwracając uwagę na jego odrobinę "zjechaną" z siedzenia pozycję. - Wszystko ok?
Wsiadła do pociągu najbliżej ostatniego wagonu, jak tylko pozwalały tłumnie zebrane młodsze klasy i ich rodzice, po czym już w środku z uśmiechem wymijała innych przechodniów, witając się krótko z rówieśnikami i innymi znajomymi. Nie musiała długo manewrować, żeby po kilku minutach dotrzeć do ostatniego przedziału, który był przeznaczony właśnie dla prefektów. Okazało się, że nie była w nim pierwsza, choć niewiele brakowało. Za to miała nadzieję, że pozostali prefekci nie przyjdą zbyt późno, pewnie każdy z nich chciał spędzić przynajmniej część podróży ze znajomymi.
Weszła do przedziału, nie pytając o to czy wolne i czy można, w końcu to przedział prefektów. Ale oczywiście przywitała się, jak kultura nakazuje.
- Cześć. - Posłała Philipowi uprzejmy uśmiech, po czym zajęła miejsce naprzeciwko niego, tuz obok okna. W przeciwieństwie do niego wyjrzała na peron, choć wcale nie spodziewała się zauważyć nikogo znajomego, pod oknem ich przedziału raczej nie było nawet małego tłumku, bo i kto stałby na końcu pociągu? Dopiero jak usadowiła się wygodnie, znowu przeniosła wzrok na kolegę i uniosła lekko brwi, nieco bardziej zwracając uwagę na jego odrobinę "zjechaną" z siedzenia pozycję. - Wszystko ok?