18-07-2021, 04:03 PM
Saoirse może i zdawała sobie sprawę z tego, że życie dziewczyny różni się od jej własnego, ale nigdy nie myślała jak bardzo... Nie sądziła, że to życie pełne ograniczeń na każdym kroku - może dlatego, że sama po sobie spodziewałaby się buntu, gdyby tylko znalazła się w podobnej sytuacji. Niemniej jednak ogromny wpływ miało przecież wychowanie. Rodzice Puchonki nie mieli tylu oczekiwań. Oczywiście liczyli na jak najlepsze stopnie, ale wiedzieli też, że ich córka zwyczajnie nie jest dobra ze wszystkiego - to naturalne. Poza tym przyzwyczaiła ich też do nieco innych standardów. Musieli mierzyć się przecież z takimi wiadomościami, jak tamta, że ich dziecko na pierwszym roku nauki zdecydowało się wybiec z zajęć, bo zobaczyło coś ciekawszego za oknem... Jednak na ten moment była to już tylko śmieszna historia do opowiadania czasem przy gościach, nie powód do wstydu. A zabawy takie jak ta ostatnio, w jeziorze z Aurorą? Cóż, pewnie faktycznie nie byliby zachwyceni taką wiadomością, ale na szczęście nikt nie przyłapał dziewczyn i nie musieli wiedzieć... Z kolei Saoirse nawet nie zastanawiała się nad potencjalnymi konsekwencjami, kiedy podjęła taką decyzję - to też ważna różnica. Pomyślała o nich dopiero teraz, kiedy Ślizgonka zdecydowała się o tym wspomnieć.
- Nie no, wiesz... Moi też pewnie nie byliby zachwyceni, ale ostatecznie nikt nie musiał się dowiedzieć - wzruszyła lekko ramionami, myśląc po raz pierwszy o ich potencjalnej reakcji na taką wiadomość. - To znaczy, to i tak dosyć głupie. W wakacje i tak pływałam prawie codziennie, no to chyba nic mi się tu nie stanie, a takie jezioro to w sumie jest tylko po to żeby ładnie wyglądało?
To prawda - jej dom stał praktycznie na środku jeziora... Potrafiła bardzo dobrze pływać i nie sądziła, by stworzenia zamieszkujące jezioro miały coś przeciwko takiej małej wizycie raz na jakiś czas. I tak trzymały się raczej głębin! Co im za różnica?
- Nie no, wiesz... Moi też pewnie nie byliby zachwyceni, ale ostatecznie nikt nie musiał się dowiedzieć - wzruszyła lekko ramionami, myśląc po raz pierwszy o ich potencjalnej reakcji na taką wiadomość. - To znaczy, to i tak dosyć głupie. W wakacje i tak pływałam prawie codziennie, no to chyba nic mi się tu nie stanie, a takie jezioro to w sumie jest tylko po to żeby ładnie wyglądało?
To prawda - jej dom stał praktycznie na środku jeziora... Potrafiła bardzo dobrze pływać i nie sądziła, by stworzenia zamieszkujące jezioro miały coś przeciwko takiej małej wizycie raz na jakiś czas. I tak trzymały się raczej głębin! Co im za różnica?